Mrusia-14-latka z chorymi nerkami. Cudowne ozdrowienie:-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 18:48

Nie za dobrze ze nie siusia.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 08, 2009 18:51

Nie za dobrze to świadczy o nerkach, prawda?

Jutro jadą do weta, ale na razie trzeba ją skłonić do jedzenia...
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 18:54

raczej zle swiadczy o przewodzie moczowym. Moze infekcja nadal sie utrzymuje....
Zlapcie mocz. To wcale nie musza byc nerki. Ale skapomocz jest niebezpieczny.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 08, 2009 18:58

Z tym może być kłopot - najwyżej pan doktor będzie jej musiał trochę pomóc. A nie może byc tak, jak z kupką, że koty robią to we własnym rytmie? Niektóre, jak moje, 4 siusiu dziennie + 2 kupy, a niektóre dużo rzadziej i też jest ok?
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 18:59

Dobra wieść. Je indyczka gerbera.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 19:02

Macie jakiś kontakt z wetem, który zajmował się kotem w W-wie? Może on coś doradzi. Zerknij też do działu weci polecani, może w miejscu gdzie mieszka Twoja mama znajdzie się jakiś sensowny wet.

Generalnie jest tak, że jeśli kot nerkowy nie chce jeść należy podać mu cokolwiek, co lubi, bo to lepsze niż głodówka.
Na temat diety nerkowej i drastycznego zaniżania białka w diecie zdania są obecnie podzielone, dużo ważniejsze wydaje się być na przykład pilnowanie odpowiedniego poziomu fosforu.

Jeśli chodzi o sikanie to trudno mi się wypowiedzieć, z perspektywy mojego nerkowca mogę powiedzieć, że on sika mniej więcej dwa, góra trzy razy na dobę, zawsze tak było, ale za to bardzo obficie.
Jeśli kotka dostaje leki odwadniające i nie jest przy tym nawadniana, to znaczy nie dostaje kroplówek i malutko je, to może być tak, że po prostu jest odwodniona i nie ma z czego sikać.

Zastanawiam się w ogóle czy jej brak apetytu spowodowany jest tylko przez nerki. Jeśli dobrze doczytałam przed zabiegiem wyniki nerkowe były ok, po zabiegu kreatynina poszła do góry, mocznik jest nieznacznie wyższy, to żadna tragedia. Zwykle brak apetytu występuje w naprawdę zaawansowanej niewydolności.

A jak wątroba? Badał to ktoś?
Naprawdę przydałaby się konsultacja z jakimś przytomnym wetem.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon cze 08, 2009 19:09

Doczytałam, że przed operacją wyniki nerkowe nie były w normie, ale podtrzymuję zdanie, że to jeszcze nie są wyniki, w których występowałyby silne objawy niewydolności i zastanawiam się, czy nie powinno się sprawdzić też innych rzeczy.
Zapomniałam też dodać linku do wątku dla nerkowców, znajdziesz tam sporo informacji:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68516&start=0

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon cze 08, 2009 19:10

Nasz wet jest niestety na urlopie :(
Mama sprawdziła wszystkie lecznice w okolicy i niestety nie mamy o nich zbyt dobrego zdania. Sprawdzaliśmy tez kluczem weci polecani - stamtąd np. wzięła się wetka, która myślała, że guz na ogonie Mruka to ropień i nie widziała zadnego związku między nerkami a dziąsłami...

Na szczęście jutro rano Mama będzie u takiego weta w Oświecimiu, który kiedyś bardzo pomógł jednemu z naszych piesków.

Co do jedzenia - nawet nie chodzi o karmy nerkowe, ale o cokolwiek. A ona nie ma apetytu w ogóle. Badania krwi miała robione przed operacją - wątroba była ok, mocznik też, a kreatynina 2,2 - po operacji skoczyła do 3,6.

Zobaczymy, co powie jutrzejszy wet, a ja tymczasem zadzwonię do lecznicy i poproszę, żeby przedyktowali mi wyniki badań.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 19:14

Myślę że badania warto powtórzyć, może nerki się pogorszyły, może wątroba, a może jakiś stan zapalny i dlatego kot jest w złej formie. Poza tym mówiłaś, że ona ma ranki w pyszczku, czy one się zagoiły? Może ją to po prostu boli?
Jak będziecie robić badania to sprawdźcie też koniecznie poziom fosforu i potasu.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon cze 08, 2009 19:21

Obawiam się, że nie namówie Mamy, żeby zrobiła badania wcześniej niż za dwa tygodnie, jak się umawiała z naszym doktorem. Mruk ciężko znosi wizyty u lekarza, bardzo się boi i nienawidzi kłucia - zrzuca przy tym całe góry sierści.

Wyniki w przeddzień operacji wyglądały tak:
L 5,7
E 9,27
Hb 8,2
Ht 0,414
pt 407
mcv 45
mchc 19,8
rdw 16,9
lym 21,6%
mon 7,9%
gra 70,5%

AspAt 28
Alat 70
Mocznik 63
kreatynina 2,2
Glukoza 155
AP 98

Tydzień po operacji, kiedy Mruk zaczął sie gorzej czuć, pan doktor zlecił badanie mocznika i kreatyniny - powiedział, że dalsze badania będą miarodajne dopiero za dwa tygodnie
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 19:23

A może cos na poprawe apetytu? moze jakiś peritol albo coś takiego?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 08, 2009 19:23

Obawiam się, że nie namówie Mamy, żeby zrobiła badania wcześniej niż za dwa tygodnie, jak się umawiała z naszym doktorem. Mruk ciężko znosi wizyty u lekarza, bardzo się boi i nienawidzi kłucia - zrzuca przy tym całe góry sierści.

Wyniki w przeddzień operacji wyglądały tak:
L 5,7
E 9,27
Hb 8,2
Ht 0,414
pt 407
mcv 45
mchc 19,8
rdw 16,9
lym 21,6%
mon 7,9%
gra 70,5%

AspAt 28
Alat 70
Mocznik 63
kreatynina 2,2
Glukoza 155
AP 98

Tydzień po operacji, kiedy Mruk zaczął sie gorzej czuć, pan doktor zlecił badanie mocznika i kreatyniny - powiedział, że dalsze badania będą miarodajne dopiero za dwa tygodnie.

Co do ranek, nie wiemy, co tam jest - po czyszceniu kamienia coś ją wyraźnie w pyszczku pobolewa, ale nie pozwala sobie zajrzeć. Miała usuwane 3 zęby. Doktor jutro ma podjąć kolejną próbę zajrzenia do srodka.

Fosfor i potas oczywiście sprawdzimy przy kolejnych badaniach.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 19:28

Obawiam się, że nie namówie Mamy, żeby zrobiła badania wcześniej niż za dwa tygodnie, jak się umawiała z naszym doktorem. Mruk ciężko znosi wizyty u lekarza, bardzo się boi i nienawidzi kłucia - zrzuca przy tym całe góry sierści.

Wyniki w przeddzień operacji wyglądały tak:
L 5,7
E 9,27
Hb 8,2
Ht 0,414
pt 407
mcv 45
mchc 19,8
rdw 16,9
lym 21,6%
mon 7,9%
gra 70,5%

AspAt 28
Alat 70
Mocznik 63
kreatynina 2,2
Glukoza 155
AP 98

Tydzień po operacji, kiedy Mruk zaczął sie gorzej czuć, pan doktor zlecił badanie mocznika i kreatyniny - powiedział, że dalsze badania będą miarodajne dopiero za dwa tygodnie.

Co do ranek, nie wiemy, co tam jest - po czyszceniu kamienia coś ją wyraźnie w pyszczku pobolewa, ale nie pozwala sobie zajrzeć. Miała usuwane 3 zęby. Doktor jutro ma podjąć kolejną próbę zajrzenia do srodka.

Fosfor i potas oczywiście sprawdzimy przy kolejnych badaniach.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pon cze 08, 2009 19:28

A może cos na poprawe apetytu? moze jakiś peritol albo coś takiego?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 08, 2009 19:34

Coś się wiesza z formum. Posty nie chcą iść, a potem nagle hurtem... Nawet ich nie potrafię usunąć.

Zobaczymy, co powie wet. Myślę, że na razie trzeba ograniczać dodatkowe leki, bo ona i tak od rana do wieczora jest faszerowana. Co do pynia, nie wiadomo, co jest w środku. Moze po jutrzejszej wizycie się wyjaśni.
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: 44 Kocie Wyspy, Google Adsense [Bot], misiulka i 646 gości