Georg, Klemens... i Miriam. W nowym domu. Foteczki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 15, 2009 8:18

Feluś szczęściem nie emanuje, niestety :( leży na posłanku w klateczce, zwinięty w kłębuszek... ale był w kuwetce, bo mokra plamka została dziś rano odkryta. Smutny jest bardzo, ale chętnie się przytula i wystawia brzuszek, kiedy otwieram klatkę. Mam nadzieję, że to jeszcze nie do końca dobre samopoczucie po narkozie, a nie smutek zniewolonego zwięrzątka. Nawet jeść nie bardzo chciał...
Plus jest taki, że Georg z Klemciem przestali na niego warczeć.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 8:34

Georg-inia pisze:

Zdaje się, że ukradliśmy komuś kota... :roll:


chyba Cie Inga rozumiem.
na wsi u brata mojego meza na ich eleganckiej posesji mieszkaja dwa niewykastrowane kocury.
Oddac mi ich nie chca a ja ciagle sie waham czy ich nie ukrac.
Jesc maja, do spania piekna wypasiona budke ale zadnej opieki lekarskiej ani do domu nie wejda bo bratowa nie pozwala. Koty sie przyblakaly ( bo letnicy slodkie kluski w lecie karmia a w zimie maja w dupie) i tak zostaly.
Jeden ma juz swoje latka ale drugi to sliczny bialorudy roczny kocurek.
Naprawde bilam sie z myslami czy go im ukrasc ( bo oddac po dobraci nie chca, pytalam) Gdyby nie to ze oba sie naprawde kochaja tobym mlodszego drapnela). Narazie jedyne co moge zrobic to advocata zapodac bo i swierzb w uszach i uszy poczyscic, prepartat na kleszcze podac. Jak sie naucze szczepic to moze panow zaszczepie. Normlnie dola dostalam...

dobrze ze Felka zabralas.. moze jednek bedzie szczesliwy a jak nie to znajdzie sie mu super dom z ogrodem.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 15, 2009 8:47

Zmiana trybu życia musi być odrobinę męcząca ale "znów przyjdzie maj, a z majem bzy"... Felusiowi na pewno się poprawi, zresztą po narkozie ma prawo się czuć tak sobie fajnie.


;D to się nazywa migracja ze wsi do miasta ;)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 15, 2009 8:49

No to sobie odpoczęliście od kocich spraw :roll: :wink:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 11:11

taaaa, tacy jesteśmy "odpoczęci" od kotów, że głowa mała :roll:

Etka,
ale Ty wiesz, że koty u Waszej rodziny mają chociaż miskę i kąt do spania, a Felek przylazł niewiadomoskąd - teoretycznie najbliżej nas są tylko dwa domy, jeden w odległości jakichś 80 m, drugi ze 300 m. Oba te domy są zaprzyjaźnione, ale ja nie pójdę zapytać o Felusia, bo mnie wyśmieją radośnie. Już to, że wołam Georga i Klemensa na noc do domu, to że chłopaki noszą obróżki z adresownikami, że w ogóle je przywozimy i zabieramy z powrotem do Łodzi po wakacjach - budzi śmiech i pobłażliwe spojrzenia. To są "miejskie dyrdymały", nie warte uwagi. Jak któryś sąsiad czasem zajrzy to zdziwiony wali taki mniej więcej tekst:
"to te same koty co rok temu tu u Was były? bo u nas była kotka taka, poszła se chyba, bo już jej nie ma dwa miesiące, to wzięliśmy dwa małe niedawno, ale jeden pod traktor wpadł/pies go zjadł/świnie zadeptały* (*niepotrzebne skreślić)... "

Więc o czym ja mam rozmawiać?...?
tylko że i tak mi głupio :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 11:25

Też wiem coś o tym bo pracuje na wsi i już zdążyłam się przekonać jak wiekszość "ludzi" podchodzi do zwierząt, a w szczególnosci do kotów. Raz nawet pokłóciłam sie z naszą sklepową, bo usiłowałam ją przekonać, żeby swoją kotkę wysterylizowała. Jej głowny argument to było " a po co przecież to natura, kotka musi rodzić, będzie łowniejsza" :evil: Na moje pytanie, a po co jej tyle kotów w obejściu, to ona do mnie, ze wcale nie ma, bo po urodzeniu topią. A jak się spytałam czy w takim razie woli mordować kocięta kilka razy do roku, zamiast ciachnąć kotkę to się obraziła. Niestety polska wieś to jeszcze zacofanie najczęściej i ciemnota. :cry:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro kwi 15, 2009 11:54

Inga, to taka sama widze wies ta Twoja co letnisko ma moja tesciowa, ktoy gina na potege, tylko dzikie jakos sie uchowaja.
Poprostu masakra.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 15, 2009 12:59

Jak to mówi mój kumpel - Biskupin... ciemnogród i tyle.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 17:20

AgaPap pisze: Niestety polska wieś to jeszcze zacofanie najczęściej i ciemnota. :cry:


nie tylko wieś, Aga. A przypadek moich ABCD? środek wielkiego miasta, by się zdawało :(

zapraszam Cioteczki do wątku Felusia http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4306515#4306515 i prosimy ładnie o podnoszenie :) szukamy domu, bo Feluś... kuwetkuje!!! :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 15, 2009 19:53

O rany 8O . Strach jeździć na odpoczynek :wink: . Ale dla Felusia wspaniale - miał chłopak szczęście :D .

Na wsi jeszcze długo się nie zmieni - to proces na lata :(
Czasami powoli ludzie się przekonują, jak u moich znajomych. Jak się wprowadzili na wieś 15 lat temu, to uznani zostali za dziwaków, bo kota i psy kastrowali, szczepili i leczyli. Jak się okazało, że kot dalej łowi (i to jak!), żyje dłużej i że kociaków można nie topić w szambie, powoli zaczęli się przekonywać. Nie wszyscy oczywiście, ale młodzi tak. Starszego pokolenia sięjuż nie zmieni...
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 16, 2009 9:52

Ja sobie powtarzam zawsze, że jeśli dzięki naszym działaniom chociaż jedna osoba zmieni nastawienie (może jakieś ich dziecko?) to kiedyś będzie lepiej, bo ta osoba jakieś tam wzorce przekaże dalej...


... ale zazwyczaj jak znajduję kolejny wiejski koci miot to mi ręce opadają. Chociaż "miastowi" bardzo się do tego przykładają, bo gdzie najlepiej wyrzucić zwierzę?

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 09, 2009 21:21

Monostra pisze:O rany 8O . Strach jeździć na odpoczynek :wink:


Zaczynam się bać, bo jutro znów wyjeżdżamy i to na całe 5 dni. Feluś już we własnym domu, z którego sypią się telefony i smsy pełne zachwytów :D Nie jedziemy sami ...



Duża ocipiała do reszty. Jeszcze się ten srebrny dobrze nie wyniósł, a ona już przywlekła takie, o!
Pętelka
Obrazek

Szpilka
Obrazek

i co niby mamy z tym zrobić? Polować nie bardzo, zwłaszcza, że ta chudsza ogon od razu w szczotkę... no dobra, w szczoteczkę... zamienia. Poza tym Duża lata za nami i krzyczy, że to kanibalizm by był, cokolwiek to znaczy :roll: Szczęście, że toto siedzi w większości w klatce, czasem tylko Duża to uwalnia.
Duża mówi, że jutro jedziemy na wieś. Chyba tak, bo Duży lata jak z pęcherzem, jeździ brum-brumem, coś wywozi, coś przywozi, zakupy jakieś przywlekli. Znaczy - coś się szykuje.
Mamy tylko nadzieję, że te czarne cósie nie będą właziły na NASZ strych! Tego byśmy chyba nie zdzierżyli! Ale takie małe... eeee, nie dadzą rady. Chyba. :roll:

Georg i Klemens Zniesmaczeni Małymi Cósiami
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 09, 2009 22:23

uważajcie chłopaki
żeby ci wasi duzi szaleni
jakiegoś jeszcze Guzika z działki
sobie nie przygruchali :spin2: :spin2: :spin2:

śliczne czarnidełka :love:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 10, 2009 6:52

Przepiękne małe Cosie :1luvu:

A te dwa duże chłopaki zamiast narzekać to by lepiej powujkowali dzieciakom i dobry przykład wychowawczy dali :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro cze 10, 2009 7:43

Ale ładne Cosie :D

Chłopaki no nie bądźcie niedobzi dla Cosiów... ja tak sobie myślę, że wujcio Georg to chyba lepiej żeby przykładu nikomu nie dawał :oops:

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, MB&Ofelia, włóczka i 38 gości