Pomocy!!Koty z pogorzeliska ok.Łodzi Kacper wrócił z adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 05, 2009 6:52

Brakuje mi tych burych glist szczegolnie Stokrotki :oops: ale... znalazlam sobie pocieszyciela ;)
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 05, 2009 9:33

Pokazuj malucha, ras, ras :wink:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt cze 05, 2009 9:34

Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 05, 2009 17:52

Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Sob cze 06, 2009 6:08

Dzis znow wet - Kesi nie podoba sie Wiedzmo-Andorkom, a Indie chcemy zaszczepic.
Kciuki sie przydadza
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 06, 2009 6:12

Kciuki som :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 06, 2009 9:35

Gosiu, trzymam kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob cze 06, 2009 22:48

Byłyśmy dziś z Gośką na wizycie u Ani Zmienniczki z Indią i z Kesi. Indusia zaszczepiona, jutro jeszcze druga tabletka na robale i panna gotowa do adopcji. Poproszę kolejkę domków :wink:

Kesi dalej smarcze, mimo antybiotyku, dzisiaj dla odmiany Ania zaordynowała jej steryd, skoro pognał precz choróbsko Portosa i Felicjana to moze i u mniej zadziała, mam taką nadzieję. W ogóle to dziewczyna urządziła taką histerię jak ją pakowałam do transportera w hoteliku, że ledwo dałam sobie z nią radę. Na dodatek wystraszyła Indię, która normalnie po otwrciu drzwiczek natychmist wychodzi z klatki -dzisiaj musiałam na siłę ją wyciągać.

Portos zdrowy jak rydz, z kilka dni jedziemy się szczepić :D Gośka stwierdziła, ze wygląda jak dresiarz bez karku :D Faktycznie poprawił się chłopak, bardzo ładnie teraz wygląda, brać go i głaskać po tym wywalonym brzucholku.

Z resztą wszystkie trzy koty ładnie mam Wiedźma odpasła :P śladu już nie ma po wychudzonych biedakach.

Teraz tylko domki potrzebne.
A w Sokolnikach czeka na nas następna kotka z maluchami :roll: :twisted:
Okociła się u tych samych ludzi do których "należały" wszystkie koty z pogorzeliska, oni mieszkają teraz kilka działek dalej w jakiejś altance bez prądu i wody...
Może jutro uda się nam z Wiedźmą rodzinkę wydobyć, zobaczymy...
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie cze 07, 2009 11:16

Wiedzma utuczyla cala trojke :D wygladaja jak koty ale jak tak dalej bedzie pasc to beda swinki ;)

Oby sie udalo zabrac male i mame :ok:
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 07, 2009 11:21

cieszę sie niezmiernie z odzyskania zdrówka przez Portoska :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie cze 07, 2009 14:07

goska_bs pisze:Wiedzma utuczyla cala trojke :D wygladaja jak koty ale jak tak dalej bedzie pasc to beda swinki ;)

Oby sie udalo zabrac male i mame :ok:


Nie utuczyła ,nie utuczyła :roll: ja je tylko troszkę odkarmiłam :catmilk:
a tak serio to one wcinają jakby sie bały że ta pełna micha zniknie :(


Małych i matki nie udało się zabrać :( nikogo nie było furtka zamknięta na kłódkę :cry: :cry:

wiedźma_65

 
Posty: 1345
Od: Śro lis 08, 2006 22:38
Lokalizacja: Łódź- Bałuty

Post » Nie cze 07, 2009 16:59

W Sokolnikach na działce p. Teresy mieszkają jeszcze takie 2 szylkretki, wysterylizowała je w ubiegłym roku i chciałaby umieścić je w domach, nie jest to pilne czas mamy do jesieni, pani będzie mieszkała całe lato na działce. Planujemy je odrobaczyć i zaszczepić, panny mają 3-4 lata. Gdyby ktoś miał chętnych na szylkę polecam pamięci :D
To są kotki z wyłapanego przez nas stada, które rok temu wprowadziły się na teren p. Teresy i tak zostały

Ciemniejsza, prawie czarna z niewielkimi rudymi znaczeniami:

ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Druga jest jaśniejsza, ma rudą strzałkę na czole:

ObrazekObrazek

Obydwie są miziaste, wygladają na oko zdrowo - nosy i oczy czyste, w uszy nie zaglądałam ;)

Zostały potraktowane chyba Fiprexem, bo pcheł i kleszczy mają dostatek,wychuchane zrobią się śliczne :)

No i bytują tam jeszcze chyba 4 kocury pełnojajeczne - resztka stada ze spalonej działki, trzy są czarne, jeden buras chyba brat Portosa z pyska podobny :wink:
Jak nam się odblokuje hotelik tez chciałybyśmy je wykastrować.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto cze 09, 2009 14:52

Byłam dziś w Sokolnikach w sprawie kotki i kociaków, kociaków już jest tylko dwa, trzeci [*], króweczki, ślepka jeszcze nie całkiem otwarte, ale uchylone. Urodziły sie prawdopodobnie 28 lub 29 maja. Zostawiłam tam to towarzystwo, może się odchowa, szukałam miejsca w Łodzi żeby ulokować mamusię z maluchami, ale wiadomo jest to w tej chwili nierealne. Jak maluchy podrosną, to może będzie łatwiej o miejscówkę. Złapie się też wtedy mamę i ciachnie.

Na miejscu jest jeszcze jedna kotka, nie karmi, ma na brzuszku przepuklinę wielkości orzecha – mam nadzieję, że to tylko przepuklina, nie wiem czy nie w ciąży, bo kragława, miałam ją w ręku, ale dałam ciała, bo nie przyszłam od razu z transporterem. Puki trzymałam ją za kark na podłodze, było ok, ale jak ją podniosłam zaczęła się wyrywać, pan, którego zastałam na miejscu próbował mi pomóc, ale go pogryzła i się wyrwała. Zostawiłam transporter, a chłop obiecał, że jak przyjdzie to ją złapie i jutro jak odwioze mamę na działkę to ją odbiorę. Mam nadzieję, że się uda.

W ogóle to pojechałam z duszą na ramieniu, sama, Gośka nie mogła jechać, Pani Teresa, która miała mnie „poznać” z tymi ludźmi miała być później. Nie za bardzo pasowało na nią czekać. Stwierdziłam, ze mnie nie zeżrą no i nie zeżarli. Zastałam pana, trzeźwego, więc rozmowa przebiegła w miarę gładko, nie zgłaszał pretensji o koty zabrane z pogorzeliska, nie protestował przeciwko sterylkom. Bałam się tego spotkania bardzo, ale jakoś poszło. W tej altance strasznie... ale miski z jakimś kocim jedzeniem stoją. Jutro podrzucę tam parę puszek i trochę suchego, może to lepiej usposobi państwa do moich działań.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto cze 09, 2009 15:53

Ania, najważniejsze, że chcą współpracować i nie będą przeszkadzać. Tam już tyle zrobione i tyle jeszcze do zrobienia, to dobrze, że ludzie są za sterylkami.
Na Niciarnianej też można było zrobić wiele, ale nie udało się taki był opór, teraz nawet bramę założyli i wejść się tam już nie da...
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 10, 2009 16:19

No niestety, nie udało się państwu kitki złapać, nie pokazała się, ona mieszka na jakiejś innej działce, a u nich się tylko stołuje, była prawdopodobnie w nocy. Następne podejście w poniedziałek.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13698
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot] i 98 gości