Bombilla i reszta - PUMCI JUŻ NIE MA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 24, 2009 9:56

mb pisze:
Kasia gotowa do spania (wczoraj wieczór)
Obrazek
- i co, zawinęłaś się jakoś wokół Burej Piękności? :lol:

Buraki mają coś takiego w "twarzy", że bydzą respekt :lol:
Miłej niedzieli :)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Nie maja 24, 2009 20:00

EwKo pisze: i co, zawinęłaś się jakoś wokół Burej Piękności? :lol:

Tak 8)
Wypracowałam już sposoby spania na brzeżku poduszki i pod rożkiem kołdry :lol:

Miniony tydzień miałam jakiś zabiegany i męczący. W pracy zimno, na zewnątrz - ciepło i burzowo, a zmienna pogoda skutecznie uniemożliwiała ścięcie trawy, co dodatkowo wprawiało mnie w stan podwyższonej nerwowości :lol:
Wreszcie wczoraj dorwałam się do urządzenia strzygącego i wystrzygłam za jednym zamachem cały ogródek. Trawa sięgała już do kolan, a chwasty - jeszcze wyżej.
Następnie, z rozpędu, wysprzątałam to miejsce na rogu budynku, które wreszcie w tym roku zostanie naprawione. Rozmawiałam o tym z administratorem budynku, który powiedział mi, że zostanie to wyremontowane na koszt wspólnoty, przy okazji remontu tarasów na trzecim piętrze. Dobrze, że o tym pomyślałam, zanim przyszedł to obejrzeć. Ostatnio ogarnął mnie jakiś marazm i nie chciało mi się tego robić, chociaż aż czułam się chora, myśląc o tym miejscu. W sumie wygarnęłam stamtąd cztery worki mokrego żwiru i piachu z domieszką ziemi, cementu i jeszcze jakieś zaprawy. Dobrze, że było to namoczone przez ostatnie deszcze, bo na sucho nie dałoby się tego usunąć. Pod osłoną nocy wytargałam te worki do śmietnika :twisted: :lol:

A we czwartek byłyśmy - ja, Kasia i Kropcia - u weta, aby się zaszczepić (tylko Kasia i Kropcia :lol: ).
Podróż była dość przykra, bo Kropcia, która wcześniej nigdy tak się nie zachowywała, płakała głośno i aż dostawała takich spazmów, jak Bisia :(
Kasia natomiast była ponura i wściekła, aż jej się oczy świeciły zielono.
Na szczęście nie czekałyśmy długo, szczepienia to też tylko chwilka i można było wrócić do domu. Przy okazji poprosiłam weta, żeby zajrzał Kasi do uszka, które co jakiś czas drapie, ale okazało się, że w uszku nic nie ma i że to pewnie nerwowe. Jednak po powrocie do domu wyczyściłam jej uszka wacikiem z kremem, żeby jej tam w środku nawilżyć i natłuścić, bo sama nerwowość, jako wyjaśnienie, to dla mnie za mało. Dotychczas nie robiłam tego zbyt często, bo Kasia nienawidzi wszelkich zabiegów.
Niestety Kasia znowu ma zaczerwienione dziąsła w paru miejscach :( Za miesiąc mamy sie z tym pokazać i wtedy pojedziemy razem z Bisią, żeby zrobić hurtowe badanie krwi.
Dzisiaj znowu Kasi zaczęły łzawić oczka :( Od śmierci Mrusi (nie wiem, czy to ma związek, ale tak jest) Kasia zrobiła się wyjątkowo wrażliwa - byle co - i już ma nawrót kataru :(

A poza tym, to przeżyłam u weta spore rozczarowanie. Otóż chwaliłam się niedawno, że Kasia i Kropcia, żywiące się karmą Orijen, mają takie piękne i smukłe figury. Tymczasem na wadze u weta Kropci wybiło 4,05 kg, a Kasi - 4,30 kg :lol: Jednak myślę, że to raczej masa mięśniowa niż tłuszczyk :lol:

No i na koniec kilka nowych zdjęć weekendowych (niezbyt ładnych, bo robionych komórką, z lenistwa :oops: ):

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 24, 2009 21:06

To widzę, że miałaś pracowity tydzień, ale jaka przyjemność z patrzenia na to co sie zdołało zrobić. :wink:
Ja tylko w tym tygodniu ukwieciłam balkon. :D Z wetem też spokój, no chyba że pojadę z Molisią na kontrolę ucha do CoolCaty.

Mam nadzieję, że te łzawiące oczka u Kasi to takie przejściowa dolegliwość jak u mojej Niuni, u której skończyło się łzawienie po podaniu Virbagenu.
Z katarem też mam spokój u Mietka( aloes pewno zrobił swoje, muszę znowu kupić butlę) może Kasi byś te kropelki spróbowała dawać, myślę, że by nie zaszkodziło.

Czy Kasia i Kropcia według Ciebie mają za dużo tłuszczyku?
Jak dla mnie to jest niedowaga, :lol: ale ta waga dla wetów jest wprost idealna. :wink:

A zdjęcia są bardzo ładne i nie wiem dlaczego myślisz inaczej. :roll:
Chyba pierwszy raz widzę trzy kotki razem na łóżku u Ciebie?

Pozdrawiam serdecznie Ciebie a dziewczynkom przesyłam głaski. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon maja 25, 2009 8:04

kasia86 pisze:Z katarem też mam spokój u Mietka( aloes pewno zrobił swoje, muszę znowu kupić butlę) może Kasi byś te kropelki spróbowała dawać, myślę, że by nie zaszkodziło.

A jak dawkować te kropelki :?:

kasia86 pisze:Czy Kasia i Kropcia według Ciebie mają za dużo tłuszczyku?
Jak dla mnie to jest niedowaga, :lol: ale ta waga dla wetów jest wprost idealna. :wink:

No, cóż... Ostatnio mówiłam już do Kropci: "och, ty moja biedna chudzino! a co to się dzieje, że taka jesteś szczuplutka?" :oops:
A Kasię starałam się dokarmiać, to znaczy ciągle podsuwałam jej miseczki pod nos, bo wydawało mi się, że od jakiegoś czasu mniej je :oops:

kasia86 pisze:A zdjęcia są bardzo ładne i nie wiem dlaczego myślisz inaczej. :roll:
Chyba pierwszy raz widzę trzy kotki razem na łóżku u Ciebie?

Już kiedyś były wszystkie na raz na kanapie, ale że to zdarza się bardzo rzadko, więc staram się uwieczniać każdy taki przypadek :lol:

A zdjęcia dlatego nie wydają mi się ładne, bo te robione aparatem mają ładniejsze kolory.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 25, 2009 21:58

A u mnie tydzień pod znakiem ratowania kotki z parkingu wraz z młodym. Były dwa młode, jeden ufny, drugi nieufny, ale zanim załatwiłam dt, ufny zniknął. Pozostaje mi mieć nadzieję, że trafił w dobre ręce, zwariowałabym, gdybym myslała inaczej.

Mama z maluszkiem są w domu od tygodnia. Mama, Asterka, jest bardzo dzielna, ciągle opiekuje się swoim maluszkiem, myje go, karmi, uczy różnych rzeczy, maluszek w środę skończy 8 tygodni. Za miesiąc będzie do adopcji: komu nieufnego maluszka, komu? :twisted: Ale super nowiną jest to, że moja sąsiadka, która zdecydowała się przechować te koty, stwierdziła, że Asterka u niej zostanie! :D Kotka ma jedno oko mętne, być może to blizna po kocim katarze, jest chudzieńka i zarobaczona, ale lgnie do ludzi, można ją nosić na rękach, czesać, wykłada się do głaskania. Super kot! Należy jej się dobry domek, tak się cieszę! :D

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon maja 25, 2009 22:03

Obrazek
To jest Asterka z maluszkiem. :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto maja 26, 2009 10:21

weatherwax pisze:Obrazek
To jest Asterka z maluszkiem. :)

Biedne kotki :cry:
To znaczy - już nie biedne :D ale takie wzruszające :cry:

Asterka jest super, a maluszek - boski :love:

Myślę, że ten drugi kotek po prostu znalał dom - przecież także dobrzy ludzie są na tym świecie.

Na osiedlu, na którym mieszkałam poprzednio i gdzie mieszkańcy byli dla siebie nawzajem gorsi niż wilki, a małoletni chuliganie zatruwali wszystkim życie, raz w lecie pojawiła się kotka z maluchami.
Dopóki kotki nie podrosły, kociej rodziny na krok nie odtępowała grupa małych chuliganów: dostarczali kotce jedzenie, mościli wygodne posłania, gdy kotka chciała zmieniać miejsce, zostawała razem z kociętami przenoszona, jak świętość. Ja przyglądałam się temu wszystkiemu w totalnym szoku :lol:
Gdybym tego nie widziała, nigdy bym nie uwierzyła, że te małe dranie, nie szanujące nikogo i niczego, prawie wyłącznie bluzgające na ch..., k... i p... (bo to byli sami chłopcy :!: ) potrafią w taki sposób odnosić się do zwierząt :D A gdy kotki podrosły, cała grupa znalazła domy :D
Nie lubiłam mieszkać na tym osiedlu, ale tamto zdarzenie wspominam z wdzięcznością, bo daje nadzieję i otuchę.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 26, 2009 10:28

weatherwax pisze:Obrazek
To jest Asterka z maluszkiem. :)

To jest piękne zdjęcie. :1luvu: Aż mi łzy w oczach stanęły. :cry:
Maluszek boooski. :love: Tak się tuli do swojej mamusi. :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw maja 28, 2009 22:18

Witam po dłuższej nieobecności w Waszym wątku. Nadrobię zaległości szybko. Już obejrzałam ostatnie zdjęcia, na których dziewczynki prezentują się wspaniale :love: :love: :love:

Pozdrawiamy Ciebie bardzo serdecznie, a dziewczynkom przesyłamy głaski i całuski w kocie brzuszki :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 31, 2009 9:15

Witam niedzielnie. :D

Co porabiacie?

U nas pada, ale jest ciepło i koty są na balkonie.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 31, 2009 9:24

kasia86 pisze:Witam niedzielnie. :D

Co porabiacie?

U nas pada, ale jest ciepło i koty są na balkonie.

Dzieńdobry :D

U nas po prostu leje, jak z cebra :(
Temperatura nie jest najgorsza, bo około 14 stopni, ale wszystko jest tak nasiąknięte wodą, że nawet Kropcia, miłośniczka deszczów i burz, nie chce wyjść z domu. Jednak, żeby rozerwać się trochę, przychodzi do mnie równo, co 5 minut i wyje przejmująco, a gdy wstaję z krzesła , biegnie przede mną z podniesionym ogonkiem, prowadząc mnie do krzesła "widokowego" :wink:, ustawionego przy oknie, żebym ją głaskała :lol: Powoli zaczynam mieć tego dosyć :lol:
Znowu wyje :evil: :lol:
Bisia i Kasia śpią, z tym, że Kasia raczej drzemie, bo jest niezadowolona, że dzisiaj na razie była tylko raz wygłaskiwana. A jak jest niezadowolona, to tylko udaje, że śpi :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 31, 2009 9:56

A może Kropci jest zimno?

U mnie tak lata Franciszek za mną, jak chce żebym z nim poszła spać. :oops: :lol: Tylko ona tak ma, reszta daje sobie radę sama.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon cze 01, 2009 7:44

Nie mogłam wczoraj nic napisać, bo w środku dnia wychodziłam, a wieczorem forum nie chciało mi się włączyć :(

anna09 pisze: Witam po dłuższej nieobecności w Waszym wątku.

No, wreszcie :D
Smutno było bez Ciebie :( więc proszę na przyszłość nie zostawiać nas na tak długo :D

kasia86 pisze:A może Kropci jest zimno?

Nie, moje kociska są wygrzane, bo mamy własne ogrzewanie i pańcia grzeje kotkom, żeby im tyłeczki nie zmarzły :D

Gdy w 2006 roku zmieniałam mieszkanie na mniejsze, to udało mi się spełnić także inne marzenia, oprócz tego o ogródku. Mianowicie, od lat szlag mnie trafiał, gdy musiałam trząść się z zimna w takie wiosny, jak ta lub każdego zimowego lub jesiennego ocieplenia, gdy spółdzielcze kaloryfery automatycznie się wyłączały, gdy temperatura na zewnątrz osiągała 10 stopni :evil:
Teraz mam wszystko "na prąd": podgrzewanie wody, kuchenkę i ogrzewanie mieszkania. I wychodzi to całkiem niedrogo :D

kasia86 pisze:U mnie tak lata Franciszek za mną, jak chce żebym z nim poszła spać. :oops: :lol:

:ryk:
Kropcia w ten sposób wymusza na mnie głaskanie, które musi odbywać się na krześle, to znaczy: Kropcia leży na krześle, a ja kucam obok krzesła i wygłaskuję Kropcię. Kropcia ma jakiś trwały uraz psychiczny i boi się brania na ręce. Wzięta na ręce nawet mruczy, ale po kilku sekundach cała sztywnieje i wyrywa się. Widać, że to taki odruch - nie jest w stanie wytrzymać tego dłużej. Z Mrusią było tak samo.

Ostatnio narzekałam, że nic się u nas nie dzieje, tymczasem w ostatnim tygodniu nastapiły ważne zmiany :!:
Bisia, po około 2 tygodniach rozkoszowania się legowiskiem na szafie, zdecydowała się zostać kotem kanapowym :D
Bisia to dziewczyna zdyscyplinowana i metodyczna, więc kotem kanapowym została od poniedziałku :lol:
Tak więc od poniedziałku jedynym miejscem dziennego wylegiwania się i wysypiania Bisi jest kanapa. Gdy nadchodzi noc i wybieram się do snu, Bisia pierwsza układa się na kanapie i gdy się położę Bisia przesypia całą noc przytulona do moich nóg. A dzisiejszej nocy Bisia spała przytulona do mojego boku, bo przed snem przyszła, żeby ją wygłaskać na dobranoc ( :!: ) i po wygłaskaniu została w tym miejscu :D
Potrzeba było 1,5 roku, żeby Bisia stała się kotem kanapowym :!:

A żeby było śmieszniej, to Bisia leżała przy moim prawym boku, a Kaśka ułożyła się przy lewym, więc - leżąc na płask - lewą ręką głaskałam Kasię, a prawą ręką głaskałam Bisię, a one chóralnie :wink: mruczały :lol:
Na koniec dołączyła do nas Kropcia, która przywarła do moich nóg z lewej strony i tak spędziłam noc - zaklinowana między trzema kotami, jak w imadle :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 01, 2009 20:41

Kilka nowych zdjęć z ubiegłego tygodnia:

Bisia kanapowa
Obrazek

Kasia pozuje na krześle
Obrazek

Kasia pomaga pańci pakować ściętą trawę do worków
Obrazek Obrazek

Bisia kanapowa cd.
Obrazek Obrazek

Kasia gotowa do snu czeka na pańcię
Obrazek

Godzina 6.40 - Kasia myje się w pozycji Reytana, blokując pańci wyjście
Obrazek

Kasia na górze, Kropcia na dole
Obrazek Obrazek

Bisia kot kanapowy cd.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kasia przeniosła się na fotel Bisi
Obrazek Obrazek

Ptaszek na płocie
Obrazek

Niestety, ptaszek odleciał
Obrazek Obrazek Obrazek

Sobota przed południem - każdy kot ma inne zajęcie
Obrazek Obrazek Obrazek

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 02, 2009 6:56

Obrazek- Jakbym Madzię- Bronię widziała 8O

Śliczne masz kotki :1luvu:
Tak zazdroszczę im tych codziennych zajęć i obowiązków :oops:
Chętnie zostałabym kanapowym kciukiem :wink:


Wczoraj minął równo rok, odkąd Madzia-Bronia jest u nas :balony:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Lifter, ruda_maupa i 28 gości