Mrusia-14-latka z chorymi nerkami. Cudowne ozdrowienie:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 21:08

zmienilabym na kroplowki podskorne i to w mniejszej ilosci.
Osobnicze sa zachowania kotow po kroplowkach. Niektore zle znosza inne dobrze...

Jak czuje sie gorzej to podawalabym podskorne i to w mniejszej ilosci plynu.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 12, 2009 21:08

Tajemnicza sprawa...

Lolek też odżył po kroplówce, która mu wypłukała nerki.

Może na dzisiejsze samopoczucie Mruka wpłynęła też pogoda - było zimno i ciągle padało, więc w sumie nic dziwnego, że nie chciała wychodzić na dwór. A po glukozie brak apetytu jest ponoć normalny.

Ja też jestem za zmiana na podskórne, tylko się zastanawiam, czy jej gorsze samopoczucie to nie znak, że coś jest gorzej z nerkami i właśnie te kroplówki są potrzebne?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:09

Przejrzałam teraz cały wątek pobieżnie i zastanawiam się czy przeoczyłam wyniki morfologii?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt cze 12, 2009 21:11

MMKD zamknę Ci wątek osobny, bo to wprowadza straszny chaos na forum, nie wiadomo, gdzie Ci odpowiadać, pytasz jednocześnie w trzech miejscach.

Jeśli jakaś sprawa jest pilna zawsze możesz zmienić tytuł prowadzonego przez Ciebie wątku (edytując pierwszy post) w ten sposób zwrócisz na temat uwagę najskuteczniej.

Wracając do Mruka, czy ktoś badał jej ciśnienie?
Problemy z nadciśnieniem są dosyć częste u starszych kotów, podanie kroplówki zwiększa ciśnienie i może powodować złe samopoczucie.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt cze 12, 2009 21:12

pixie65 pisze:Przejrzałam teraz cały wątek pobieżnie i zastanawiam się czy przeoczyłam wyniki morfologii?


no wlasnie....przy kiepskiej morfologii kroplowki dozylne dodatkowo rozcienczaja krew i powoduja kiepskie samopoczucie.

Czy morfologia jest ok?
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 12, 2009 21:12

Wklejam wyniki z 26 maja - w przedzień operacji:

L 5,7
E 9,27
Hb 8,2
Ht 0,414
pt 407
mcv 45
mchc 19,8
rdw 16,9
lym 21,6%
mon 7,9%
gra 70,5%

AspAt 28
Alat 70
Mocznik 63
kreatynina 2,2
Glukoza 155
AP 98

Potem była robiona tylko biochemia - i to same nerki. Najpierw, po tygodniu wyniki skoczyły, a potem, po pięciu dniach, prawie zjechały do stanu przedoperacyjnego
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:17

Przepraszam - nie wiedziałam jak to zrobić, żeby wątek zwrócił uwagę. Usunęłabym go, gdybym wiedziała jak...

Co do ciśnienia - nikt go nie badał. Obawiam się, że w wiejskiej lecznicy może nie być takiej możliwości. Czy są specjalne urządzenia do pomiaru ciśnienia?

Morfologia chyba nie jest taka zła - dodam tylko, że Mruk miał pobieraną krew po całym dniu głodówki, 6 godzinach w samochodzie przy upale, pełnym pęcherzu i mega-stresie...
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:22

No morfologia źle nie wygląda, czerwone widac w porządku, tylko białe dość niskie chyba? jaka norma jest na tym aparacie Marysiu?

Jak teraz będziecie krew robic, to zróbcie morfologie, żeby zobaczyć, czy rzeczywiście kroplówki krwi za bardzo nie rozrzedziły.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt cze 12, 2009 21:23 Re: Mrusia-14-latka z chorymi nerkami. Potrzebujemy porady!

Zacytuję fragment z Twojego pierwszego postu:
MMKD pisze:Dziś rano Mama pojechała do lecznicy niedaleko domu, gdzie nieznany jej pan doktor powiedział, że:
1) wyniki Mruka nie są podwyższone, jak powiedział nasz doktor, ale bardzo złe. Brak apetytu może być, jego zdaniem, spowodowany właśnie tymi fatalnymi wynikami.
2) kroplówek nie ma sensu robić, o to tylko stres dla kota. Po czym sam walnął kroplówkę ze strzykawki (!)
3) jeśli boli ją w pyszczku, to na pewno z powodu wrzodów, które pojawiają się przy zaawansowanej mocznicy (nie zajrzał nawet do pyszczka)
4) to, czy kot przeżyje, zależy od tego, czy będzie jadł karmę dla nerkowców.(...)
Moim zdaniem trzeba by się trzymać zaleceń naszego doktora i zbadać krew za dwa tygodnie, ale mamy mętlik w głowie. Dziękuje z góry za wszystkie porady


Rozumiem, że ten wet tak powiedział ale za nic nie rozumiem dlaczego 8O
To są (moim zdaniem) całkiem przyzwoite wyniki jak na 14-letniego kota w dodatku po zabiegu.
Bzdurą jest teza, że kot przeżyje tylko jeśli będzie jadł karmę dla nerkowców. I już tylko z tego powodu ja osobiście trzymałabym się tego, co powiedział Wasz wet i spokojnie czekała do jego powrotu.

To bardzo ryzykowne co teraz napiszę - nie jestem wetem, więc może nie powinnam - ale odnoszę wrażenie, że te kroplówki przynoszą więcej szkody niż pożytku.

Gdybym widziała, że z moim kotem dzieje się coś nie tak to uparcie drążyłabym weta pytaniem "dlaczego?". Ale niestety, ten wet nie budzi mojego zaufania (na podstawie tego, co czytam w wątku oczywiście).

Dodam jeszcze jeden z moich ulubionych cytatów, jako przykład postępowania i jego efektów, w żadnym razie jako sugestię do działań na własną rękę:

Edyta i Sebastian pisze:Kreatynina w surowicy - 4,84mg/dl
Mocznik w surowicy - 206 mg/dl

Też lekarze spisali ją wtedy na straty uznając, że naprawdę nic już więcej zrobic nie można.
Kicia musiała również w tamtym czasie podkrawawiać z przewodu pokrmowego, morfologia była bardzo słaba. Do tego absolutny brak apetytu i apatia.

Moja wetka z USA wtedy zaleciła natychmiast Alusal w dawce 1200 mg/dziennie do jedzenia , Famidyne 1/4 tabletki 10 mg oraz Peritol na pobudzenie apetytu. Biri ważyła wtedy 3 kg.

Do tego zastrzyki z żelaza (3 serie) a po pewnym czasie włączyliśmy zastrzyki z B12.
Kita wychodziła z tego kryzysu ok. miesiąca. Ale od tamtej pory jest stabilna.(...)

No właśnie w kryzysie jej nie płukaliśmy...
U nas wyglądało to tak, że mój wet był przeciwnikiem jakiegokolwiek kroplówkowania. Wyniki jednak coraz bardziej rosły, więc w pewnym momencie to ja wymusiłam na wecie kilka dni ciągłych kropłówek dożylnych. Pierwszego i ostatniego dnia z Furosemidem. O PNN wtedy jeszcze nie wiedziałam zupełnie nic.

Kita bardzo źle to zniosła. No i po tych kroplówkach Biri miała właśnie swoje najgorsze wyniki. Dokładnie odwrotnie niż to co chcieliśmy uzyskać.

Wtedy, w tym największym kryzysie, uzgodniłam z wetką z USA, że Biri będzie nawadniana wyłącznie doustnie za pomocą strzykawki. Początkowo było to 100 ml dziennie, obecnie przy zwiększonej masie ciała - 120 ml/codziennie. Pojona jest wodą mineralną. Do tego Biri samodzielnie nie pije w ogóle nic, żadnych płynów, zupełnie jakby nie była kotem nerkowym. Dodaję też wodę do pokarmu.
I po takim pojeniu, miesiąc później kreatynina spadła nam chyba do 2,75 mg/dl, a mocznik do 99 mg/dl.
I tak już zostało, że poza tym jednym epizodem z kroplówkami, Biri nigdy nie miałą ich podawanych. Wyłącznie płyny podawane strzykawką drogą pokarmową. (...)
A osłonowo na wątrobę Biri dostaje Zentonil 100.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=34 ... t=#3480888
Ostatnio edytowano Pt cze 12, 2009 21:32 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt cze 12, 2009 21:32

Toteż nikt tego weta nie słucha i forum zgodnie orzekło, że to konował, od którego się należy trzymać z daleka. Mama była u niego tylko raz, na pierwszej podskórnej na Śląsku (strzykawką!).

We wtorek była w Oświęcimiu - niby u dobrego weta, który jednak zmienił zalecenia naszego Doktora i kazał dawać te kroplówki dożylne.

Teraz Mruk leczy się w przychodni w miasteczku, gdzie jest działka - i Mama jest bardzo zadowolona z tego, jak Pani Doktor traktuje Mruka.

Do przyjazdu Naszego Doktora jeszcze tydzień - a i tak będzie sie mógł wypowiadać tylko telefonicznie.

Zalecenie naszego Pana Doktora było takie, żeby Mruk dostawał podskórne kroplówki co dwa dni przez dwa tygodnie - a potem mieliśmy zbadać krew. Tymczasem była jedna podskórna w niedzielę, a następnie dożylne we wtorek, środę i dziś. Stad pytanie, co robić dalej. Przerzucić się na podskórne? Czy zaprzestać wskutek tej udrzeniowej dawki, którą już dostała?
Czy jeśli ciśnienie istotnoie byłoby wysokie, kroplówki są grożne dla zdrowia kota? Podskórne też?


Milenko - niestety nie ma norm, bo badanie było robione w lecznicy na miejscu i oni własnych norm nie wpisują do kompa.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:36

Czy kicia pije, siusia normalnie sie zachowuje? bo ja osobiscie nie wiem czy jest sens tak agresywnego plukania przy wynikach ktore ma kicia.
Zastanowilabym sie czy jej zwyczajnie nie zostawic w spokoju i karmic.
Ewentualnie dopajac strzykawa. Kontrolowac siooo i juz.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 12, 2009 21:38

aga9955 pisze:Czy kicia pije, siusia normalnie sie zachowuje? bo ja osobiscie nie wiem czy jest sens tak agresywnego plukania przy wynikach ktore ma kicia.
Zastanowilabym sie czy jej zwyczajnie nie zostawic w spokoju i karmic.
Ewentualnie dopajac strzykawa. Kontrolowac siooo i juz.


O właśnie! Sioooo....
Bardzo by się przydało zrobić dokładne badanie moczu - z obejrzeniem osadu pod mikroskopem - wynik tego badania może dużo powiedzieć o stanie nerek.

I zgadzam się z całą resztą.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Pt cze 12, 2009 21:43

Z tym bywa różnie. Siusia rzadko - dwa razy na dobę - z wyjątkiem dni, kiedy dostaje kroplówki i furosemid (np. dziś zrobiła siuu zaraz po kroplówce; w "dniach kroplówkowych" siusia dwa razy częściej, czyli jakieś cztery razy).

Prawie nie pije i ma bardzo mały apetyt - wczoraj, bez kroplówki było lepiej, ale to lepiej polegało na malutkim plasterku szynki, odrobinie ryby (pół małego słoiczka gerbera) i kilku chrupkach (w ciągu całej doby).

Dlatego zastanawiamy sie, czy by jednak nie zostawić tyvh podskórnych -np. co kilka dni. Ale może faktycznie dać jej spokój i zobaczyc, jakie będą wyniki po tych dwóch tygodniach. Wtedy jednak z takim założeniem, że jak nie będzie siusiać i jeść to wracamy do podskórnych?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:45

Siuu na razie niemożliwe. Ewentualnie jak wrócą do miasta,ale to też duży problem, bo ona jest bardzo zestresowana, a Mama jeszcze bardziej - i trudno jej pewne rzeczy tłumaczyć.
Niestety dobrego weta w mieście nie mamy...

Będę jednak drążyć temat :roll:
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 12, 2009 21:45

Marysiu, nie wiem co doradzic z tymi kroplówkami, Dziewczyny mają doswiadzcenie, ale ja bym się skupiła na apetycie u niej.

Pytałyscie moze o Perotol albo coś takiego? wtedy można wiecej wody przemycić w jedzeniu, no i wiadomo, ze ona musi jeść, sama glukoza nie ochroni wątroby przed stłuszczeniem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 715 gości