KUNDZIA I FRYCUŚ

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2004 10:11

Od razu zostawiłem otwarte drzwi :oops: Nie było sensu ich zamykać. Po pierwsze- w domu dsiedziałem do wtorku- czyli 4 dni miały na dotarcie się. Po drugie- Frycek ma 2 razy wieksza mase niż Kundzia, więc w starciu bezpośrednim był nie do ruszenia. Kundzia z kolei mogła uikać starc bezpośrednich. Po trzecie wreszcie- bardziej sie bałem nie tego, że koty sie potluką, ale tego, że będa się omijać. Staralem się więc je jak najpełniej integrować. W gruncie rzeczy wydaje mi sie, że kociaki dogadały sie wlasnie podczas moich 10-godzinnych nieobecności.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 11:25

Sterylizujesz u Niedzieli? O ktorej?
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lut 18, 2004 11:44

o 19

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 13:15

Ja również lubię mieć kota brzuszkiem go góry przy podawaniu tabletki. I rówznież wkładam tak głęboko jak można, aby zminimalizować możliwość wyplucia. W tym celu polecam swój patent :D - dłuuugą pincetę - czy jak to się tam pisze. Mam taką o długości ok 20 cm. - to jakieś narzędzie TŻ-ta, super sprawa.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 18, 2004 13:46

Pęsete? 8O W zyciu bym nie wlozyla czyms takim tabletki :!: Wystarczy, ze sie ruszy jak juz pęseta bedzie w buzi...
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lut 18, 2004 13:47

oj nie...Kundzia tak straszliwie sie wyrywa (postekując przy okazji jak dziecko) przy kroplach, ze ledwo udaje mi sie je zapuścic. Z pincetami wole nie ryzykowac...

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 18, 2004 19:37

Pio, lepsze chyba jest podanie tabletki prosto do pysia, tak jak pisza dziewczyny :wink: . Taka sproszkowana i z oliwa to latwo wypluc i sie zaslinic :twisted: . Ja moim zawsze podawalam sama, mimo ze na skali asertywnosci od 1-3 wszystkie pozycje byly zajete :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lut 18, 2004 22:48

Ekhem... Moje doświadczenia z tabletkami są, łagodnie mówiąc, dramatyczne. Dlatego nic ci nie poradzę. Za to łączę się w obawach przed sterylką - Inkę też to czeka niedługo. Kiedy? Nie wiem - czekam, aż łaskawie pozwoli mi pobrać próbkę jej kału. Potem kontrola i ... :strach:
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro lut 18, 2004 23:07

Podobnie jak Kid mam dramatyczne doświadczenia związane z tabletkami, jedyny skutkujący sposób to podzielenie tabletki na kawałki i podanie z Whiskasem z saszetki, koniecznie o smaku rybnym :oops: . Wyszłam z założenia, że cel uświęca środki :roll:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro lut 18, 2004 23:12

Ooooooo, fajnie by było, gdyby Nicia chciała tak wsunąć te tabletki. Ale ona ma wbudowany radar antytabletkowy - wyczuwa je na 100 metrów. Nie takie z nią numery, Brunner 8)
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 19, 2004 10:20

ja rozgniatam widelcem tabletke, dodaje troszke witaminki w kroplach i mieszam z jedzeniem, maluch wsuwa jak szalony.. ale faktycznie w przypadku suchego jedzenia najlepiej chyba strzykawką wprowadzic prosto do pyszczka 8)

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw lut 19, 2004 12:30

Katy pisze:Pęsete? 8O W zyciu bym nie wlozyla czyms takim tabletki :!: Wystarczy, ze sie ruszy jak juz pęseta bedzie w buzi...


A co może mu się stać nawet jeżeli się ruszy? To jest bardzo łagodnie wyprofilowane, trochę inne niż to czym depilujemy brwi - bo to ma oczywiście ostre brzegi i jest bardzo cienkie. Otwieram jedną ręką dziubek i przytrzymuję, drugą wkładam tabletę, zamykam koci dziubek i głaszczę po przełyku, gdy nie widze kiedy połknął to czekam aż się obliże. Nigdy nie miałam żadnych problemów a to już nie pierwszy kot któremu wkładam tabletkę do pyszczka.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 20, 2004 10:48

Sprobowałem wrzucić jej tabletkę do gardziołka, ale od razu wypluła na dywan. Tzn. od razu po wypuszczeniu jej z rąk (bo trzymałem ja na kolanach i starałem sie masować szyję).
Postanowilem przetestowac metodę pierwotną. Czyli strzykawkę. Wydaje mi sie, że poszlo lepiej- tylko trzeba duzo płynu. Oliwa sie nie nadaje, więc trzeba było uzupełniać wodą.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt lut 20, 2004 11:04

Nelly pisze:
Katy pisze:Pęsete? 8O W zyciu bym nie wlozyla czyms takim tabletki :!: Wystarczy, ze sie ruszy jak juz pęseta bedzie w buzi...


A co może mu się stać nawet jeżeli się ruszy? To jest bardzo łagodnie wyprofilowane, trochę inne niż to czym depilujemy brwi - bo to ma oczywiście ostre brzegi i jest bardzo cienkie.


Nelly, wybacz, ale nie napisałaś w poście wyżej jak ta pęseta wygląda. A ja nie jestem duchem świętym i nie czytam w Twoich myslach. Pęseta kojarzy mi się z ostrymi brzegami, dlatego napisałam to co napisałam.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt lut 20, 2004 17:47

Ja podaje kotom tabletki w pascie odklaczajacej ;) Nie wiem czy dobrze robie ale najwazniejsze ze paskudy to przelykaja ;)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Sigrid, Silverblue i 11 gości