Daszek,Bodzio i Kocida mają dom,Achaja,Aldo,Trusia szukają

[ASK@]

Aldo szkoda, Trusi szkoda...każdego z nich szkoda. A jeszcze jak samotnie czekaja.
Daszek gania po pokojach , ma przyjaciela wiec pewnie mu łatwiej (moje szczęśliwice nawet nie wiedzą,że są "bezpańskie" ).

Ale musi trafic sie ekstra domek!

[ASK@]

Tak jak wczoraj-przed wyjściem do domku podbijemy kotki.
Oby dobry domek sie znalazł!

[Bazyliszkowa]

Kocida:

[ASK@]

Kocida to sliczna dziewczynka!

Z rana podskoczymy po DS!

[ASK@]

To jeszcze raz!HOPsa!!!
Na pierwsza ,aby ktos koty wypatrzył

[ASK@]

To jeszcze raz!HOPsa!!!
Na pierwsza ,aby ktos koty wypatrzył

[ASK@]

To jeszcze raz!HOPsa!!!
Na pierwsza ,aby ktos koty wypatrzył

[ASK@]

Na pierwsza kociaki-Może DS dozna olsnienia!

[hanelka]

melduję się, byłam przez dwa dni "wyjęta z sieci"

Biedny Aldo w zamknięciu . Pamiętam jaki Bodzio był nieszczęśliwy podczas swojej kwarantanny w kuchni. Biedna Trusia.

Domków, domków własnych potrzeba pilnie!

[ASK@]

To sie ciesze ,bo cosik samotna ostatnio byłam
Mamy z Daszkiem dzień zwatpienia, a moze i ze dwa sie zejdzie

Domki pilnie potzrebne!!!

[ASK@]

Domki pilnie potzrebne!!!

[tillibulek]

sliczne i kochane koty, to i domki musza sie znalezc - bardzo Wam, koteczki, kibicuje

[Agneska]

Trusia to nie aż tak biedna - ma do dyspozycji naprawdę dużą łazienkę z oknem (widuję ją wyglądającą przez okno jak wracam do domu ). W trakcie mojego porannego "szykowania się" Trusia ma mnie do dyspozycji, podgląda mnie pod prysznicem i przy makijażu. Biega na górze, może wyjść na balkon, nawet jeśli to tylko godzina - nie jest aż tak źle.

Aldo jest w gorszej sytuacji. Pomieszczenie małe i bez okna. Dlatego rano, jak tylko wstaję, to zamykam moje własne stado w "kocim pokoju", Aldo może pograsować po chałupie. Ja wychodzę z psem na spacer, a on układa się na oparciu kanapy i wygląda co się dzieje w ogrodzie. I przy porannym karmieniu ogrodowców Aldo bacznie mnie obserwuje.

Bardzo mi szkoda, że tak mało czasu mogę im poświęcić. I tylko dlatego tak bardzo mi zależy, żeby jak najszybciej znalazły swoich ludzi. Mnie się nie spieszy.

[ASK@]

Daszek ma w takim razie dobrze. Mieszkanie małe, brak możliwości zamkniecia na osobności i gania ze stadem. Nasze rece i kolana zawsze w zasiegu łapek. W sumie jest chyba szczęśliwy. Oby tylko ze zdrówkiem Daszka wyjść na prosta to już będzie pełnia szczęścia. Ciagle cos sie dzieje. Odporność mu siadła (liczne zmiany swoje zrobiły) i tak to sie wlecze. Smutny się zrobił.Teraz jeszcze brzunio doszedł. Ma dość leków i wyraźnie to okazuje.
Jest b.drobny. Utracił złotą puszystość i te swoje kochane chomicze policzki!!! Przez co wydaje sie jeszcze mniejszy.

[ASK@]

Tradycyjnie przed wyjsciem podrzuce kociaste!
Przypomne,że szukaja DS!!!