Są przesłodkie
Domingo to nadal gigant, mco albo brytek mi rośnie
A za Diegusia niech ciotki kciuki trzymają i nie puszczają. Nie przybrał przez noc na wadze, a nawet minimalnie stracił
Rano bronił się jak lew przed dokarmianiem i stoczyliśmy niezłą walkę o te kilka kropel mleka, które udało mi się mu podać
Obrzęk na oczku Czikunia wreszcie się zmniejszył i chłopak patrzy już w miarę normalnie, choć łzawi jeszcze niesamowicie. Ale przynajmniej widać, że ma oko
Teraz siedzę w robocie, później zadzwonię do weta po informacje o stanie małego, bo dziś na kłucie dupki zawozi go moja mama. Jutro pewnie też, bo mam głupie godziny pracy
