Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 09, 2009 12:46

Draculu Kochany za Twoje dobre samopoczucie :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto cze 09, 2009 20:05

I bardzo dobrze, że on tego nie czyta :) Zmanierowałby się chłopina jeszcze, a nie chcemy zmanierowanego Justyna. Chcemy skrzętnego, porządnickiego Justynka, który uwierzył, że lubi zmywać, że kobieta nie ma rąk a więc nie może sprzątać, który wie i jest przekonany, że tylko zrobiona przez niego herbata jest tą właściwą i że on uwielbia mi robić herbatę. Etc, etc.
Lata pracy oraz żelazna konsekwencja zaowocowały tym oto. Po głębszym namyśle nie mogę go oddać w niczyje ręce, albowiem zalęgło mi się w głowie straszliwe podejrzeie - zostanie zepsuty :strach: Poza tym pielęgnując swoje lenistwo nie chce mi się wychowywać kolejnego takiego osobnika.

A dzisiaj jestem zła i zmęczona. Poza tym sprostytuowałam się :oops: tzn odwiedziłam McSyfa, rzadko to robię, ale się zdarzyło. Ohyda. Miałam bardzo męczące nadzory dzisiaj, jeszcze dodatkowo z intensywną ulewą, więc żadna robota bo mokra glina z gruzem nie jest moim ulubionym miejscem, fuj. Udam się teraz do łóżeczka i przewalając się z boku na bok (jeśli koty pozwolą) słabym głosikiem będę żądać herbaty. Tak właśnie zrobię :) :idea:

Poza tym, a w zasadzie przede wszystkim Dracul bez zmian. Właśnie zamknięty w kuchni łapczywie pożera kolację. Drzwi do kuchni zablokowane są szczotką, żeby nie wydostał się stamtąd ze strasznym rykiem i nie dopadł do miseczek dziewczyn.

Pryskam podłogę w przedpokoju feliway'em i nie chcę zapeszać, ale Ryśka jakby mniej zaszczyca miejsce pod drzwiami :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 09, 2009 20:10

oj casica ile bym dała za taką instukcję wychowu chłopa :roll: :lol:

Odpocznij se troszkę
ucałuj Kociaste

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto cze 09, 2009 20:20

Kociama pisze:oj casica ile bym dała za taką instukcję wychowu chłopa :roll: :lol:

Odpocznij se troszkę
ucałuj Kociaste


Kociaste wycałowane, zgodnie z instrukcją :)

Co do instrukcji wychowu - kochana, w każdej chwili. Inna sprawa, że miałam z górki, bo instrukcję wyssałam z mlekiem babci :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 09, 2009 20:25

casica pisze:
Kociama pisze:oj casica ile bym dała za taką instukcję wychowu chłopa :roll: :lol:

Odpocznij se troszkę
ucałuj Kociaste


Kociaste wycałowane, zgodnie z instrukcją :)

Co do instrukcji wychowu - kochana, w każdej chwili. Inna sprawa, że miałam z górki, bo instrukcję wyssałam z mlekiem babci :lol:


Dzięki za wycałowanie Kociastych,tym bardziej że zmeczona i wkurwiczona dzisiaj jesteś

ja to mam pod kopiec niestety
chyba za dobra jestem dla Chłopa i tyle :roll:
za nic sie nie da ogiąć upartego pieróna :lol:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto cze 09, 2009 20:41

Jeśli Ci się uda zwlec z łóżka, wycałuj je i wymiędlij (gdzie tam lubią :lol:) ode mnie.
Rysia dzielna kocica - oby tak dalej :ok:

Wychowania TŻ-ta gratuluję :D. A jak z pracami technicznymi typu wymiana kontaktu itd.?
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 09, 2009 20:54

Biedny Justyn :twisted:
Ja uwielbiam MacDonalda, ale znając Twe hrabiowskie podniebienie, musiał to być spory wstrząs.
Czy mnie się wydaje, tak w ogóle, czy ostatni raz się widziałyśmy w tamtym roku:?

Całuski dla Kotów,z uwzględnieniem szczególnym Tej Zwanej Niegdyś Salcesonią.
Kuba jakoś żyje, właśnie skończyliśmy kroplówkę.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto cze 09, 2009 21:14

magicmada pisze:Biedny Justyn :twisted:
Ja uwielbiam MacDonalda, ale znając Twe hrabiowskie podniebienie, musiał to być spory wstrząs.
Czy mnie się wydaje, tak w ogóle, czy ostatni raz się widziałyśmy w tamtym roku:?

Całuski dla Kotów,z uwzględnieniem szczególnym Tej Zwanej Niegdyś Salcesonią.
Kuba jakoś żyje, właśnie skończyliśmy kroplówkę.


I oto proszę, pierwsza do psucia :twisted: On nie jest biedny, on jest szczęśliwy :twisted: a najważniejsze, że on samo tym mówi - lubię zmywać, lubię cię obsługiwać, lubię sprzątać i to jest mój największy sukces :)

W tym paskudnym miejscu, nie dość, że żarcie jest ohydne, tolodowe espresso podano mi na początku, a na kanapkę kazano czekać :roll: To mówię do panienki - po co mi teraz espresso z lodamia? Czy może po to, żeby się rozpuściło? A ona z głupawym uśmiechem - bo napoje podajemy w pierwszej koleności. I nie przeszkadza wam, że to idiotyczne, się pytam? Takie mamy zasady :x

I tak, musimy się zobaczyć, kurczę :!: I cieszę się, że Kubuś jakoś się ma :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 09, 2009 22:14

Kciuki!

Kocham chemiczne jedzenie :oops:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto cze 09, 2009 23:46

Kociama pisze:ja to mam pod kopiec niestety
chyba za dobra jestem dla Chłopa i tyle :roll:
za nic sie nie da ogiąć upartego pieróna :lol:


Bo tak to już kochana jest albo twarde serce i miękka d...a, albo odwrotnie, inaczej nijak nie chce być :twisted:
Twardym trzeba być :lol:

Monostra pisze:Jeśli Ci się uda zwlec z łóżka, wycałuj je i wymiędlij (gdzie tam lubią :lol:) ode mnie.
Rysia dzielna kocica - oby tak dalej :ok:

Wychowania TŻ-ta gratuluję :D. A jak z pracami technicznymi typu wymiana kontaktu itd.?


Rzuciłam się całować. Dracul, Putita i Ryśka dały sobie to uczynić, Zawieszka niestety, przerażona nagłym porywem uczuć moich zbiegła w nieznanym kierunku :evil: Będę czatować aż wychynie :x

Co do prac technicznych słyszę niezmiennie - jestem humanistą :roll: No cóż, nie można mieć wszystkiego. Ale wolę 1000 razy wyminić kontakt niż wykonywać tak prozaiczne i wstrętne czynności jak ścieranie kurzu itp, poza tym kontakty psują się znacznie rzadziej niż zbiera się kurz 8)

Po czasie :oops: odpowiedziałam wszystkim, ale taka jestem dzisiaj zakręcona, że zapomniałam dokleić 8O

A ponieważ byłam zmęczona i zła to sobie poprawiłam humor :) Filmem "Bliski wróg", świetny film, wstrząsający o wojnie w Algierii. Taki właśnie odstresowujący inaczej.

Dorota, Ty tak serio??? :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 11, 2009 8:16

Śpicie? 8)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw cze 11, 2009 10:42

Nie już nie śpimy :twisted: Natchnione pienia za oknem mnie dobudziły do reszty :twisted:

Towarzystwo najedzone. Dracul już po drugim śniadanku. Zaniosłam pana kota na balkon, żeby idąc samodzielnie nie zatrzymywał się po drodze w celu znakowania szlaku swojej wędrówki.
Ale jak już obsikał balkon, przybiegł rączo do kuchni ze znaczącym miauknięciem oznaczającym - dawaj jeeeść!
I oto zagapiłam się i po jedzeniu Draculek pobiegł samodzielnie z powrotem na balkon, a szlaku nic nie znaczy :)
Dziewczyny nauczyły się od wujka i teraz gdy on żąda jedzenia żądają i one. W przedpokoju, przy drzwiach kuchni ustawia się stado i żałośnie miauczy, rozpaczliwie wręcz. Pomyśleć można, że to są głodzone koty. No i co robić? Kupiłam almo nature i dzielę saszetkę na 3 porcje. Dracul za drzwiamu wcina w/d albo m/d Hillsa, a one po kąsku z tej saszetki. Putita jak zawsze w formie, Zawieszka lekko przybrała, a Rysia już znowu Salcesonia :roll: No ale co mam zrobić? Nie mogę dawać tylko jemu :evil:

Pożytki z zasikanego ekspresu. Są, otóz są i to całkiem spore. Wróciłam bowiem do zwyczaju przyrządzania sobie kawy po arabsku, takiej, jak Pan Bóg przykazał. Mocnej, gęstej i pachnącej kardamonem :) Tak, stanowczo mój kot dba o mnie i moje kubki smakowe :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 11, 2009 10:52

Dzielny koteczek z tego Dracula.
Wie co dobre dla niego i jego Dużej :P
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 12, 2009 11:29

Właśnie się dowiedziałam, że umarł Zorro :(
Kot z pienicy mojej mamy. Absolutnie dzika dzicz. Ale gdy poczuł się gorzej, dał się złapać. Chyba dlatego że miał gwałtowny spadek cukru. Były badania krwi, wyniki nie były takie złe. Został w szpitaliku. W poprzednią sobotę go widziałam, miało mu się mieć na życie. Chyba we wtorek mama rozmawiała z Anią nr 2 (zmienniczką CC), wczoraj mi o tym mówiła, miało mu się mieć na życie. A dzisiaj taka wiadomość.
Nic z tego nie rozumiem.
Biegunka, wymioty tasiemcem, kk, no to w końcu miało mu się na życie, czy nie?
Najgorsze, że muszę zadzwonić do mamy i jej o tym powiedzieć :(

Nie tak miało być koteńku :( :placz: Miałeś wrócić do piwnicy i jeszcze długo cieszyć się życiem. Śpij spokojnie [']
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 12, 2009 11:40

Smutno...
:cry: :cry: :cry:

(')
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Silverblue i 22 gości