Witajcie dziewczyny!Zgłosić pomponmamo,zgłosić.Najwyżej nic nie pomogą.Nie mogłam się dopchać przez kilka dni bo moje dziecko czyli właściciel komputera miało urlop i siedziało w domu.Dziecko jest płci męskiej,ma 36 lat i jest starym kawalerem,który nie ma zamiaru się wyprowadzić.Do tego dochodzi TŻ.TŻ nie pracuje,jest na wcześniejszej emeryturze.Przedtem był na rencie,bo miał udar.Choroba zostawiła niewielkie ślady fizyczne i duże w główce.TŻ kłamie jak najęty,lubi się kłócić o byle co,kocha politykę i braci bliźniaków.Teraz cały tydzień robi remont na balkonie,żeby Lula mogła wychodzić.Została jeszcze siatka do założenia.Do przyszłej wiosny powinien zdążyć.Na razie kocina siedzi w domu.Lula to niby syjamka tajska,wiek nieznany,(tak około roku) kupiona na allegro po śmierci swojej pani.Jest piękna,że aż dech zapiera.I słodka,grzeczna tylko maupa drapie w kanapy a nie w drapaki.No i ostatni Nurt.Nurt to 15 letni wyżeł niemiecki.Jest bardzo stary,zmęczony życiem,warczy i choruje na okrągło.Mieszkanie typu M3 w blokowisku.No i ja .Emerytka na polskiej emeryturze(870zł),która próbuje co miesiąc związać koniec z końcem.

Zdrowie takie sobie,po mastektomii.Dziś zauważyłam,że Lula ma nabrzmiałe sutki,jest po sterylce.Co to może być?