Cyryl, nasz rudzielec :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 02, 2009 8:40

No i zagadka dla ciotek :D

Zgaduj zgadula gdzie jest Cyrula :?: :)

Obrazek
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Wto cze 02, 2009 14:46

Agata&Alex pisze:
Sihaja pisze:Cyryl jest po prostu piękny i fotogeniczny.... Super kot :)


A gdzie znajdę Wasz wątek :?:
Bardzo bym chciała zobaczyć inne fotki Morfeusza :)


:)
Nie mamy swojego wątku. Kiedyś wątek miał Joachimek :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63871&highlight=
ale nie jest to wątek prowadzony systematycznie, raczej "przypomina się" gdy się coś dzieje problemowego.... :)

Pozdrawiamy serdecznie :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto cze 02, 2009 19:55

Agata&Alex pisze:No i zagadka dla ciotek :D

Zgaduj zgadula gdzie jest Cyrula :?: :)

Obrazek

Przykryty jestem kołderką. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Wto cze 02, 2009 20:12

Kołderkowy naleśniczek z rudym nadzieniem :D
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Śro cze 03, 2009 9:07

Niestety konkurs nie przewidywał nagród :twisted: , ale gratulujemy wszystkim za bardzo dobrą odpowiedź. Cyryl się często nam chowa pod kołdrę :), pozostawia zawsze ogon na zewnątrz jak nurek z rurką :D
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro cze 03, 2009 16:22

Agata&Alex pisze:Niestety konkurs nie przewidywał nagród :twisted: , ale gratulujemy wszystkim za bardzo dobrą odpowiedź. Cyryl się często nam chowa pod kołdrę :), pozostawia zawsze ogon na zewnątrz jak nurek z rurką :D

na przyszłość proszę się poprawić :lol: proponuje np. fota Cyrylowego noseczka :wink:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 03, 2009 17:13

:lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 03, 2009 18:19

Obiecuję się poprawić :), przy następnym konkursie będą nagrody :D
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro cze 03, 2009 18:37

Zakochaliśmy się w kolejnym rudzielcu... Bardzo poważnie się zastanawiamy nad dokoceniem... :oops:
Prosimy o rady, jak to jest przy dwóch kotach...

A oto ten rudzielec...

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93 ... c&start=90
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro cze 03, 2009 19:00

Agata&Alex pisze:Zakochaliśmy się w kolejnym rudzielcu... Bardzo poważnie się zastanawiamy nad dokoceniem... :oops:
Prosimy o rady, jak to jest przy dwóch kotach...

A oto ten rudzielec...

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93 ... c&start=90

huraaaaa :dance: :dance2: :dance: Cyryl nie będzie samotny będzie miał braciszka :dance: :dance2: :dance: znaczy może :oops:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 03, 2009 19:03

Alus, Ty mi napisz jak to jest z dwoma kotami a nie mi tu tańcujesz :D.
Strasznie się stresuję. Co będzie jak koty będą się lały? Jak to było u Ciebie?
Obrazek

Agata&Alex

 
Posty: 4971
Od: Śro lut 11, 2009 10:14
Lokalizacja: Prudnik

Post » Śro cze 03, 2009 19:23

Agata&Alex pisze:Alus, Ty mi napisz jak to jest z dwoma kotami a nie mi tu tańcujesz :D.
Strasznie się stresuję. Co będzie jak koty będą się lały? Jak to było u Ciebie?

poczytaj moj pierwszy wątas http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81 ... sc&start=0 :)
rok po kroku dokocenie :)
moje sie nie lały, teraz mam 4 w domu i tyz się nie leja na szczeście
ganiają sie ale jest świetnie.
Myśka przestała się nudzić i zamęczać mnie godzinami o zabawę :D

a JoasiaS może Ci powiedzieć jak się stresowałam przed hihihihi :lol:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro cze 03, 2009 19:26

Agata&Alex, na początku może być różnie. Każde dokocenie jest różne, czasem koty dogadają się w ciągu kilku chwil, czasem zajmuje im to o wiele więcej czasu. Różne mogą być też ich zachowania - mogą na siebie fukać, syczeć i warczeć, może dochodzić do łapoczynów, ale nie słyszałam, żeby kiedyś jakieś zrobiły sobie krzywdę... Z czasem większość kotów dogaduje się i zaprzyjaźnia. Czasem jest tak, jak u mnie, z Gaja i Joachimem. Gaja go toleruje, ale nie można powiedzieć, że pała do chłopaka miłością... Ale widzę, że ustaliły granicę poufałości, na którą mogą sobie wzajemnie pozwolić i jej pilnują :) Jak Joachim ją czasem przekroczy, Gaja na niego potrafi nasyczeć i nawarczeć :) To sprowadza chłopaka do odpowiedniego, przeznaczonego przez nią dla niego poziomu :)
Natomiast Gaja-Morfeusz i Morfeusz-Joachim to cud-miód przyjaciele, Morfeusz wszystkich kocha i jego wszyscy kochają :)
Ale warto mieć więcej niż 1 kota, dla kotów lepiej i dla ludzi lepiej :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro cze 03, 2009 19:33

Alem się rozpisała... :)
A Marley wart jest grzechu... ;)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20593
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro cze 03, 2009 21:45

Dorzucę swoje trzy grosze w temacie :D
Tak jak Sihaja napisała, bywa różnie i nie jesteś w stanie przewidzieć jak będzie.
Ale mieć dwa warto :D Bardzo warto :D
Z tym, że np. Maurycy wtedy bardziej jest zainteresowany pobratyńcem, a mniej człowiekiem. Maurycy w chwilach gdy był jedynakiem był bliżej nas. Z chwilą pojawienia się innego kota oddalał się. Niemniej chcę mieć najmniej dwa :D
Maurycy był ciężki w dokoceniach. On ma naturę rządzącego, a przybywające kotki też akurat były z gatunku tych, co nie dadzą sobie w kaszę dmuchać no i były dorosłe. Zaobserwowałam, że w stosunku do maluszków jest zupełnie inny. No i u nas była decyzja, że jeżeli nowy kot to tylko maluszek. Z uwagi na Maurycego. Dokocenie Estianem przebiegło nad wyraz dobrze w kilka dni się zaprzyjaźniły wręcz. Ale poprzednimi razy miałam problemy, duże, tak, że jednej kotce poszukałam innego domu nawet.
Ja absolutnie nie chcę cię broń Boże zniechęcić tym co napisałam, tylko po prostu opisuję jak było , jest u mnie.
O dokoceniach jest na forum naprawdę dużo wątków, może starszych. Dużo do czytania na ten temat znajdziesz jak poszukasz.
Przeważnie dogadują się prędzej czy później, ale czy to będzie przyjaźń między nimi, czy tolerowanie się po prostu nie przewidzisz :D
Ale naprawdę fanie mieć dwa koty :D Co najmniej :wink:
A ruduś śliczny :D Młodziutki jest, powinno być dobrze. :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 180 gości