TOSIEK i MILUŚ w jednym DT stali. FeLV+ ;( wspolnego domu tr

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 30, 2009 18:37

pixie65 pisze:
carmella pisze:
honda11 pisze:
trzymam kciuki za Wasz dziewczyny, a przede wszystkim za Tośka, aby trafił do dobrego internisty, który "trafi" w leki :ok:

:ok:
teraz to najważniejsze !

Ja zaś trzymam kciuki, żeby lekarz nie "trafiał" tylko dobrał odpowiedni lek na podstawie badań :ok:


pixie, nie czepiaj sie słówek proszę, i tak jest wystarczająco ciężko...

spędziłyśmy w SGGW 5 godz...

chodzilo o to, że trzebaby pobrac material z miejsca choroby, czyli zatok czolowych, a tu chyba tylko biobsia wchodzi w grę... nie wiem, rozmawiałyśmy o wielu rzeczach, pilnowalyśmy prostej łapki, żeby kroplowa dobrze leciala, staralyśmy sie porozmawiać z lekarzem wykonującym badanie, to nie była wycieczka....

no i wydaje mi się, ze aktualnie Toś jest pod najlepszą opieką z mozliwych, w jego sytuacji...

trzeba komus zaufać :oops:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob maja 30, 2009 18:40

Ruach pisze:
carmella pisze:
Marcelibu pisze:Ja przepraszam, że tak wpadam. Przyznam się, że całego wątku nie czytałam. Znalazłam ten post.
Rhinoskopię u mojego staruszka Meosia zrobił dr Bissenik. Lekarz ten robi film z zabiegu, są zdjęcia. Polecam!!!!


Jeszcze podniosę ten post, na wszelki wypadek, gdyby jednak potrzebna była ta rinoskopia (nie wiem czy w ten sposób przy okazji można pobrać próbki)


a czy Meos to kot? :oops:

bo okazuje sie, że w SGGW nie ma sprzętu do robienia rinoskopii kotom...


No nie wiem, wcześniej jakoś umknął mi ten wpis, wyciągnęłam go teraz, tak na wszelki wypadek.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob maja 30, 2009 19:01

Ruach pisze:pixie, nie czepiaj sie słówek proszę, i tak jest wystarczająco ciężko...

Wiesz, miałam nadzieję, że może przy okazji dowiem się czegoś nowego.
Tymczasem czytając wątek mam coraz większy mętlik i zupełnie nie rozumiem o co chodzi.

W jednym poście piszesz:
Ruach pisze:do dr. Galantego zadzwonię, ale wydaje się, że na tym etapie zabiegi chirurgiczne są zbędne ( intuicja Galantego wielka, chylę czoła..... )...

natomiast, może byc tak, ze będzie potrzebna interwencja chirurgiczna celem oczyszczenia zatok, jeżeli leczenie zachowawcze nie da efekut..

Kot jest poddawany dość inwazyjnym badaniom - z perspektywą na jeszcze bardziej inwazyjne (biopsja- może raczej punkcja - i ewentualny zabieg czyli trepanacja) a nie można mu zrobić normalnego wymazu :?: 8O
Po co próbki tkankowe, skoro nie ma polipa, nie ma komórek rakowych?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob maja 30, 2009 21:37

trzymam dalej kciuki :ok:
mam pytanie, ktora z Was ma fizycznie teraz w reku zdjecie z tego tomografu?
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob maja 30, 2009 21:43

Trzymam kciuki. Ile sił.
Tosiaczku, wciąż o tobie pamiętam.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob maja 30, 2009 22:05

pixie65 pisze: ...a nie można mu zrobić normalnego wymazu :?: 8O
Po co próbki tkankowe, skoro nie ma polipa, nie ma komórek rakowych?

Przecież miał robiony wymaz i to nie raz
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 31, 2009 0:39

Kciuki cały czas...

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 31, 2009 8:22

Pixie, może ja wyoślę to co wiem i jeszcze raz w skrócie napiszę co z kotem się działo.
Kot został złapany 2 marca. Na kastrację , a jak się uda znaleźć tymczas to będzie miał szansę na dom . Podczas łapanki wiedziałam już, że kot ma katar. W lecznicy miał podane antybiotyki, kiedy wysięk się trochę zmniejszył był kastrowany. Potem dalej antybiotyki. Niestety wysięk dalej był i pobrano wymaz na antybiogram. Zmieniono leki, mimo że wcześniejsza seria powinna teoretycznie trafić. Po 3 tygodniach pobytu w lecznicy w Bielsku Tosiek pojechał do Anial (nie było mnie stać na dalsze opłacanie jego pobytu, bo za te 3 tygodnie zapłaciłam już 300 zł, poza tym wg wetów to miał był tylko koci katar, który wymagał skończenia podania antybiotyku i podniesienia mu odporności).
Ania podała mu do końca antybiotyk plus biostyminę. Wysięk był nadal, na antybiotykach trochę mniejszy, ale i tak był. Kiedy skończył leki dalej kichał i z nosa ciekło (wysięk jest tylko z lewej dziurki, żółta wydzielina). Ania poszła do swoich wetek, miały antybiogram z BB. Znów podały antybiotyki. Dalej to samo. Powtórka antybiogramu. To samo wyszło co na pierwszym. Zrobiły rtg - zdjęcie pokazało, że coś siedzi w przewodzie nosowym, wydumały, że może przerośnięty korzeń zęba i Tosiek miał wyrywany ząb. Potem - tu nie chcę przekręcić, bo nie wiem do końca jak to było - wetki mówiły coś o przetoce i możliwej martwicy tkanek. Miał jakieś płukanki, nie wiem dokładnie (ale potem te wetki cofnęły wersję z martwicą)
Kiedy Tosiek dostaje leki wysięk jest ciut mniejszy, ale od on marca ciągle jedzie na antybiotykach. Wetki z Pszczyny rozłożyły ręce i powiedziały, że teraz Wrocław lub Warszawa, że konieczna jest endoskopia. W międzyczasie kot miał jeszcze podawany interferon. A i miał zrobione testy na wirusówki - ujemne.
Wrocław i Warszawa są dość daleko, sam dojazd to jedno a potem działanie w tych miastach to drugie. Ktoś podpowiedział o możliwości rinoskopii w Krakowie i tam się udałyśmy. Wg wetki, która go badała kot miał w nosie polipa, którego należałoby leczyć operacyjnie. Dostałyśmy namiar na dr Galantego. Warszawa. Ruach i Pani Ela zaoferowały swoją pomoc. Bez nich niczego byśmy nie zrobiły, bo wiadomym było, że nie skończy się na jednej wizycie u weta i powrocie z kotem do domu, tylko kot musi być w Warszawie.
Dr Galanty powiedział, że nie podejmie się operacji w ciemno, potrzebuje TK. Dr Galanty nie zaufał wynikom z Krakowa (przekazanych ustnie), a obrazów z tego badania nie mamy. Zalecił TK by mieć pewność, że polip jest, że operacja będzie konieczna.
na obrazie z TK wyszło, że nie ma polipa, są zmiany spowodowane stanem zapalnym i nadkażenie grzybem. Czyli dr Galanty miał rację zlecając to badanie. Na razie operacja nie jest konieczna - a operacja taka wiązałaby się z trepanacją czaszki.
I tak, może się okazać, że mimo wszystko konieczna będzie operacja celem oczyszczenia mechanicznego zatok. Jeżeli leczenie medykamentami w dalszym ciągu nie przyniesie rezultatów.
Na razie o operacji nie myślimy. Potrzebny jest super hiper internista, umiejący radzić sobie z ponad normalnymi zakażeniami. I pobranie kolejnej próbki na wymaz.

Czy opisałam zrozumiale co się działo ? Pixie65 dziękuję za zainteresowanie Tośkiem, ofertę pomocy np z tym labem w Lublinie. Naprawdę! Ale nie czepiaj się słowek i nie konstruuj zdań tak jakbyśmy robiły na przekór wiedzy medycznej, nie wiem - dla wyciągnięcia kasy??? Żeby podgrzać atmosferę ? Bardzo nas to dołuje, bo chcemy dla tego kota jak najlepiej. On musi wyzdrowieć, bo to cudny kot. Toś trafił do chirurga polecanego dla koronkowej roboty. Dzięki badaniu TK okazało się, że nie będzie musiał mieć operacji (którą zakładaliśmy, że będzie miał). To było w piątek. Mimo umówienia się na 9.00 dziewczyny spędziły tam prawie cały dzień. Do tego przejazdy. To było w piątek, wczoraj była sobota, nawet same nie zdążyłyśmy przetrawić tego wszystkiego. Tosiek obchodzi wiele osób i jest pod dobrą opieką. Teraz trzeba zrobić plan działania z nową wersją, że tak powiem.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie maja 31, 2009 12:09

...
Ostatnio edytowano Nie maja 31, 2009 14:20 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie maja 31, 2009 14:00

pixie65 pisze:....Teraz już mam wyjaśnienie to może i ze zdziwieniem sobie poradzę :wink:




Wszyscy tutaj mamy taką nadzieję.



I wciąż za Tośka kciuki :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 01, 2009 7:47

mahob pisze:
pixie65 pisze:....Teraz już mam wyjaśnienie to może i ze zdziwieniem sobie poradzę :wink:




Wszyscy tutaj mamy taką nadzieję.



I wciąż za Tośka kciuki :ok:


z jakim zdziwieniem?

przecież robimy wszystko co można ?
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon cze 01, 2009 9:35

Tośiek trzymam :ok:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon cze 01, 2009 10:55

wczoraj byłam o Tośka 8)

po primo, to nie jest kot...

to jest chodząca ( właściwie to grzbietowo-leżąca, mrucząco-gadająca ) miłość......


po secundo, był po trzeciej dawce leku antygrzybiczego...i co?: nie ma gluta!!!!!!!!!!!!!!!! kicha, ale nosek suchy!!!!!!!!!!!!!

( wymazu nie będzie, bo gluta brak, a ponadto nie wiele by dał, poniważ trzebaby pobrać tkankę, to w tkance siedzi grzyb... )
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pon cze 01, 2009 11:06

JEJKU TO SUPER, ZE NOSEK SUCHY :dance:

TEN GRZYB TO MOŻE BYĆ STRZAŁ W DZIESIĄTKĘ :dance:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon cze 01, 2009 11:12

To naprawdę wspaniałe wieści !

czyli dr Galanty miał nosa zlecając to TK.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Paula05, puszatek i 92 gości