Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 31, 2009 23:40

Nie martw się na zapas, wątroba może się ładnie zregenerować.
I nie masz się o co obwiniać, ten kot na wolności długo by nie pożył z powodu tej wątroby, a umierałby w męczarniach. Dałaś mu szansę, trafił na rozsądnych wetów, trzymajmy kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 31, 2009 23:40

Jeśli wątroba była uciśnięta i to uciśnięcie jej szkodziło, to operacja chyba była właściwą decyzją... przynajmniej tak się wydaje na moje niefachowe zrozumienie sprawy... bez operacji z wątrobą byłoby coraz gorzej ...

Dzikers

 
Posty: 499
Od: Nie kwi 12, 2009 14:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 0:32

Dzikers pisze:J bez operacji z wątrobą byłoby coraz gorzej ...


ze wszystkim byłoby coraz gorzej.

Serotoninko, nic sobie nie zarzucaj. Tak jak pisze Satoru: nigdy nie wiemy co w zwierzaku siedzi. Chce się pomóc, a wychodzi jakby na odwrót.
Ale to nieprawda. Nawet jeśli jego stan upoważniałby do decyzji o uśpieniu, to też byłaby pomoc.

Dałaś mu szansę. Poczekajmy tych parę dni, zobaczymy, czy poradzi sobie. Przecież jest duży i silny.
I martw się, gdy do mnie przyjedzie, to przecież w końcu i 2 tygodnie może się regenerować.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 01, 2009 7:44

:ok: :ok: za koteczka
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon cze 01, 2009 10:07

dziekuje wszystkim za słowa otuchy! Na razie nie wiem co dalej z kotem - dzwoniłam, ale jest inny wet (dr czajka będzie od 16) i on nie był jeszcze w szpitaliku i nie wie co i jak. W każdym razie mówi, ze brak informacji to dobra informacja. No ale generalnie dowiem się więcej po 16.

No wiec nadal sie o niego boję i dalej się zastanawiam czy mu nie zrobiłamniedżwiedziej przysługi... Piszecie, że bez operacji byłoby z nim corazgorzej.Może i tak. Ale podobno to jednak była dość stara sprawa... I ten kot żył z tą dziurą w przeponie już dość długo i radził sobie... czasem przystawał by zaczerpnąć lepiej powietrze, cięzkooddychał, ale żył i radził sobie. A teraz niewiadomo co z biedakiem będzie :(

Pociesza mnie zbiezność opinii z Racławickiej i Boliłapki - dwóch różnych wetów zalecało tę operację, no to jak ja, zupełnie zielona w weterynarii, mogłam im nie zaufać :(

PS dziekuję autorce wątku za zmianę tematu

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon cze 01, 2009 10:29

Jego uraz to wcale nie aż tak dawna sprawa! Sądząc po zrostach.
Poza tym żył, ale jak sądzisz, jak długo można żyć z jelitami w płucach
i umierającą wątrobą?

DAŁAŚ MU SZANSĘ!!!!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 01, 2009 10:30

serotoninka pisze:No wiec nadal sie o niego boję i dalej się zastanawiam czy mu nie zrobiłamniedżwiedziej przysługi...
nawet tak nie myśl - koty ciężko chore są widywane przez karicielki i osoby postronne póki mogą się doczołgać do michy, potem po prostu znikają i zdychają z gdzieś głodu. :ok:

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pon cze 01, 2009 10:47

Motodrama pisze:
serotoninka pisze:No wiec nadal sie o niego boję i dalej się zastanawiam czy mu nie zrobiłamniedżwiedziej przysługi...
nawet tak nie myśl - koty ciężko chore są widywane przez karicielki i osoby postronne póki mogą się doczołgać do michy, potem po prostu znikają i zdychają z gdzieś głodu. :ok:


jeśli będzie musiał odejść, odbędzie się to w sposób humanitarny, w nie w cierpieniu gdzieś w krzakach.

poza tym to zaprawiony w bojach duzy kot. bądzmy dobrej mysli i nie owijajmy juz go w przescieradlo :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 14:25

A poza tym w tej chwili nie ma mowy o usypianiu, tylko o skutkach operacji. Jeśli zostanie kotem specjalnej troski to będziemy mu szukać domku.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon cze 01, 2009 14:55

lada moment powinny być jakieś nowe informacje o kociaku :roll:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon cze 01, 2009 16:17

mziel52 pisze:A poza tym w tej chwili nie ma mowy o usypianiu, tylko o skutkach operacji. Jeśli zostanie kotem specjalnej troski to będziemy mu szukać domku.


no wlasnie dlatego mowie, ze nie ma co go juz przescieradlem owijac 8)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 16:37

No dobrze, dobrze, już nie panikuję! Ufff. Kot żyje. A więc prześcieradło niepotrzebne... Dzięki Wam wszystkim za rady i wsparcie.

Nasz ulubieniec się do końca wybudził, trochę zjadł. Wyjęli mu już dreny. On jest bardzo trudnym pacjentem i sie stresuje wszystkim bardzo, także naszarpali się z nim trochę. Generalnie dalej aktualne jest to, co lekarz powiedział wczoraj. No bo tego czy wątroba się regeneruje, czy dobrze działa nie dowiemy się po 24 godzinach od operacji. Na ale na razie ważne jest, że nasze Burasisko nabiera sił, że ma się trochę lepiej.

Plan jest taki, że za 2 dni go odbiorę i zawiozę do Dellfin612 (dzięki Dellfinku wielkie już teraz, z góry!). No i będziemy go obserwować. Za jakieś 2 tygodnie będzie miało sens zrobienie mu badań krwi, żeby zobaczyć co z tą nieszczęsną wątrobą. I to na razie tyle. Umówiłam się, że zadzwonię do Boliłapki w środę. No chyba że coś będzie się działo to wtedy pan Czajka będzie mnie informował na bieżąco.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon cze 01, 2009 16:43

A czy tej wątroby nie mozna jakoś podleczyć?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon cze 01, 2009 17:17

nie dziwie mu sie ze sie stresuje - zyl sobie spokojnie, a tu nagle szpitalna biel, zapach srodkwo antyseptycznych i ludzie. Poza tym wobc tego wszystkiego bezradnosc, jest slaby, pewnie chcialby nawiac a cialo odmawia posluszenstwa :wink:

czyli zamierzasz go odebrac w ta srode?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pon cze 01, 2009 18:12

Jana pisze:A czy tej wątroby nie mozna jakoś podleczyć?


Na pewno się da. Potrzebne były "tylko" leki i specjalna karma :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 264 gości