Mój Pięciokot, cz.8 Kichają, prychają... Poprawa! :))

[kotka doroty]

Dobry światecznie!Słoneczko,słoneczko,balkonik otwarty ,kota na balkonie zadowolona i nie marudzi to i ja zadowolona i nie marudzę

[kalair]

Kinga!

[kalair]

Jedno i drugie

Hmm..trudne pytanie....Generalnie z urzędnikami nie mam dużodo czynienia.Raz zrobiłam awanturę pani w urzędzie miejskim.. I stwierdzam też,że najmniej miłe dla ludzi są panie w urzędzie pracy.

[AYO]

Pytanie zadałam bo jestem ciekawa opinii "z zewnątrz" - ja jestem wewnątrz i wczoraj pewna pani swoim zachowaniem doprowadziła mnie do tego, że musiałam wyjść splunąć za siebie i ochłonąć, żeby nie z bać kobiety do piątego pokolenia - A NIE WOLNO MI

Spójrzcie czasem dziewuszki na tę panią po drugiej stronie okiem życzliwszym i posłuchajcie uważnie tego, co do was mówi

Choć nie przeczę, że zdarzają się kretynki zupełnie niereformowalne

[kinga w.]

Thank you. I am fine and you?

Czeeść. AYO, zdarzyło mi się nawet ostatnio w Sączu. Bardzo miła pani i bardzo pomocna była. normalnie człowiek a nie urzędnik.

A ja mam dziś Bździągwę na kwadracie i pewnie trochę zostanie. Męczy koty a one z wdzięczności "odrabiają" to w nocy. Biedne dziecko - nie słyszała dotąd koncertów Miyuki.

[kalair]

Fine!

Niech Młoda męczy koty! Będziesz mieć trochę spokoju!

[kinga w.]

A coś Ty! One są niezniszczalne! Im bardziej je meczy tym więcej chcą!

[AYO]

Kot-B. dziś udaje, że nie kocha mnie wcale śpiąc obok i mrucząc "do wewnątrz" wiedząc [SKĄD ] że nigdzie się dziś nie wybieram

[kalair]

A coś Ty! One są niezniszczalne! Im bardziej je meczy tym więcej chcą!

Normalka. Ale zakładam, że Ona jednak się pierwsza zmęczy..

[kinga w.]

Konkluzja: Kot-B wie co robi, Bździągwa niekoniecznie.

[kalair]

O tak!

[bazylica]

Pytanie zadałam bo jestem ciekawa opinii "z zewnątrz" - ja jestem wewnątrz i wczoraj pewna pani swoim zachowaniem doprowadziła mnie do tego, że musiałam wyjść splunąć za siebie i ochłonąć, żeby nie z bać kobiety do piątego pokolenia - A NIE WOLNO MI

Spójrzcie czasem dziewuszki na tę panią po drugiej stronie okiem życzliwszym i posłuchajcie uważnie tego, co do was mówi

Choć nie przeczę, że zdarzają się kretynki zupełnie niereformowalne

ja ostatnio mam dużo w urzędach do załatwiania i moja odp jest taka
jak np mam wybór do pani z która się dogadałam ostatnio to idę do niej- taką mam w wydziale mieszkaniowy, super babeczka, wszystko wytłumaczy i delikatnie opierdzialiła mnie za to że dwa lata oferty nie składałam

w pośredniaku różnie bywa ale staram sie swoje tłumaczenia poprzeć papierkiem, bo ja teraz chce sie poszkolić a nie od razu do jakiejkolwiek pracy iść

a Pani w Mops-ie jest miła dla mnie dopiero od spotkania z moją mamą i postraszeniem skargą
ale mama to "broń ostateczna" ta babeczka w opiece mnie zbywała bo nie wierzyła w papiery które jej przedstawiałam

[kinga w.]

Ayo, ja naprawdę lubię ludzi i każdy ma u mnie na starcie usmiech, ale jak baba w urzędzie nie dość że patrzy jakby mi miała za złe że przyszłam to jeszcze burcząc coś na odp... się zbywa mnie nie robiąc tego co do niej należy, to jednak trudno zachować ten wstępny uśmiech do końca. Zakładam że ja jestem miła bo chcę, a ona powinna być miła bo to ma wpisane w zawód i nie chodzi mi tu o uśmiech głupka przyklejony do twarzy jak skurcz mięśni mimicznych, a o zawodową uprzejmość i działanie w ramach kompetencji. Czyżbym oczekiwała za wiele??

[AYO]

Panie z opieki to temat na osobne opowiadanie [nie wszystkie oczywiście..]

Zdarzyło mi się też tłumaczyć ZUS-ówce, że jej pismo z zapytaniem o dokumenty to bełkot, który nie przystaje do rzeczywistości

Dla jasności - prowadzę duże archiwum [ok. 1 km bieżącego papierów], które to archiwum zawiera mnóstwo ludzkich spraw - zarobki, karty chorób, akta osobowe, akta lokalowe itd.

[kalair]

Czyżbym oczekiwała za wiele??

Absolutnie nie oczekujesz za wiele. Ja sobie nie wyobrażam nie przywitać klientkę z uśmiechem. Inna sprawa, że sątakie-ale to wyjątki!-które nawet nie odpowiedzą dzień dobry.