*Schronisko Opole IV. Panleukopenia :( Tragedia ;(*

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 17, 2009 7:41

Witam wszystkich z rana :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Gryzia z Kizią i Lilu Obrazek

Elwirka

 
Posty: 2038
Od: Sob lip 01, 2006 22:30
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 17, 2009 7:59

czy jest jakis sposób, by kotka przestala napastowac kocurka, by przestala warczeć, syczec na niego. Ja tylko pilnuje by nic się nie stało, i by zaden kot nie obrazil się na mnie. Wojna trwa i boję się że tak zostanie. Czy ktos mi coś podpowie ??? co mam robic, jak się zachowywać ?
Opiszę po krótce jak to wyglada na dziś:
Kotka z ukrycia patroluje teren, jak kocurek wyjdzie jej w pole widzenia to traktuje go jako cel.On ja olewa totalnie, nic nie robi, nie syczy, nie warczy, kladzie się i patrzy co też ona chce od niego.
Ona zaś dostaje spazmów, daje się uspokoić, głaskam ja, mówię do niej, ale po chwili znowu jest to samo, czasem moja ręka staje się potencjalnym celem ataku.
Rozdzielilem miejsca z posiłkami, każde ma inne miejsce, ogólnie nie wyjadają sobie, ale i tak kotka teraz pilnuje dwoch miejsc.
Wczoraj wieczorem jak wracalem do domu, to kot mi wyprysnąl przez otwierane drzwi, bo pewnie kotka go do tego zapędziła :). zlapałem go i wrociliśmy, ku zlości rezydentki. Ale wtedy i mi się oberwało.Wkleje zaraz fotki :)
Ostatnio edytowano Śro cze 17, 2009 8:24 przez silesius, łącznie edytowano 2 razy

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 8:19

AgaPap pisze:Vilolavi jak się robi takie cóś jak masz w podpisie? Żeby pisało o głosowaniu i można było od razu wchodzić na strone Krakvetu?

Jak się robi to nie wiem, bo to Tż mi zrobił :lol:
Ale mogę Ci wysłać link do wklejenia, chcesz?

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro cze 17, 2009 8:22

violavi pisze:
AgaPap pisze:Vilolavi jak się robi takie cóś jak masz w podpisie? Żeby pisało o głosowaniu i można było od razu wchodzić na strone Krakvetu?

Jak się robi to nie wiem, bo to Tż mi zrobił :lol:
Ale mogę Ci wysłać link do wklejenia, chcesz?



Pewnie :!: :!: :!:

Mój TŻ to jeśli chodzi o komputery to ułomny jest jako i ja, nawet sobie do firmy sam najprostszej strony internetowej nie umie zrobić :roll: .
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro cze 17, 2009 8:44

silesius pisze:czy jest jakis sposób, by kotka przestala napastowac kocurka, by przestala warczeć, syczec na niego. Ja tylko pilnuje by nic się nie stało, i by zaden kot nie obrazil się na mnie. Wojna trwa i boję się że tak zostanie. Czy ktos mi coś podpowie ??? co mam robic, jak się zachowywać ?
Opiszę po krótce jak to wyglada na dziś:
Kotka z ukrycia patroluje teren, jak kocurek wyjdzie jej w pole widzenia to traktuje go jako cel.On ja olewa totalnie, nic nie robi, nie syczy, nie warczy, kladzie się i patrzy co też ona chce od niego.
Ona zaś dostaje spazmów, daje się uspokoić, głaskam ja, mówię do niej, ale po chwili znowu jest to samo, czasem moja ręka staje się potencjalnym celem ataku.
Rozdzielilem miejsca z posiłkami, każde ma inne miejsce, ogólnie nie wyjadają sobie, ale i tak kotka teraz pilnuje dwoch miejsc.
Wczoraj wieczorem jak wracalem do domu, to kot mi wyprysnąl przez otwierane drzw, bo pewnie kotka go do tego zapędziła :). zlapałem go i wrociliśmy, ku zlości rezydentki. Wkleje zaraz fotki :)

Dokocenia nie zawsze przebiegają wzorowo i tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Z moich doświadczeń - to nigdy nie miałam podobnych problemów.

Przy dokoceniu Kici - rezydentka Buffy - zachowywała się bardzo poprawnie, poza trzy-czterodniowym syczeniem i warczeniem na małą.
/Do dzisiaj "widzę" je cały czas razem./

A przy dokoceniu Tysi - rezydentka Kicia - również nie przejawiała żadnych "agresywnych" zachowań. To że sobie powarczała i posyczała, uważałam za całkiem normalne.


Ale miałam i przykre doświadczenie - kiedy zaadoptowałam prawie równą wiekiem z Kicią - koteczkę Pusię, którą musiałam oddać ze względu na niezrozumiały atak na Kicię po paru dobach. :(



Pamiętać jednak należy, że koty to terytorialiści i czasami nie pozwalają wejść innemu kotu na swój teren.
Wtedy może się zdarzyć, że między nimi są bójki o ustalenie terytorium.

W Twoim przypadku - to Kasia pilnuje swojego terenu, a Bartka uważa za kogoś obcego.
Ten problem muszą rozstrzygnąć same, a na to potrzebują trochę czasu.

Co możesz zrobić, to przemawiać łagodnie, głaskać po równo i Kasię i Bartka /przejdą swoim zapachem/.
Jeśli nie dochodzi do krwawych "rozrób" - postaraj się nie ingerować.
One muszą to załatwić między sobą.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro cze 17, 2009 8:58

Wlaśnie mam podejżenia ze chodzi o terytorium, kotka ma inne terytorium niż kocur. Tu pewnie jest pies pogrzebany. Kotka schrania się w miejscach azylu przed odkurzaczem i z tamtąd patroluje okolicę. Z głaskaniem jest problem, bo ciężko kotkę dotknać, w sytuacji gdy syczy na mnie. Ale mowię do niej spokojnie, i staram się...Dziś mam wolne to posiedzę w domu, i popatrzę na sytuację- ewentualnie napisze co się dzieje :)

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 9:25

wspolna stołówka, z oddzielnymi miskami to za ciasne miejsce dla kotów

Obrazek

każdy bedzie sprawdzał co ma sasiad w abonamencie ;) i tu dochodziło do kłótni

Obrazek

kocurek ma nową stołówkę..w sąsiedztwie tego co tygrysy lubią najbardziej :) ale i tu kotka ma sposób by skontrolować menu... Akurat kot wcina to co ona nie lubi..leonardo :D

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 10:28

Obrazek

Klasyczny widok. Kocur nic sobie nie robi z kotki, ona podchodzi, syczy, warczy.Jest cała rozklekotana z nerwow, traci sporo futra. Po chwili Bartek polozył się i totalnie przestal reagować na to co się kotce nie spodobało.On patrzy na nią smutno i obojętnie...jakby mówil oczami, zostaw mnie, idź sobie, ja tu naprawdę duzo miejsca Ci nie zajmę, bedę cichutko w kąciku...

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 10:37

W imieniu naszych głodnych futrzastych brzusiów - serdecznie zapraszam na - Ponadczasowe coś. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro cze 17, 2009 10:57

A zapłakane z samotności i głodne futerka to między innymi koty odrzucone przez nienormalnych ludzi:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najtańsza przemysłowa karma nie rozwiaże problemu pustego brzuszka. Takie wartościowe koty mają dzięki wolontariuszkom z schroniska i poświęcenia osób zaprzyjaźnionych. Poza tym cały czas brakuje środków na leczenie ....takich maleństw też..

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 12:40

Te zdjęcia są bardzo smutne :(
Ale możemy to zmienić, my jako ludzie.
Wystarczy, aby kilkadziesiąt osób adoptowało po jednym kocie.
To tak niewiele w skali globalnej, prawda?

Chyba mnie trochę poniosło...

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Śro cze 17, 2009 12:49

violavi pisze:Te zdjęcia są bardzo smutne :(
Ale możemy to zmienić, my jako ludzie.
Wystarczy, aby kilkadziesiąt osób adoptowało po jednym kocie.
To tak niewiele w skali globalnej, prawda?

Chyba mnie trochę poniosło...


Obrazek

i by mogło być tak...a nie za kratami :(
O Bartku bedę pisać w watku dla młodzieży, tam będę opisywać to co zauważam u niego.Tutaj tylko inne problemy wychowawcze w związku z moim zakoceniem :)

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 13:03

Uprzejmie melduję, że czarna panterka Tunia, ma zrobione ogłoszenia.

Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Śro cze 17, 2009 13:04

Tunia, to ta co mieszka z bliźniaczkami ??? Jak to ta, to niezła jest mądrala :)

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

Post » Śro cze 17, 2009 13:16

melduje że głos na na Krakvecie jest oddany :D

silesius

 
Posty: 595
Od: Pon sty 12, 2009 20:16
Lokalizacja: Kicidomek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 687 gości