Ktoś przyniósł, mówiąc, że matka zginęła pod samochodem jakieś 2 dni temu,
ale ludzie dopiero teraz zorientowali się, że znalezione na ulicy ciało to właśnie ta matka. Odszukano kocięta.
Nikt nie chciał / nie mógł się nimi zaopiekować i wychować.
Więc przyniesiono do uśpienia

Ja też nie powinnam brać

Ale zabrałam licząc na pomoc forum, że znajdzie się jeden lub dwa dt, aby się nimi zająć.
Kocięta to 2 kociczki i 2 kocurki.
Piękne, 3 szylkretki (to się chyba tak nazywa) i jeden burasek.
Są w całkiem niezłym stanie, mimo początków kk.
Pani doktor udzieliła już pierwszej pomocy.
Temperatura w normie, do oczu podany został atecortin, są odpchlone.
Dziś już nie mam siły, ale jutro zrobię i wstawię zdjęcia.
PROSZĘ, NIECH SIĘ ZNAJDZIE DT!!!!!!!!!!!!!!!