Dostałam od Mamy kilo truskawek i właśnie je w zamyśleniu zjadłam. Obecnie nie jestem się w stanie ruszyć.
Dzisiejszy dzień z Mamą:
- Mamo, to jest Pyszczka
- no widzę
- ładna?
- no nie zmieniła się od wczoraj
-
- wszędzie ją nosisz, zwiedza chałupy.
- nieprawda! to pierwsze miejsce gdzie ją wzięłam!
- przecież byłaś u Babci z nią
- nie!
- no a z kim bawił się Romek?
- z Mordką
- no właśnie
- no a to jest Pyszczka
usiłowałam zrobić jakieś zdjęcia Pyszczki, ale baterie mi zdechły. Drugie, niby naładowane - jakoś nie chcą działać.
Jeśli nie pęknę od tych truskawek to jeszcze dziś spróbuję coś pstryknąć jak się podładują.
Pyszczka jest młodsza i nieco większa od Mordki. W tym porównaniu jeszcze bardziej widać jak mała jest Mordka
