Lucuś -pp-[']-Miki wygrał teraz szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 11:24

Agn pisze:Szczepienie 4-6 tygodniowych kociąt nie ma sensu - nie bedzie odpowiedzi immunologicznej - układ odpornościowy jeszcze nie funkcjonuje.

Najlepsza w takim przypadku jest parwoglobulina, transfuzja krwi od ozdrowieńca lub osocze z takiej krwi.

Szczepić można kocięta ok.7-8 tygodnia.


O rany, Monika, macie możliwość działania?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw cze 18, 2009 11:30

o w mordę :?
Serniczek
 

Post » Czw cze 18, 2009 11:31

monika74 pisze:
Lidka pisze:Załozyłam watek o cykloferonie
Od nas bylby za pozno

A może sprobowac z transfuzja, może to go uratuje.
Ktoś ostatnio podawał, może Jan dawała boguszyckiej Szansie, tak cos mi sie placze po głowie.

na transyzje nie ma szans :cry: u nas jest to niewykonalne robi to klinika oddalona o 130 km (i to z duzymi problemami)


130 km to nie koniec świata! Można dojechać.

Świnoujście blisko Szczecina, a tam sporo forumowiczów. Gdyby wiedzieli na pewno pomogliby.
Twój wet na potrafi pomóc w zdobyciu krwi ozdrowieńca.
Poza tym takich kotów jest trochę na forum - jest coś w rodzaju banku informacji o ozdrowieńcach.
Zaraz napiszę do Vegi36, ona właśnie zgłaszała krew swojego kota.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw cze 18, 2009 11:42

jeśli uda sie zorganizować transport i krew dla malucha to napewno ktoś z nim pojedzie do Szczecina
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Czw cze 18, 2009 11:48

monika74 pisze:na transyzje nie ma szans :cry: u nas jest to niewykonalne robi to klinika oddalona o 130 km (i to z duzymi problemami)


Moniko, ale to nie są jakieś niesamowite czynności.
Mi też w jednej z toruńskich klinik tłumaczono, że do tego potrzebne sa trzy osoby, znieczulenie dawcy i biorcy, pobieranie z żyły jarzmowej, woreczki do przechowania krwi i tym podobne `cuda na kiju`.
Zadzwoniłam gdzie indziej, usłyszałam `pani, przyjeżdża, pani Agnieszko, tylko, czy ma pani dawcę?`
A potem, bez znieczulenia kogokolwiek, bez trzeciej osoby, woreczków, wet utoczył Novej ok. 7ml krwi do strzykawki i podał bezpośrednio do żyły choremu Luciusowi. I jak mi teraz ktoś tłumaczy, czego to nie potrzeba do przetoczenia krwi to mnie szlag trafia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 18, 2009 11:49

zaraz Vega prześlę linka do ozdrowieńców. Zobaczymy gdzie najbliżej jest ozdrowieniec
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw cze 18, 2009 12:01

trzymam kciuki-środki przekazane.......Lucek ani sie waz brykać za TM
Serniczek
 

Post » Czw cze 18, 2009 12:19

Zmien tytul na "potrzebny ozdrowieniec albo zdrowy dawca"

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 18, 2009 12:26

Przepraszam, że to tak długo trwało. Mam BC i ciągle mi rwie połączenie z internetem.
Tu jest link do wątku o ozdrowieńcach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65342&highlight=
Tu do banku krwi:http://www.psia-krew.pl/dawcy.php
Moja Bokira chorowała na PP, ale nie ma oznaczonej grupy krwi.

Dawcą może być też zaszczepiony, zdrowy kot. Myślę, że w okolicy takich nie brakuje.
Ostatnio edytowano Czw cze 18, 2009 12:47 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw cze 18, 2009 12:38

vega36 pisze:Przepraszam, że to tak długo trwało. Mam BC i ciągle mi rwie połączenie z internetem.
Tu jest link do wątku o ozdrowieńcach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65342&highlight=
Tu do banku krwi:http://www.psia-krew.pl/dawcy.php
Moja Bokira chorowała na PP, ale nie ma oznaczonej grupy krwi.



Warszawa, Łódź albo południe Polski. Z tego, co napisała Agn wynika, że wystarczy przetransportować jak najszybciej mniej niż 10 ml krwi i malutki wyzdrowieje.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw cze 18, 2009 12:40

vega36 pisze:Moja Bokira chorowała na PP, ale nie ma oznaczonej grupy krwi.


Przy kotach `z odłowu` oznaczanie grupy krwi nie ma sensu. 99% ma tę samą grupę krwi. Na wszelki wypadek robi się tzw. próbę krzyżową na płytce szklanej [kropla krwi dawcy + kropla krwi biorcy i jeśli nie `zetnie` się po minucie, można podawać].
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 18, 2009 12:41

hop po ratunek!!!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 18, 2009 12:44

vega36 pisze:Z tego, co napisała Agn wynika, że wystarczy przetransportować jak najszybciej mniej niż 10 ml krwi i malutki wyzdrowieje.


Haniu, na to niestety nie ma gwarancji. Jeśli choroba jest zaawansowana, a organizm wyczerpany malutki może nie dać rady.

Tak naprawdę, przy walce z PP ważne jest żeby kota w ogóle utrzymać przy życiu - można podać wszystko, co możliwe, a i tak organizm może nie podołać. :(
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw cze 18, 2009 12:45

Zdrowy, regularnie szczepiony kot (fajnie jakby był spokojny :wink: ).

Wenflon w łapę obu kotom, od dawcy pobiera się krew małymi porcjami nie dopuszczając do skrzepnięcia i podaje biorcy. Przy pp wystarczy 5-7 ml.
Nowszy sposób - pobiera się krew dawcy (trochę więcej), odwirowuje i surowicę podaje się biorcy pod skórę. W ten sposób moje koty (nie ozdrowieńcy) już pomogły kilku chorym na pp.

Przetoczenie to naprawdę nie jest trudne, ostatnio Żwirek dał 20 ml krwi Rózikowi (ze względu na anemię), trwało to wprawdzie 3 h ale dało się.

Co do grup krwi - przy pierwszej transfuzji nie trzeba oznaczać, dachowce mają generalnie tę samą (nie pamiętam jaką :oops: ). Ryzyko wzrasta przy drugim podaniu. Można też zrobić próbę krzyżową, o ile wet ma odczynniki. Przy drugim sposobie (surowica pod skórę) grupa krwi w ogóle nie ma znaczenia.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 18, 2009 12:46

Agn pisze: wet utoczył Novej ok. 7ml krwi do strzykawki i podał bezpośrednio do żyły choremu Luciusowi. I jak mi teraz ktoś tłumaczy, czego to nie potrzeba do przetoczenia krwi to mnie szlag trafia.


To samo widziałam na Animal Planet, przetaczali krew w ten sposób psiakom. Ja wiem, że Polska to nie AP, ale jednak się da :lol:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 199 gości