planujemy akcję dziś, na głodnego
zobaczymy. Moja Mama ubierze się jak pszczelarz do roju os hihih i będzie próbowała łapać.
Szkoda że mnie nie ma na miejscu, może, mając doświadczenie z Agneskową Mrunią

spacyfikowałabym działkowego szaleńca.
A teraz słowo do kotki Zofii - Zosiu, czekaj na Mruńkę i pamiętaj, razem będziecie kocią bandą i będziecie trząść domem!