Grzybica

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2009 19:02

no to teraz ja, z głupim pytaniem...
jak wygląda grzyb u kotów? czy tak jak u ludzi, czyli łuszcząca się skóra, czy może inaczej?

parę dni temu zauważyłam coś dziwnego u Tekili. przy nasadzie obu uszu, ma po jednym takim... hmm... zgrubieniu. wygląda jak wyprysk. nie jest raczej zaczerwienione, a jeśli to tylko troszkę.

w normalnej sytuacji jechałabym od razu do weta, ale teraz mam drobne problemy i wolałabym najpierw się dowiedzieć, co to może być- i ew. przygotować się na koszty :(

postaram się zaraz cyknąć fotkę, może będzie widać...

niestety mój sprzęt odmawia ładnych zdjęć, gdy nie ma dziennego oświetlenia :? jeszcze w tym wypadku muszę łapać odpowiedni kąt światła, żeby było widać. mam nadzieję, że ktoś tu coś zobaczy... widać te jaśniejsze miejsca, jak łysawe wyglądają. Obrazek
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto cze 02, 2009 7:25

ksiezna_kluska pisze:no to teraz ja, z głupim pytaniem...
jak wygląda grzyb u kotów? czy tak jak u ludzi, czyli łuszcząca się skóra, czy może inaczej?

parę dni temu zauważyłam coś dziwnego u Tekili. przy nasadzie obu uszu, ma po jednym takim... hmm... zgrubieniu. wygląda jak wyprysk. nie jest raczej zaczerwienione, a jeśli to tylko troszkę.

w normalnej sytuacji jechałabym od razu do weta, ale teraz mam drobne problemy i wolałabym najpierw się dowiedzieć, co to może być- i ew. przygotować się na koszty :(

postaram się zaraz cyknąć fotkę, może będzie widać...

niestety mój sprzęt odmawia ładnych zdjęć, gdy nie ma dziennego oświetlenia :? jeszcze w tym wypadku muszę łapać odpowiedni kąt światła, żeby było widać. mam nadzieję, że ktoś tu coś zobaczy... widać te jaśniejsze miejsca, jak łysawe wyglądają. Obrazek


Śliczna kicia. U każdego kota grzyb może inaczej wyglądać. Np mój ma wielkie łyse plamy za uszami i taką schodzącą sierść razem z kawałkami skóry (tak jakby płatami łupieżu). Poza tym cały czas drapie te swoje łyse plamy - nie ma za to żadnych wyprysków. U niektórych kotów podobno przy grzybicy nie ma łysych placków, albo sa małe i kot ich nie drapie. Ja na tych zdjęciach nic nie widzę, ale najlepiej jesli skonsultujesz to z wetem.

Ewa_C

 
Posty: 148
Od: Śro maja 06, 2009 8:09
Lokalizacja: Warszawa-Wawer

Post » Wto cze 02, 2009 7:41

Ewa_C pisze:Śliczna kicia. U każdego kota grzyb może inaczej wyglądać. Np mój ma wielkie łyse plamy za uszami i taką schodzącą sierść razem z kawałkami skóry (tak jakby płatami łupieżu). Poza tym cały czas drapie te swoje łyse plamy - nie ma za to żadnych wyprysków. U niektórych kotów podobno przy grzybicy nie ma łysych placków, albo sa małe i kot ich nie drapie. Ja na tych zdjęciach nic nie widzę, ale najlepiej jesli skonsultujesz to z wetem.

Ewa_C, dziękuję za informację.
właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałam :( miałam jakąś cichą nadzieję, że może jednak to nie może być to... rany, jak sobie przypomnę ile walczyłam z grzybem u psiny to :evil: tylko skąd kota mogła to złapać? nie ma w domu innych zwierząt, pies mieszka u rodziców i od kilku lat już nie ma grzybicznych problemów :?

no nic, zobaczymy co powie wet.
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto cze 02, 2009 10:53

Hmm...Ale w tym miejscu każdy kot ma tak dziwnie lekko wygięte, łysawe ucho :).
O ile skóra nie jest zmieniona chorobowo nic niepokojącego tam nie widzę.
salma75
 

Post » Wto cze 02, 2009 14:30

salma75 pisze:Hmm...Ale w tym miejscu każdy kot ma tak dziwnie lekko wygięte, łysawe ucho :).
O ile skóra nie jest zmieniona chorobowo nic niepokojącego tam nie widzę.


hmm :?
Tekila jest u mnie od niedawna, to mój pierwszy kot= mogłam nie zwrócić uwagi wcześniej, że ona tak ma. :roll: od jakichś 2 tygodni obserwuję to i zastanawiam się, czy to jest zmiana czy nie. wydaje mi się jednak, że w ciągu tego czasu nieznacznie napuchło. w przyszłym tygodniu będę mogła ją zabrać do weta. albo znajdę kociarza, który przyjdzie i zobaczy, może jednak to zupełnie normalne a ja panikuję nad zdrowym kotem :oops:
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto cze 02, 2009 14:34

Ja na zdjęciu tez nic nie widzę. Ale opis pasuje do grzyba niestety.

Jak długo masz kocurka u siebie? Grzyb może się rozwinąć w stresie po zmianie domu. Z moją koteczką tak było.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto cze 02, 2009 14:41

Z moja kotką też tak było - przez 2 tygodnie nie było żadnych objawów a potem nagle wylazł ten grzyb jako reakcja stresowa na zmianę otoczenia itd. :( Mam nadzieję, że w Twoim przypadku tak nie jest.

Ewa_C

 
Posty: 148
Od: Śro maja 06, 2009 8:09
Lokalizacja: Warszawa-Wawer

Post » Wto cze 02, 2009 14:41

Agulas74 pisze:Ja na zdjęciu tez nic nie widzę. Ale opis pasuje do grzyba niestety.


No właśnie opis nijak do grzyba mi nie pasuje ;).
Dzisiaj obejrzałam dwie kotki siostry, też mają takie zgrubienie na początku nasady ucha, tej nasady od środka czoła (no jak to wytłumaczyć? :roll: ). Oczywiście do weta przejść się możesz, kotu to na pewno nie zaszkodzi.
salma75
 

Post » Wto cze 02, 2009 14:54

jest u mnie od początku lutego, to chyba więc niemożliwe, żeby dopiero teraz wychodził stres. już po miesiącu była 'wyluzowana'.

w poniedziałek przyjedzie do mnie koleżanka, która sama ma 4 koty- jeśli stwierdzi, że jej zwierzaki tak mają to będę obserwować, a jeśli nie- we wtorek do weta.

kota się strasznie stresuje transporterem i wycieczkami. już ją raz woziłam bez powodu, miała zaczerwienione dziąsła. okazało się, że zęby jeszcze rosną i stąd podrażnienie dziąseł. sama na to nie wpadłam :oops: cóż, człowiek uczy się całe życie, wolę mieć czyste sumienie i pewność, że to nic chorobowego :)

mój tata wczoraj stwierdził, że muszę sobie potomka zmajstrować, to wtedy chociaż zwierzakom odpuszczę tej nadopiekuńczości

edit: udało mi się zrobić lepsze zdjęcia:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

ksiezna_kluska

 
Posty: 1160
Od: Wto lut 03, 2009 17:04
Lokalizacja: warszawa/ ząbki

Post » Wto cze 02, 2009 15:06

Ja dalej nie widzę grzyba:) Skonsultuj z wetem, ale chyba raczej nie masz co się martwić na zapas:)

Ewa_C

 
Posty: 148
Od: Śro maja 06, 2009 8:09
Lokalizacja: Warszawa-Wawer

Post » Pon cze 08, 2009 15:10

Grzybiarze co u Was słychać. Bo my chyba powoli pozbywamy się dziadostwa (odpukać w niemalowane!!!!).
Nastawiłam się na 3 miesiące walki, a wygląda na to, że los nas oszczędził( :o ) Łyse place zaczynaja ładnie zarastać (kotka jest po drugim zastrzyku przeciwgrzybiczym i po kąpielach w nizoralu). Cały czas odsuwaliśmy decyzje o tabletkach, żeby nie zaszkodzić kiciowej wątrobie, chociaż lada dzień mieliśmy zacząć dawać orungal. Na szczęście chyba się obędzie!

Ewa_C

 
Posty: 148
Od: Śro maja 06, 2009 8:09
Lokalizacja: Warszawa-Wawer

Post » Wto cze 09, 2009 22:03 grzyb zaatakował

witam
piszę tutaj ponieważ niewiem za bardzo co począć. mój kot jakiś czas temu miał zasyfione uszy,no to wyczyściłam ,po paru dniach nawrót, mało tego na brodzie zauważyłam pełno malusich czarnych jakby pyłków które się mocno trzymały. poszłam do weterynarza, który stwierdził że to chyba grzyb i dał nam szczepionke FELISVAC oraz płyn na skóre advocate. skasował mnie masakrycznie ,myślałam że padne no ale cóż zrobic. efekt -> żaden!!!!
dzisiaj oglądam kicia a on na brodzie czarne grudki a ze to drapie to i ranki. na brzuchu pod sierscia pełno tego małego gów****na, mały zaczyna się coraz bardziej drapac. ja też :/ jeszcze nie widze u siebie nic ale swedzi mnie skora glowy niesamowicie. kot śpi ze mną, przytulam go, głaskam ,całuje...obawiam się zarażenia. o siebe to nawet nie martwis eię tak bardzo bo najwyzej będę się leczyć razem z nim ,ale mam brata 11 letniego a u niego to wolałabym jednak uniknac tego chociażby dlatego że jedzie na kolonie lada moment :((( no i niewiem co robić???
poradzcie cos?? co stosowac?? jakie leki można ludzkie dawac?? bo nie mam teraz pracy a wet to kasuje mnie skandalicznie byle by naj najwiecej a nie pomaga nic;/ co robić by sie nie zarazic:((??


pomocy!!

Dziubasek

 
Posty: 21
Od: Pon mar 16, 2009 19:09

Post » Śro cze 10, 2009 10:48 Re: grzyb zaatakował

Dziubasku czy wet zbadal laboratoryjnie, jaki to rodzaj grzyba i czy w ogóle to grzyb?
W uszach to też świerzb lubi sobie siedzieć, ale te czarne kuleczki przy brodzie to rzeczywiście podobno objaw grzybicy.
Może najlepiej będzie zmienić weta na inego, bo z tego co słyszałam felisivac nie każdemu kotu pomaga i nie na każdego grzyba. Aczkolwiek mojemu się poprawiło po drugim zastrzyku.
A tak z ciekawości to ile zapłaciłaś temu wetowi?
Odkąd przeczytałam całego tego posta o grzybicy to sama podpowiadałam mojemu wetowi co możemy jeszcze zastosować.
Jak przeczytasz od deski do deski to sama będziesz wiedzieć chyba juz wszystko o tym dziadostwie.

Ewa_C

 
Posty: 148
Od: Śro maja 06, 2009 8:09
Lokalizacja: Warszawa-Wawer

Post » Nie lip 19, 2009 18:44

przepraszam, ktoś tu pisał, że grzyb świeci? Co to znaczy? Właśnie zobaczylam kolejne łyse placki na brzuchu mojego kota, od tygodnia dostaje lamisil, ale nie mial pobieranych zeskrobin, wetka podała dziwne, moim zdaniem usprawiedliwienie: ponoć musiałaby je zebrać pod narkozą, to prawda?

WWWOlga

 
Posty: 26
Od: Pon cze 22, 2009 20:48

Post » Nie lip 19, 2009 18:48

I jeszcze jedno mam pytanie: jutro jadę na Białobrzeską (WWa), bo te lecznice polecacie na forum, przyjmuje dwóch dermatologów dr Cetnarowicz i Dembele. Czy ktos u nich leczyl koty, polecacie?

WWWOlga

 
Posty: 26
Od: Pon cze 22, 2009 20:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Google [Bot] i 92 gości