Dziękuję!
Zostanę na pewno, bardzo mi Was wszystkich brakowało...
Brakuje mi też kotów... bardzo. Niestety, TŻ nie jest (jeszcze...) miłośnikiem kotów, za to jest alergikiem. Tak długo mnie nie było, że nawet TŻ już inny

Ale ten już jest "docelowy", więc muszę nad nim popracować. Na razie ze stanowczego sprzeciwu doszliśmy do tego, że raz już się prawie zgodził, jak nam się poprawią warunki mieszkaniowe... Sytuacja nie jest więc beznadziejna, potem popracujemy nad odczulaniem

Drążę temat wytrwale, bo nie wyobrażam sobie życia bez kota (najlepiej w liczbie mnogiej).
Izo, nadrabiam dzielnie zaległości w Twoim wątku, jestem w drugiej części, czytam sobie fragmentami jak książkę. Cudowne masz kociaste, nad każdym zdjęciem się rozpływam, i tak się cieszę, że tak się kochają!