U nas to tak nie wiadomo jak
Aluś dalej chory

Już brak mi siły. Po tylu dawkach antybiotyków mamy teraz masakryczny katar ropny

Ale Aluś pomimo kataru jest bardzo pogodny i nastawiony zabawowo. Tylko wieczorem tak trochę kapcanieje - włączę laptopa to Aluś od razu ląduje na biurku i do rzeczonego laptopa się przytula

I tak śpi, aż laptopa nie wyłączę. A potem szybciutko do łóżka Aluś zasuwa, a ja mam w łóżku kichającego ropą kota - no po prostu horror, tylko ten horror strasznie fajnie mruczy
Bajeczka, chyba ma mniejszy katar

i coraz bardziej aktywna się robi. Niestety problemy neurologiczne bez zmian
Puszkin mnie zadziwia

Wczoraj po nocy czyściłam uszy Fifiemu (mam jak na razie u jednego kota nawrót świeżbowca

) i Puszkin uznał, że krzywdę Fifiemu robię

Przyleciał kumpla ratować z opresji, chociaż Fifi z całej akcji czyszczeniowej był bardzo zadowolony. I Puszkin przez cały czas - jak czyściłam uszy Fifiego - siedział przy nas i odszedł dopiero jak skończyłam
Allan jakby się uspokoił

Nawet śpi ze mną w łóżku

I dzisiaj rano pozwolił się pogłaskać

Może futro ma dostęp do netu i wyczytał, że domku mu będę szukała

Razem z Puszkinem of kors
Mimi i Kika - jak zwykle, syczą i wyglądają na mało zadowolone
A ja się cieszę, że rzuciłam palenie

, tylko wszystko mi masakrycznie śmierdzi

Jestem na etapie wyczuwania każdego peta
Na szczęście/nieszczęście w mieszkaniu mam zapachy inne niż petowe

Detergenty dominują
I proszę nie używajcie Domestosa o godzinie 3 nad ranem ubrane w bawełnianą piżamę

Ja tak zrobiłam a ponieważ mało przytomna byłam rano obudziłam się w piżamowych portkach w białe gustowne wybarwienia

Trochę zadziwia mnie układ białych plam - wygląda mi na to, że lubię głaskać własny tłusty tyłeczek
