Słodka, delikatna, nieśmiała koteczka z ogonkiem jak zajączek. Człekolubna niesamowicie. Pogłaskana wpada niemalże w trans - tuli się, mruczy, śpiewa, wygina się, wyciąga do ręki - mało jej serduszko nie wyskoczy z drobnego ciałka.
Tak jej niewiele potrzeba. Głaszczącej ręki i kawałka swojego miejsca.
Daszek to taki miziaty i kochany kocurek Tylko by sie przytulał i mruczał.Chociaż w ostatnich dniach zrobił sie bardziej przedsiebiorczy i nie zawsze do nas przychodzi na spanko. Woli "glamanie" sie z Jasiem. Ot takie "tymczasowe kumple"
Zgadza się.
Jak tak popatrzec na zdjecia to sa monotematyczne Albo Daszek Cycoch, albo z Jasiem. Czasami sam-ale to rzadko!
Dwa kumple na tymczasie, którzy sie polubili bardzo! Oni duzo czasu spedzaja razem, dbaja o siebie i bawia sie.Pomijam kwestie nauki Daszka przez Jaska pt.jak byc kotem psotnym domowym