Wielkogłowy['] i inni-moje osiedlowe- pracowe beze mnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 28, 2009 20:32

Dobre wieści tylko z nowych domów czarnuszków. Mama Tusia (dawniej Mała Czarna) ma się znakomicie, zadomowiła się na całego, niedługo planowana jest operacja przepukliny. Pchełka (ktora była zabrana z piwnicy jako piewsza) tez OK, czasem widze ja jak sobie siedzi w oknie. Sara (dawniej Negri) spi ze swoja panią, uwielbia leżeć na niej i być głaskana. Klementynka ma w nowym domu przyjaciółkę - buraskę Rysię, ktora dzieli z nia miskę, miejsce przy kominku i względy panci. Klimek nazywa sie teraz El Ocho Negro w skrócie Kocio, jest jedynakiem, uwielbia zabawy z piłeczką i spanie pod wanną.
Z moich osiedlowych został tylko Koksik, ale odkąd zabrałam ostatnie maluchy prawie go nie widuję :cry:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro kwi 01, 2009 16:30

Szkoda kici :( Dobrze, że chociaż maluszki uniknęły jej losu.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw kwi 02, 2009 7:15

Mnie też bardzo jej żal, naprawde nie mogłam pomóc, w ciągu kilkunastu minut nic nie da sie wymysleć :cry:
Napisalam do p. Ireny (niestety dodzwonienie sie nie jest realne), zaproponowałam pomoc w szukaniu domku dla Chinki, ale niestety nic, cisza głucha :cry:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie kwi 26, 2009 7:38

Co u Was?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon kwi 27, 2009 10:46

U nas nic nowego. Widuje czasami Koksika albo Eleganta, najczęściej jak wracam do domu o zmierzchu. Cazrnuszki w nowych domach w porzadku, z domku Klementynki mam regularne relacje, z reszty - sporadyczne. Poza Koksikiem (ktory najprawdopodobniej ma jednak dom) nie ostał sie juz żaden kot, z tych ktore były gdy zakładałam wątek. Przykre, ale prawdziwe - koty miejskie żyja tak krótko :cry:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon cze 08, 2009 8:11

Dziś rano, idąc do pracy spotkałam Koksika. Zawolałam go, przybiegł, zaczął się o mnie ocierać i przytulać. Chudy bardzo, brudny i ze sporym ubytkiem futra na ogonie (może złapał go pies i obdarł mu skórę?). Dałam mu puszkowego (akurat wiozlam jedzenie dla mojego pracowego), jadł łapczywie :cry:
Mój pracowy PanKot zniknął jakis czas temu, pojawil sie po ok. 10 dniach. Chudy, że ledwo go poznałam i utykający na tylną łapę. Nie da się do niego podejśc zbyt blisko, ale udało mi sie zobaczyć spuchnięte poduszeczki palców tylnej lewej łapy. Same palce też mocno pokiereszowane. Teraz jest juz lepiej, ale kocurek nadal kuleje. Podejrzewam, że musiał go potrącić chyba samochód. Biedny PanKot, on już mocno w latach (musi mieć coś ok. 10 lat), ale chyba najgorsze już za nim.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon cze 08, 2009 8:29

Biedne są te futrzaki :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon cze 08, 2009 14:11

:roll: Czyżby Koksik stracił dom? Czy może ktoś się nim opiekował tak na dochodzący?
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Wto cze 09, 2009 7:51

Myślę, że on nadal ma dom, tylko to taki dom, wychodzący, niezbyt dbający o zwierzaki pewnie. U nas mnostwo ludzi puszcza zwierzaki samopas :cry: Koksik wczoraj wyraźnie szedł w kierunku bloku, który mi wskazano jako jego miejsce zamieszkania. On zawsze wiosną chudnie i marnieje - myślę, że to z powodu godów i walk z innymi kocurami. Ale ten ogon to na bank sprawka psa, jak wczoraj zobaczył osiedlowego kundelka (też domowy biegajacy) to się przeraził nie na żarty. Dziś idąc do pracy rozgladałam się, ale go nie spotkałam.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw cze 11, 2009 8:04

Mam nadzieję, że nic mu się nie stało...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 12, 2009 22:52

Nie, nic mu się nie stało (ogon juz zagojony), spotkałam go dzis wracając z teatru. Przystanął, popatrzył na mnie i poszedl swoja droga.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie cze 14, 2009 7:16

To dobrze, że nic mu się nie stało...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw cze 25, 2009 8:39

PanKot nie mieszka na moim osiedlu - to mój kot "pracowy". Znam go od blisko 6 lat, przychodzi na jedzenie z mniejszymi lub wiekszymi przerwami. Nie jest młody, ma ok. 10 lat. Kilka tygodni temu musiał miec jakis wypadek (moze samochód? a moze co innego... nigdy sie nie dowiem), bo pojawil sie po 10-dniowej przerwie mocno pokiereszowany i wychudzony. Najbardziej poszkodowana była lewa tylna łapka, powłóczył nią, palce były opuchnięte, na białej skarpetce plamy krwi. Poza tym na karku wypatrzyłam zagojoną ranę (więc może pies albo lis, lisy przychodzą na nasz teren z lasu). To niestety bardzo dziki kot, nieufny i profilaktycznie prychający na mnie podczas każdego serwowania mu posiłku. Nie mogłam mu pomóc niestety. Teraz jest dużo lepiej, nabrał ciała, opuchlizna zeszła (choć palce chyba były złamane i krzywo się zrosły), ale stąpanie na łapie chyba nadal sprawia mu ból :cry:
A to zdjęcie zrobione kilka dni temu:

Obrazek

http://upload.miau.pl/3/232153.jpg
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw cze 25, 2009 8:47

Piękny jest...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw cze 25, 2009 9:04

CoToMa pisze:Piękny jest...

i charakterny :twisted:
Wczoraj był bardzo głodny i jakoś niespecjalnie się odsunął jak wyszłam na balkon (zwykle ewakuuje się w drugi koniec - ok 3 m ode mnie), żeby go nakarmić. Był dosyć blisko więc prychał wyjątkowo głośno, przez chwilę myślałam nawet, że mi przywali :oops:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Derekduego, Google [Bot], Zeeni i 34 gości