To u mnie jest Tygrys
Stwierdziłam że podejdę dzisiaj do pani Ani i z nią porozmawiam na jego temat żeby trochę pomóc… Nie chciała się zgodzić, zaproponowałam jej wtedy że może wezmę kota na kilka dni do siebie do domu i sprawdzę jak on się zachowuje przy moich 2 psach i przy 2 kotach i ogólnie jak kot będzie się zachowywał w mieszkaniu /bo on całe życie spędził na działkach potem w schronisku/, nie chciała ale na to się ostatecznie zgodziła… Obiecałam jej że zdam jej relacje pierwszą w czwartek a drugą w poniedziałek ta ostateczną. Jeżeli kot będzie się dobrze czuł w domu i nie będzie miał problemów z zaaklimatyzowaniem się w mieszkaniu z innymi zwierzakami myślę że da sobie radę, jak nie będzie się czuł dobrze to nie wiem :/ ale zobaczę, nie chcę nic pisać i tym samym zapeszać…
Jest mi tylko przykro po wejściu na ten wątek i zobaczeniu waszej rozmowy że się w taki sposób potoczyła bo tak naprawdę wszystko można zrobić i się dogadać w normalny sposób tylko na niektóre sprawy potrzeba chwile czasu a w tym przypadku nie do końca było to wszystko dogadane…
Ale myślę że to już w tej chwili jest mało ważne
Tygrys na razie odpoczywa i jeszcze nic na jego temat konkretnego napisać nie mogę
Zdam tu tez relacje jutro
