ZNALAZŁAM GO
przedstawię po kolei kalendarium, jakby ktoś zgubił swojego kotka i potrzebował wskazówek albo otuchy. Przypomnę tylko ze moj kotek na codzien mieszka w bloku (10 pietro) a zginal gdy byl ze mna u mojej mamy na wsi. Nie byl wiec blisko wlasnego domu.
- kot zaginął w niedzielę ok. godz 16 - szukany był do 21-22, i później jeszcze w nocy nawoływany
- w poniedziałem z moim TŻ zwolniliśmy się z pracy i pojechaliśmny do mamy - miejsca gdzie zginął aby go szukać dalej - poszukiwania rozpoczeły się ok. godz 16
- wieczorem w poniedziałek przygotowaliśmy ogłoszenia o zaginięciu kota z kolorym zdjęciem i obietnicą nagrody
- poniedziałkowe poszukiwania rozpoczął TŻ od przejścia pól w koło domu, ja natomiast z mamą obeszłam sąsiadów (mieszkają jakieś 200 - 300 m od miejsca zaginięcia) pokazałam zdjęcia, popytałam, rozwiesiłam ogłoszenia - i tutaj UWAGA ludzie proponowali mi z miejsca inne kotki i mowili ze nie warto szukać
- szukaliśmy nie przerwania z psem który ew. miałby wyczuć kota w 3 osoby część chodziła wkoło domu, ja obchodziłam pola z jednej styrony drogi, a moj TŻ przeczysawał pola wzdłuż i wszerz
- o 22 wygoniłam TŻ do naszego domu a sama postanowiłam spać w ogródku u mamy i czekać na Klemensa
- o 23 poszłysmy z mama na kolejny obchód, gdy już wracałyśmy do mieszkania postanowiłam sprawdzić piwnicę, i wydawało mi się że coś słyszę - ale mogłam już mieć omamy bo od 5 h słyszalam gdzieś ciągle jego miauczenie
ale mama stwierdziła ze pojdzie zapali swiatlo i jak wrocila to juz go widziala - nie moglam uwierzyc ze juz zaraz bedzie obok
- sama akcja lapania mojego biedaka trwala kolejna godzine - nie byl lasy na jedzenie, gdy juz go zlapal wyrwal mi sie i zaorał plecy ale wkoncu najwazniejsze JEST
- ok. 30 minut po północy przyjechal z powrotem Kamil i zabralismy Klemensa do veta, po drodze zsikał się i był to piękny zapach mojego KOTA
- vet stwierdził ze wszystko ok, ale ew. choroby moga pojawił się po 12 h, dlatego mamy go obserwować
- o 2 w nocy lezalam juz w lozku a obok lezal on i mył się:-)
- jeszcze w nocy snilo mi sie ze biegam po tych polach i go szukam ale gdy sie obudzilam czulam na sobie jego cieple ciałko
BŁAGAM WAS SZUKAJCIE SWOCH KOTKÓW ONE NA WAS CZEKAJĄ BIEDNE I PRZERAZONE - gdy Klemens sie zgubil gdzies przeczytałam takie zdanie i to prawda, mimo iż kazdy mnie przekonywal ze napewno poszedł w swiat, ja wiedzialam ze on gdzies przerazony i sparalizowany czeka na mnie. TO moj obowiazek za jego codzienna milosc znalezc go. NIE poddawajcie się. Gdzies Wasze kotki na Was czekają - cierpliwie szukajcie.
U mnie nawolywanie i kici kici nie mialo sensu - kotek byl w takim stresie ze nawet sie nie odezwal:( Trzeba bylo go namierzyc i zlapac.
POZDRAWIAM i DZIEKUJE ZA ODZEW
BTW Kotka zabralam do mamy zeby mu sie samemu w domu nie nudziło. Chyba teraz sprawie mu poprostu w mieszkaniu kocie towarzystwo:-)