Cioteczki, fotki będą dopiero za czas jakiś bo mam aparat analogowy, więc musi zejść cała klisza

- ale za to piękne zdjęcia wychodzą.
Tymczasem raport: Sisi jest wyraźnie onieśmielona nowym miejscem, ale nie mną

- przytula się i mruczy bez przerwy. Najpewniej się czuje głaskana. Dzisiaj spędziła noc przy mnie pod kołdrą

No nie wypada mi relacjonować wszystkich intymnych szczegółów, powiem tylko, że śpi się z Sisi SUPER
Jest - poza podobną drobną figurką - zupełnie inna niż Sani. Sani była kotem mało miziastym, ale hiper zabawowym. I z pazurkiem

Sisi jest przede wszystkim miziasta i nie ma tego pazurka, co Sani. Sani jest niepowtarzalna, ale Sisi na pewno też pokocham...
