Proszę o rady.

» Sob cze 06, 2009 18:38

no niestety, takie życie

ale warto sie pomeczyc

» Sob cze 06, 2009 18:55

No mam nadzieję, że warto... Przyznam, że się boję o tego malucha... Mój ostatni kot został uśpiony

Te choróbska się wszędzie przewleką. Czasem się zastanawiam, dlaczego to jest tak dziwnie: Mruczek był kotem szczęsliwym, zawsze zadbanym, miał co chciał. Był szczepiony, odrobaczany systematycznie, kastrat, domowy... Zresztą co ja więcej będę wymieniać. To było moje oczko w głowie. A potem patrzyłam na to cierpienie. A tak to... Miliony kotów widziałam, które nawet nie mają dobrego schronienia, wiecznie w mrozach lub w upałach, latają po dworze poobijane całe i jakoś żyją długie, długie lata

Ja mam nadzieję, że on będzie się długo cieszył swoim życiem i zdrowiem, no ale na to nie ma recepty

» Sob cze 06, 2009 18:59

rozumiem cię, bo podobnie mam z psami. pierwszy rozchorował się w wieku lat 5 i nie daliśmy rady pomimo leczenie go uratować. obecny ma lat 9 i od prawie 2 lat choruje. miał już 2 operacje i wielkich nadzieji nie mogę sobie robić. o koty trzęsę się strasznie, ale nigdy nie wiem co się wydarzy. nie można się jednak zadręczać. mały jest śliczny, wklejaj tu jak najwięcej zdjęć

» Sob cze 06, 2009 19:01

Nie dawaj mu nic poza preparatem mlekozastępczym dla kociąt!!!
Może być np. mleko bephara, albo co tam wet ma.
Broń boże mieszanek żółtek oliwek itp. Ani mleka whiskasa, alni krowiego, ani mieszanek dla niemowląt.
Za jakiś tydzień możesz spróbowac podać stały pokarm, ja zawsze zaczynam karmić kocieta zmiksowaną piersią z kurczaka, na gerbera wiele kociąt mi bardzo źle reaguje, dlatego nie podaję.
A teraz wracam doczytać....

» Sob cze 06, 2009 19:05

No tak... Ze zwierzętami zmartwienia, ale bez nich tez się nie da żyć...

» Sob cze 06, 2009 19:08

moje jadły mieszankę mleka, oliwy z oliwek i żółtka dopóki nie dostałam mleka dla kociąt i nic im nie było. dostały to w pierwszych dniach swojego życia kiedy je znalazłam, a ponieważ mieszkam w małym mieście nic innego nie było.

» Sob cze 06, 2009 19:09

agul-la pisze:moje jadły mieszankę mleka, oliwy z oliwek i żółtka dopóki nie dostałam mleka dla kociąt i nic im nie było. dostały to w pierwszych dniach swojego życia kiedy je znalazłam, a ponieważ mieszkam w małym mieście nic innego nie było.

Zaryzykowałaś i udało się, gratuluję. Byłas w sytuacji wóz albo przewóz.
Ale dla mnie to przepis na zabicie kociaka.

po doczytaniu:
Kup babycata, możesz namaczać i podawac mu granulki.
Tak małego kociaka musisz wszystkiego nauczyć.
Korzystać z kuwety też, 3tygodniowe kociaki nie korzystają z kuwety, jeszcze czyszczą je mamy.
Jeśli siusia na chusteczkę w kuwecie, to wkładaj mu te chusteczki, za tydzieńgóra 2 będzie chodził do kuwety bez chusteczek.
jeść też go musisz nauczyć, pamiętaj, że on ma maciupki żołądek, więc porcje też musza być malusie. A le pokarm stały to dopiero wprowadzasz, podstawowym jedzeniem jest dla takiego niemowlaka mleko, dlatego mądry maluch woli je niż wszystko inne. On MUSI pić mleko i to jeszce kilka tygodni, za kilka-kilkanaście dni spróbuj mu już to mleko podawać na miseczce.
jakbyś miała jakieś pytania, pisz pw, odpowiem

» Sob cze 06, 2009 19:22

On już pije z miseczki :wink:

» Sob cze 06, 2009 19:25

Oliwia, maluch, który ma juz ponad 3 tygodnie spokojnie moze dstawac po odrobince surowej wolowinki. A od 4 tygodnia babycat juz w miseczce moze sobie stac, choc tak jak mowilam wczesniej, podstawą wciaz kocie mleczko.

» Sob cze 06, 2009 19:27

Natalia.K. pisze:On już pije z miseczki

Dzielny malec

» Sob cze 06, 2009 19:29

EgrettaAlba pisze:Oliwia, maluch, który ma juz ponad 3 tygodnie spokojnie moze dstawac po odrobince surowej wolowinki. A od 4 tygodnia babycat juz w miseczce moze sobie stac, choc tak jak mowilam wczesniej, podstawą wciaz kocie mleczko.

Odchowałam kilkadziesiąt maluchów, więc nie musisz mi tłumaczyć, co i kiedy robią kociaki

Super, ze pije już z miseczki :ok:

» Sob cze 06, 2009 19:43

Oliwia ja nawet jak na skauta przystało przyznaję, że jesteś o wiele bardziej doświadczonym hodowcą niż ja, ale daje sobie niewielkie prawo do wymądrzania sie

w tej kwestii, bo przez dokarmianie maluchów prowadzili mnie "starzy" hodowcy z ogromnym bagazem doswiadczen i cala szóstka miauczących brzdąców pieknie mi wyrosła. Troszke wiec pocwaniacze, choc oczywiscie wiem, ze z doswiadzceniem daleko mi do Ciebie.

» Sob cze 06, 2009 19:50

ja tam bynajmniej dyskutować nie będę, bo doświadcznie moje jest nikłe i odchowanie moich kotow od pierwszych dni to była rosyjska ruletka, ale udało się na szczęście

» Sob cze 06, 2009 19:56

No a ja tu jestem najmniej doswiadczona ;p Niepotrzebna jest wiec dyskusja kto wie najlepiej. Mnie i Tofikowi potrzebne sa poprostu wasze rady

» Sob cze 06, 2009 20:00

masz ich tu sporo, tylko korzystać

Proszę o rady.

Kto przegląda forum