Migota, a co się dzieje, że się nie uśmiechasz?
Ten miodowy ciechan nam jednak staje się nieodzowny, no, nic nie wiem, co u Was

.
Byłam u kotów między 19 a 20, pan musiał tam bywać wcześniej, bo mówił, że liczył koty, doliczył się 8, najbardziej mu się podoba zezula Plamka. O ile widziałam nie kulała.
Niesamowite jest to, że ja je trochę poznaję już. Był chyba ten chudy czarny, co go kiedyś ganiały, z boku ale był.
Dziadek wygląda kiwtnąco, serio. Ma takiego irokeza na grzbecie, ale poza tym sierść juz ok. Jak odchodziłam, to z jedną z kotek białoczarnych stukały się łebkami, przytulały i zaplatały ogonki w supełki, jak na kreskówce.
Migota, Ty tego pewnie nie widzisz, bo jesteś tam codziennie, ale cuda z tymi kotami zrobiłaś.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.