Dymek zachorował na panleukopenie ;((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 18, 2004 19:40

Trzymam kciuki za małego, bardzo bardzo mocno :ok:

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2004 19:41

Yoasiu, tak jak mówisz Musi się udać i na pewno uda!!!!!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Śro lut 18, 2004 19:42

Za zdrowie Cygana! :ok:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro lut 18, 2004 19:53

Kochani, bardzo współczuję, wiele osób jest myślami z Wami.
Kciuki mocno trzymam za drugiego malca.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Śro lut 18, 2004 20:13

Beata pisze:i moze wystarczy zamrozenie ich na kilka dni :)


Ale po co mrozić, skoro wystarczy przemyć?

Szczegóły na
http://www.peteducation.com/article.cfm ... icleid=222

The environment of cats with panleukopenia should be considered contaminated with the virus. A 1:32 dilution of household bleach should be used to disinfect floors, dishes, litter boxes, cages, and other items. Remember that this virus can last for years in the environment. A kitten should not be introduced into a cattery or household unless he has received his series of vaccinations.

Wirus w formie przetrwalnikowej może 'czekać' nawet rok, niezależnie od temperatury...
Our survey of households in seven U. S. regions demonstrated that few citizens have bothered to equip themselves with fireproof suits and extinguishers to deal with volcanic upheaval, solar flares, or the Lord's purifying flame.

TŻ Oberhexe

 
Posty: 4107
Od: Nie kwi 13, 2003 0:05
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 18, 2004 22:25

Musi, koniecznie MUSI się udać. Trzymam ile sił za Was i malutkiego Cyganka.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 18, 2004 22:27

Trzymam za Cyganka!

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 18, 2004 22:44

za Cyganka :ok: magiczne forumowe kciuki
Obrazek + Obrazek

basia

 
Posty: 2450
Od: Czw mar 21, 2002 13:38
Lokalizacja: katowice

Post » Śro lut 18, 2004 23:21

ja Tez trzymam kciuki !! I mam Ndzieje ze bedzie wszystko Ok !!! Powodzenia
Kochaj Zwierzaki i zawsze im pomagaj :)

Wiola TG

 
Posty: 453
Od: Nie lut 08, 2004 14:26
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lut 19, 2004 11:39

Yoasiu - niestety włączenie lampy na godzinę niewiele pomoże... Powinnaś ją zostawić na jakieś 12 godzin, w każdym pomieszczeniu z osobna, bo ona dezynfekuje tylko to, co bezpośrednio obejmują promienie. Trzeba także zdezynfekować ubrania.
Zamrażanie nic nie da - tak jak napisał TŻ Oberhexe.
Potraktuj wszystko co się da wybielaczem. Miseczki wyrzuć - bałabym się dawać jedzenia do miseczek, które miały kontkat z wybielaczem.

Obserwuj maluszka.
Czy dostał jakieś leki na wzmocnienie? Jak on się czuje?
Za dwa-trzy tygodnie, a więc kiedy minie ryzyko, że się zarazi, zaszczep go.
I pamiętaj (piszę to na wszelki wypadek), że z wzięciem następnego kotka (o ile w ogóle o tym myślisz, oczywiście) musisz zaczkać ok. pół roku, bo naprawdę z tym wirusem nie ma żartów :( Zresztą - po co ja o tym piszę - sama się przekonałaś, co to za obrzydlistwo.

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lut 19, 2004 13:25

A mi własnie Przemek powiedział, ze wystarczy na 15-20 minut poswiecić lampą.
I ze Terkotka, która jest dorosła i zaszczepiona p/panleukopenii będzie całkiem bezpieczna.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lut 19, 2004 13:44

Kasia D. pisze:A mi własnie Przemek powiedział, ze wystarczy na 15-20 minut poswiecić lampą.
I ze Terkotka, która jest dorosła i zaszczepiona p/panleukopenii będzie całkiem bezpieczna.

Nie wiedziałam, że coś już postanowione...
Ryzyko spada oczywiście wraz z wiekiem kota i jego odpornością, którą nabywa dzięki szczepionkom. Moja dorosła, zaszczepiona Rysia też nie zachorowała, chociaż miałam wirusa w domu.
Ale osobiście nie ryzykowałabym jeśli nie ma takiej konieczności, bo żadne szczepienie nie daje 100 % gwarancji, że kot nie zachoruje.
Tym bardziej, że na razie nawet Cygan nie jest bezpieczny.


Co do lampy - może są różne modele, ale z informacji, ktore udało mi się uzyskać, nikt korzystający z tej lampy (szpitale, lecznice, gabinety dentystyczne) nie korzysta z niej 15 minut, wszyscy nastawiają ją na całą noc.
To samo potwierdza ulotka producenta takich lamp (którą znalazła i przetłumaczyla dla mnie ana).

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw lut 19, 2004 15:09

Bardzo, bardzo współczuję. Czytam to wszystko dopiero dzisiaj i aż ryczeć mi się chce. Odejście kota to straszny ból :placz:

Trzymaj się dzielnie i walcz o drugiego. To on jest teraz najważniejszy. Będę trzymać kciuki najmocniej jak się da!

buba

 
Posty: 3433
Od: Pon lut 17, 2003 14:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt lut 20, 2004 11:05 Dymek chory na panleukopenie

TŻ Oberhexe pisze:
Beata pisze:i moze wystarczy zamrozenie ich na kilka dni :)


Ale po co mrozić, skoro wystarczy przemyć?

Szczegóły na
http://www.peteducation.com/article.cfm ... icleid=222

The environment of cats with panleukopenia should be considered contaminated with the virus. A 1:32 dilution of household bleach should be used to disinfect floors, dishes, litter boxes, cages, and other items. Remember that this virus can last for years in the environment. A kitten should not be introduced into a cattery or household unless he has received his series of vaccinations.

Wirus w formie przetrwalnikowej może 'czekać' nawet rok, niezależnie od temperatury...


Więc jak to jest bo ja miseczki przemyłam roztworem domestosu i spłukałam wodą...ale również żebe dmuchac na zimne zamroziłam wszystkie...a mieszkanie potraktowałam domestosem i lampą UV - czy to wystarczy?

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

Post » Pt lut 20, 2004 11:10 Dymek chory na panleukopenie

ryśka pisze:Yoasiu - niestety włączenie lampy na godzinę niewiele pomoże... Powinnaś ją zostawić na jakieś 12 godzin, w każdym pomieszczeniu z osobna, bo ona dezynfekuje tylko to, co bezpośrednio obejmują promienie. Trzeba także zdezynfekować ubrania.
Zamrażanie nic nie da - tak jak napisał TŻ Oberhexe.
Potraktuj wszystko co się da wybielaczem. Miseczki wyrzuć - bałabym się dawać jedzenia do miseczek, które miały kontkat z wybielaczem.

Obserwuj maluszka.
Czy dostał jakieś leki na wzmocnienie? Jak on się czuje?
Za dwa-trzy tygodnie, a więc kiedy minie ryzyko, że się zarazi, zaszczep go.
I pamiętaj (piszę to na wszelki wypadek), że z wzięciem następnego kotka (o ile w ogóle o tym myślisz, oczywiście) musisz zaczkać ok. pół roku, bo naprawdę z tym wirusem nie ma żartów :( Zresztą - po co ja o tym piszę - sama się przekonałaś, co to za obrzydlistwo.


Oj wiem...miseczki wyrzucę...oczywiście że nie będę narażała malucha na kontakt z wybielaczem...jednak co do lampy UV...to lampa ta miała 1 metr średnicy i była umieszczona na 1,5 metrowym statywie a informację o 1 godzinnym naświetlaniu uzyskałam od kogoś na wydziale weterynarii na SGGW więc mam nadzieję, że źródło dość solidne...;)
Chcemy wziąć 5-6 letnią kotkę po szczepieniach i wysterylizowaną...i nie wiem czy ja też obejmuje na pół roczna kwarantanna...?
czekam na info...

Yoasia

 
Posty: 1929
Od: Czw lut 05, 2004 0:30
Lokalizacja: Republica Banana

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Frania100, kasiek1510 i 105 gości