» Pon cze 15, 2009 13:42
Rozmawiałam wczoraj z Terenią.Ona ma siedem(!) kuwet w domu.Cinia ma być sterylizowana i Terenia planuje,że będzie cały czas na rękach,ona z córką będą się zmieniać.Ma nadzieję,że kotka taka jeszcze mało przytomna po zabiegu nie będzie protestować,a potem może już przywyknie do rąk.Trzeba coś zrobić,bo kotka cudna,była miziasta,wywalała brzuszek do głaskania.Coś musiało się w tym domu stać,kiedy jej Duża poszła do szpitala.Została skrzywdzona?Przestraszona?Chłopaki są jednak OK.Gotowi do adopcji.Przypominam sobie,jak ich zobaczyłam po raz pierwszy.Trzy,prawie jednakowe czarne kocurki tworzące "bandę" trojga.Fajne koty.