Szarusia na pewno ma dzieciaczka. Dzisiaj wyszedł jeden, ale zaraz uciekł. Malutki taki- wydaje mi się, że ok. 1,5- do 2 miesięcy. Syczał na mnie i nie za bardzo podobało mu się, że kukałam w jego dziuplę Na razie tylko jednego zobaczyłam. Dałam mu kawałek mięsa i z jadł pomału.
O kurde... Skoro małe mają około 2 m-cy, to Szarusia za chwilę może znów zaciążyć. Kicia musimy opracować jakiś plan działania. Stado się rozrosło... Niedobrze...
Obserwuj maluchy, ale tak, żeby cwana Szarusia ich nie przeniosła! Powodzenia!
Przed chwilą udało mi się złapać małego. Co prawda z lekką siłą ale jednak. Na kolanach był spokojny. Ogólnie to dość spaśny jest, Szara dobrze się nim opiekuje. Jedynie co mi się nie podoba to jego oczka, są zaropiałe. Postaram się go złapać jeszcze raz i zakroplić oczka. Gdy go puściłam maluch na mnie syczał i zwiał do swojej dziupli.
Kiciu jest tylko jeden maluszek??
Najwyższy czas go zabrać do oswojenia, bo potem może być znacznie trudniej. A mamuśka na ciach... Myślałaś już o wyjeździe do B-szczy? Trzeba zlokalizować klatkę łapkę i do dzieła! Trzymam mocno kciuki!
próbuję łapać tego malucha ale szybko tam się chowa i nie mam jak go wyjąć. Ostatnio na prawdę nie mam za dużo czasu....ale oczywiście nadal o tym myślę. Pierw muszę malucha złapać.