Kociani....kochani...za wszystkie słowa otuchy...za wielkie serca kióre czulismy blisko...za setki mysli dobrych i ciepłych...za wsparcie które dostaliśmy od wielu osób...za wspaniałą panią doktor Beatę Sadowską...która walczyła dzielnie i aż do końca nie przyjmując, że może się nie udać...za Jej poświęcenie i ten czas "poza dyżurami"...DZIĘKUJEMY....
Kasiu a ja szczególnie dziękuję Ci za to, że ponad 3 tyg. temu odebrałas telefon i powiedziałaś, że masz do adopcji ślicznego kocurka który bodzie łepkiem i który ma cudne, dymne umaszczenie...za Dymka dziękuję Ci Słonko ...