to chyba nie jest normalne ,że wpadam do domu i od razu do was
Kota ,świetnie ....aż jestem żdziwiona .
wetka zadzwoniła do mnie do pracy a mi serce staneło...a chciała mi tylko powiedzieć że bardzo dobrze zniosła narkozę,dostała jakąś nową...lepsiejszą ...parę min. temu wróciliśmy do domu,wyskoczyła z transporterka jak oszołom ,oczywiście pogarbiona niczym szpieg z krainy deszczowców i schowała się pod łóżko.
ma usuniętą prawie całą listwę mleczną.
a co dalej..co ma być to będzie.
strasznie śmierdziała ,niwyobrażalnie

i ciągle sączył się z niej okropny płyn...
nogi mi wchodzą w zadek ,dziś od 10 ciągle na szkitkach

ciągle biegiem cos załatwiałam ,ZUS ...OPS..Gmina ...Cmentarz ..Kota ..Praca...
zasadzkas śliczna córa

wielkie gratulacje , wasza ciężka praca ,pełna poświęceń

została doceniona i dzieciątko wspaniałe.
Grześ wiózł szczurka dla zasadzkas...pisałam jej jaki był dumny że może się przydać....
Panowie obejrzeli kabelki ,zlokalizowali zwarcie

kabelek ucieli ,nakazali nowy kupić i podłączyć ot i cała awaria
dziękuje za życzenia
za to że jesteście
