P.Ani chodzi o to że kot który żył cały czas na działkach a potem w schronisku będzie się źle czul w mieszkaniu bez możliwości wyjścia z niego na podwórko...
Tygrys nie wiem no - on jest jeszcze osłabiony przez chorobę dodatkowo zatacza się jak chodzi, w sumie to ani ja ani wy ani nikt nie będzie wiedział czy on tak naprawdę będzie się czuł w mieszkaniu lepiej niż na terenie otwartym gdzie poleży sobie na powietrzu i tam gdzie chce bo on tego otwarcie nie powie
Jest mi trudno ocenić jak on się czuje bo ani nie jest jakoś specjalnie osowiały ani nie widać u niego zachwytu - jest taki hm "neutralny"