na stronie schroniska wrocławskiego jest taka informacja:
"Przez cały czas swego istnienia schronisko prowadzone było przez TOZ, a utrzymywane głównie z dotacji przyznawanej przez Urząd Miasta Wrocławia."
W 2009 w budżecie Wrocławia przewidziano kwotę 1.900.000 dotacji dla schroniska, być może należałby zasygnalizować problem wrocławskim radnym( w każdą środę w godzinach 15-17 Sukiennice 9) i zapytać czy to normalna sytuacja, że wolnotariusze angażują się w pomoc w adopcjach, a kierownictwo/osoby odpowiedzialne/inne, wszelkimi sposobami utrudniają działania , wręcz uniemożliwiają, pomimo tego , iż nawet 1 zł nie wydadzą na ten cel ( transport, niejednokrotnie szczepienia,wizyta i testy u weterynarza, lepsza karma itd...).
Być może temat by ich (radnych ) zainteresował, np. Komisja rewizyjna - jak są wydawane pieniądze budżetowe. Zamiast leczyć , uratować kolejnego bezdomnego kociaka , to trzymają sobie "własne' koty. ..hmm... może byc interesująco
