S.K.NIEKOCHANE X-ten wekend akcja w Silesii CC

[Liwia_]

Maja, oczywiscie

Zaraz posle zdjecia i krotki opis z prosba o dodanie na stronke

[mika_xx]

oki:)

[Mała1]

cudne małe, bede pamietać


do schroniska wraca burasia, która znalazła dom na ostatniej akcjii

nie dogadały sie z rezydentką, rezydentka nadal w depresjii na szafie, mimo nawet właczonego faliwaya

jakby ktos miał jakis pomysł , wiem, wiem, wszystko zapchane

[moony]

niefajne wieści
Niektóre koty powinny zostać chyba jedynakami

[Mała1]

no i nasz Łoli pojechał do super, hiper, przewspaniałego domku
alez sie chłopinie udało

szylkrecia tez trafiła do kociarzy ,fajnych ponoc bardzo

za to do schroniska wiem ,ze trafia dwa mioty kociaków, od dokarmianych dwóch kotek , juz samodzielne.
Opiekunowie to starsi ludzie ,niezmotoryzowani, chcieliby kotki ciachnac w ramach akcjii, ale przydałaby sie pomoc w transporcie.To Piotrowice-moze kto chetny Kotki chyba nie sa bardzo dzikie.

[mika_xx]

ja mam do piotrowic blisko ale nie mam mozliwosci zawiesc kotow do lecznicy z rana, bo juz o 8 musze byc w pracy. Moge ew. je odebrac;)
tylko co z kotami po ciachu?

[Mała1]

mika xx-podowiaduje sie dokładnie, mozliwe ,ze bedzie mozna je zawiezc wieczorem,wezme tel od tych Panstwa i jak bede znac szczeóly odezwe sie.
Mozliwe ,ze oni je maja spokojnie gdzie przetrzymać

Duzo ludzi poddaje sie przez to,że nie maja samochodów

[mika_xx]

noto wypytaj

[MadzikZoonatura]

hej dziewczyny ,mam pytanie bo u Olivi Matyji dzis zobaczylam opis "(*) dla Marsika" czy chodzi o tego Marsika co mysle? mam nadzieje,ze nie o tego biednego maluszka i ze to jaka pomylka....

[BOENA]

ja w telegraficznym skrócie

w schronisku nowa, dzikawa kotka z trojka małych, przez która było sporo zamieszania, bo zwiała z auta tym co ja przywiezli i wlazła na dzrewo.
Po czym uciekła , ale jako ze kotki sa cudnymi mamami to wróciła w nocy do swoich dzieci
Małe maja gdzies z trzy tygodnie-krówki.
Mama piekna mocno syjamowata. Wróci na swój teren.

Wielkie uff,szczerze mówiąc nie wierzyłam,że kotka wróci do swoich dzieci,a jednak dobra z Niej mama,mimo stresu,obcego terenu potrafiła opanować strach i wrócić do swoich maleństw

Rudi zwiedza szafy w nowym domu.

do domku dzis pojechała jego druga córka-szylkrecia

no i dzis p południu do domku chyba pojedzie Łoli

Kier nadal kiepskawo i nadal niefajnie jednak wyglada Aurora

Cieszę się bardzo z domku Rudego i Jego pięknej córci
Łoli-powodzenia przystojniaku

Aurora mnie martwi -coś jest tej kotce
Boję się o Kiera,już przecież powinno być lepiej,do tego taki jest chudy

[Nov@]

Jeśli byłby potrzebny transport dla tych państwa, albo dla innych, to ja jestem do dyspozycji w okolicach Katowic jak najbardziej, ale też po południu - po 16. Ewentualnie przed 8 rano, ale to w sytuacji naprawdę podbramkowej.

Kochani, mam do Was prośbę. Potrzebuję namiaru na doświadczonego weta dla kitki mojej mamy. Kicia jest poważnie chora - zapalenie trzustki, jest po antybiotykach, na enzymach i karmie dietetycznej - sucha dla cukrzyków, mokra dla wątrobowców. Niestety koopy są dalej rzadkie Mamy wrażenie, że dotychczasowa wetka nie wie już co robić Czy miałyście do czynienia z trzustką u kotów? Znacie weterynarza w okolicach Katowic, którego mogłybyście polecić? Nie wiemy co dalej robić... Kitka wygląda dobrze, zachowuje się normalnie, ale widać, że nie zdrowieje...

[Mylek]

Bardzo dziękujemy Małej za odwiedziny. Przyznaję, że bardzo chciałam pokazać Prażynkę, która ma się całkiem dobrze. Przy okazji zaprezentowałam naszego kocura, który mimo wieku nadal ochoczo pierze się z Prażyną. Pozdrawiamy.

[tangerine1]

Nov@ ja tradycyjnie polece doktor Olender z Tychów

Mylek, pokaz nam wszystkim Prazynke i kocura w watku

szkoda, ze w schronisku nowe maluchy
i tak strasznie zal Burasi, to taka słodka koteczka.

Ciesze sie z nowych domów
Powodzenia koteczki

[Mała1]

Mylku-a mnie dopiero jak było miło zobaczys szczęsliwa Prazynkę
i poznać przeprzystojnego Mylka

Nov@-dzieki równiez za chec jeżdzenia.to chodzi o zawiezienie kotki ,złapanej przez Panstwa do lecznicy i odebranie na drugi dzien.
Ale jutro poznam szczegóły.

no i niestety to prawda
Marsik-ten Marsik- niezyje
[i]
zmarł po prawie godzinnym ataku padaczki, u weterynarza, po podaniu leków uspokajajacych serduszko zgasło
rozmawiałam dzis z Oliwią

a jego brat własnie dzis znalazł taki dobry dom

[Liwia_]

Ja jestem z Piotrowic i zmotoryzowana, ale nie moge teraz pomoc, kompletnie nie wyrabiam z czasem Moze po przyszlym tygodniu, poki co nie mam kiedy...

Bardzo mi przykro z powodu Marsika