Malaga z FeLV+ i nowotworem u Modjeski- odeszła...

[Anna61]

A ja tradycyjnie zapytam o ten wymaz z nosa?

[Modjeska]

Jeszcze nic nie wiem.

[Anna61]

Co słychać u Malagi?

[Modjeska]

Teraz za każdym razem jak jestem w lecznicy pytam o wymaz ale wydobycie danych od osoby, która się tym zajmowała jest trudne. Maladze tymczasem przeszła kolejna rujka i jest spokojniejsza. My też oddychamy z ulgą gdy wreszcie nie słychać jej wycia i zawodzenia.

[Anna61]

Jak się czuje Malaga?

[milenap]

Co u kiciuni?

A malaga miała jeden, czy więcej testów dodatnich? przepraszam, nie czytałam całego wątku

A jak nosek, wiadomo już co ją męczy?

[Modjeska]

W sprawie wymazu z noska ciągle nic nie wiem. Czekam na wynik, upominam się i mam nadzieję, że w końcu dostanę.

Malaga miała robiony tylko jeden test białaczkowy, który wyszedł zdecydowanie dodatni. Pani doktor stwierdziła po jakimś czasie jak powtarzałam testy orzeszkom, że Maladze nie będziemy powtarzać bo jakby zwalczyła wirusa to i katar powinien dać się wyleczyć. A tu nic. Wprawdzie od jakiegoś czasu nie leczę kataru tylko czekam z utęsknieniem na wynik tego wymazu ale wcześniej były zastosowane wszystkie możliwe warianty leczenia, bez efektu.
Na razie jedyną dobra wiadomością jest to, że od wczoraj Malaga nie wyje i nie zawodzi pod drzwiami, czyli kolejna rujka minęła. Ciągle mam nadzieję, że ta już będzie ostatnia. Muszę coś z tym zrobić bo kotka mi się wykończy a my przy niej.

[milenap]

A jak apetyt w trakcie rujek? planujecie sterylke, czy raczej za duże zagrozenie? moja białaczkowa Mela na szczęście ma tylko takie kilkugodzinne objawy rujkowe jeszcze i wstrzymujemy sie ze sterylką ile się da (czyuli z narkozą właściwe).

Modjeska a na ten katar próbowałaś moze aloesu? albo srebra koloidalnego (to taki naturalny antybiotyk można powiedzieć)?

Aloes naprawde super działa, i do picia i można małą strzykawką kropelki (rozcieńczonego) do noska wstrzykiwać, to nawet nie jest trudne, ja to sama robiłam, wystarczy do dziurki tak "strzyknąć", kot wciągnie sam do srodka, a naprawde pomaga fajnie.

[Anna61]

Wiem, że cuda się zdarzają. Sama też robiłam kiedyś za cud ale jakoś nie wierzę w cud w przypadku Malagi.

Tu widać plamki na nosku Malagi
tyle mojego co zobaczę przez szybkę
Malaga to nawet ma własną pościel

Przypomnę dziewczynkę.

Może zapytaj weta o ten Hydrastis D4 o którym pisałam już wyżej?
To właśnie byłoby najlepsze dla Malagi z Homeopatii na jej wydzielinę z noska.
Tak podpowiadam.

Nie próbowałaś jej tego dawać?

[Modjeska]

Nie mogę jej dać nawet leku homeopatycznego bez konsultacji z wetem ze względu na białaczkę i tą nieszczęsną mastocytomę.
Nad sterylką zaczynam się poważnie zastanawiać bo rujki kicię szarpią przez trzy miesiące z dosłownie kilkudniowymi przerwami. Nie wiem co w jej sytuacji będzie gorsze narkoza czy podawanie hormonów. W czasie rujek Malaga je trochę gorzej ale jednak je. Ponieważ cały czas jest na intenstinalu i innych bardzo dobrych rzeczach więc nawet jeśli zje trochę mniej to nie ma tragedii. Wygląda bardzo ładnie i nawet plamki na nosku nie rzucają się tak bardzo w oczy. Tylko ten katar.
O wynik wymazu podpytuję jak jestem w lecznicy i mam nadzieję, że wetka w końcu go wydobędzie.

[Anna61]

Nie mogę jej dać nawet leku homeopatycznego bez konsultacji z wetem ze względu na białaczkę i tą nieszczęsną mastocytomę.
Nad sterylką zaczynam się poważnie zastanawiać bo rujki kicię szarpią przez trzy miesiące z dosłownie kilkudniowymi przerwami. Nie wiem co w jej sytuacji będzie gorsze narkoza czy podawanie hormonów. W czasie rujek Malaga je trochę gorzej ale jednak je. Ponieważ cały czas jest na intenstinalu i innych bardzo dobrych rzeczach więc nawet jeśli zje trochę mniej to nie ma tragedii. Wygląda bardzo ładnie i nawet plamki na nosku nie rzucają się tak bardzo w oczy. Tylko ten katar.
O wynik wymazu podpytuję jak jestem w lecznicy i mam nadzieję, że wetka w końcu go wydobędzie.

Dlatego napisałam, żebyś zapytała weta o ten lek.


Moje mają białaczkę i wetka wręcz zaleca leczenie homeopatyczne.
Ale nie wiem, jakie działanie może mieć na mastocytomę.

To nie tak, że ja próbuję Ci coś narzucić. Chcę tylko pomóc.

[milenap]

U moich białaczkowców weci też zalecają naturalne leki, dopóki można oczywiscie. Aloes, to właśnie wetka mi wynalazła i poleciła, zeby stosować, ja wcześniej nie stosowałam nigdy.


To dobrze, że je w trakcie rujek. Kurcze, tyle dylematów zawsze z tymi białaczkowcami, zeby nie zaszkodzić

[Modjeska]

Moja wetka nie wierzy w homeopatię

[milenap]

Moi też nie wierzyli do czasu, jak odrobaczyli swoje koty homeopatycznie

No ale aloes, czy srebro kolidalne chyba dopuszcza? tym nie można zaszkodzić.

[Modjeska]

Zapytam jak będę jutro. Zapytam również o wynik wymazu.