Ale jest naprawde leciutka

Przed kastracja miala chyba 2,5. Teraz malutki brzuszek zaczela dostawac. Musze ja na dniach w transporter wsadzic i zwazyc to powiem dokladnie.
Ja sie o Emila boje, ze jeszcze przytyje. Moja Wetka mowila, ze jest ok, ale go podniesc... No i jak Aga mowila, ze ten lupiez, ktory przychodzi i odchodzi, moze jest od nadwagi. W sobote i tak z nim ide na kontrole z oczkiem, to porozmawiam z Doktorka.
U Figusi futerko myli. Ona na okolo brzucha ma takie dlugie te klaki, ze wyglada nie raz jak wzdeta i nawet mnie to zbija z tropu.
