Trzymajcie kciuki za Jasia!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2004 21:38 Trzymajcie kciuki za Jasia!!!!

Jas pojechal do nowego domku w Lublinie. We wtorek. Jest tam juz osmioletni kastrat, wiec aklimatyzacja przebiega wolniej, ale co dziwnie dzikusek Jasio zrobil sie prawie miziasty do ludzi. Blagam , powiedzcie, czy ten kastrat go zaakceptuje? Nie tluka sie, tylko tamten na niego warczy i fuka i wychodzi obrazony. To dobry znak? Strasznie sie denerwuje, nie chcialabym by Jas zmienial domek, bo to bylby dla niego zbyyt duzy szok. Osoba ktora wziela Jasia ode mnie (jest zarejestrowana na forum, tylko wstydzi sie pisac), wyglada naprawde na wielka milosniczke kotow, ale z duetem nie ma doswiadczenia. Ufff ja mam i sama nie wiem jak to bedzie u niej dalej. gdyby to nie byl Lublin , tylko Wa-wa to podjechalabym, zbadala sytuacje i cos bym poradzila, a tak zdalnie to ja nie potrafie. Pocieszcie mnie :cry:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Czw lut 19, 2004 22:51

Pocieszam i trzymam mocno kciuki. :ok:

Hana

 
Posty: 10901
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw lut 19, 2004 22:59

ale to JEST dobry objaw jak sie nie tluka, no a jak kocio zrobil si emiziasty od razu, znaczy wyczul swojego czlowieka
bedzie ok
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Czw lut 19, 2004 23:13

Musi i bedzie :ok: :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt lut 20, 2004 1:39

jak od razu się nie piorą, to raczej będzie ok :ok:
:D
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Pt lut 20, 2004 7:26

Kciuki trzymam, musi byc dobrze. Nawet jak sie potluka to o niczym nie swiadczy. Rezydent ma prawo czuc sie obrazony, ze mu sie koos do domu wproadzilo, ale to z czasem mija :-) (wiem po moich)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87997
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 20, 2004 7:46

Niby tu wiem, tylko przeraza mnie wiek rezydenta. Osiem lat to jednak duzo. Czy nie postapilam zbyt pochopnie? Jak bede miec wiadomosci jak minela noc kolejna, to dam znac. Narazie sama mam klopoty ze snem, bo martwie sie jak Jasiowi w nowym domku :roll:
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt lut 20, 2004 8:02

Dawaj znac, dawaj. Gapcio Dagi mial kolo 7 lat jak przybyly dziewczynki i sa bardzo zaprzyjaznieni :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87997
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 20, 2004 8:11

Mocno zaciskam.
U mnie też tak było, jak przyszedł Kalkier. Oba diabły: Junior i Kacper tak się obraziły, że mimo machania im przed nosami soczystym kawałkiek wołowiny uważały mnie za świnię, zdrajce, ostatniego padalca. Przeszło im po ok.m-c . Wczoraj rano podczas robienia się na względne bóstwo obserwowałam, jak Klakier z Juniorem się tłuką, radochy mi diabły dostarczyły na cały dzień dpędzony w pracy :lol:

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8744
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2004 8:14

:ok:

Kretka

 
Posty: 614
Od: Śro paź 15, 2003 14:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2004 8:21

Podobno dorosle kocury szybciej sie przyjaznia z nowymi, niz dorosle kotki. Bedzie dobrze, w koncu rezydent to kocur :wink:
Kciuki :ok:
Ash + Mysza + Luciano Pavarotti + ADHD tego ostatniego...
Obrazek

Ash

Avatar użytkownika
 
Posty: 2215
Od: Pon lis 17, 2003 9:55
Lokalizacja: Rio de Janeiro

Post » Pt lut 20, 2004 10:53

Koty mijaja sie szerokim lukiem. Ale jest inny prolem. Jas nie chce skorzystac z kuwety, za to robi kupe w kacie i siku obok. Poradzilam by zmienila zwirek na taki jak mial u mnie, zobaczymy. Martwie sie coraz bardziej. Jas ta rodzine polubil. A jak sie do niego zniecheca i oddadza to bedzie dla niego dramat. Niech sie chlopaki polubia nawzajem ze soba i Jas z kuweta. :cry: Kurcze u mnie nie sikal po katach, byl grzeczny i czysty. Myslicie, ze to stres? Ja zazwyczaj kazdego nowego kota pilnuje nawet w nocy przez dwa dni, az jestem pewna, ze wie co to i gdzie jest kuweta, ale nie wiem czy im sie bedzie chcialo :cry: Jasku zmiluj sie, bo ja juz trzecia noc nie spie tylko sie martwie!
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt lut 20, 2004 10:59

U mnie to nie rezydent ma jakieś ale tylko zawsze nowy przybysz. Rezydent wita każdego bardzo serdecznie :D Tak, że różnie to bywa.
Skoro nie walczą, tak jak już pisały dziewczyny to myslę, że wszystko będzie dobrze!
Co do posikiwania po kątach, to niestety na początku u mnie też się to zdażało. Nie tylko na poczatku zresztą. Jak przybyłemu coś nie pasowało to tak to manifestował, zawsze i każdy. Ułoży się, bądz dobrej myśli.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2004 11:06

Nelly kochana jestes, ze tak mowisz. Jak juz bedzie wszystko ok, to padne spac na tydzien. dzwonilabym do nich co 5 minut, ale przeciez nie moge ludzi meczyc i stresowac. Pomysla, ze jakas pomylona. Uffff ale dzis zadzwonie chociaz raz :oops: 8)
Obrazek

cathrine1

 
Posty: 753
Od: Śro maja 28, 2003 23:53
Lokalizacja: Wawa-Bródno

Post » Pt lut 20, 2004 14:39

Przecież wielu ludzi na forum pisze o podobnych problemach przy dokoceniu się, a potem zawsze jakoś się układa, albo następuje całkowita zgoda, albo przynajmniej "zawieszenie broni" (tak jak u mnie). A jakoś nie przypominam sobie, żeby ktoś pisał, że musi oddać kota, bo się nie dogadały.

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, irissibirica i 566 gości