ano smutno.. nawet nie mam kiedy się nią nacieszyć.
Panna Mi zdecydowanie jest kotem niespokojnym, szybka jak błyskawica. No nie wiem, czy znajdzie się chętny na takiego urwipołcia.
Z mruczadełkiem wbudowanym na stałe

potrafi godzinami ganiać i godzinami mruczeć, cecha, którą uwielbiam u kotów, bo podchodzisz i słyszysz radość ze swojej obecności, nawet u takiego szkraba.
Jedno pewne - przyszły dom musi trzymać ją w ryzach na początku, bo wejdzie na głowę.