Rysiu,dobrze ze do mnie trafil,bo postaram sie zapewnic mu najlepsza opieke.I nic by nie zmienilo,nawet jakbym wiedziala wczesniej,ze ma takie problemy.On nie ma kociego kataru,ale boje sie ze przyniesiemy go z dworu.Wetka powiedziala,ze jakby dostal teraz, to sie udusi

Leki podnoszace odpornosc w tym przypadku nic nie dadza,bo wydzielina i tak bedzie sie zbierac w oskrzelach.Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze.On jest taki kochany ,mizia sie do kazdego i tylko czeka zeby go tulic
