Dzieńdoberek
Wypłoś dzisiaj zaatakował wychodzącą z kuwety Mię, więc chyba sie lepiej czuje

. Oczywiście TŻ stwierdził, że W. dostanie wp...l

, za bicie Mii. I tu mój dylemat, jak wyjadę mój kot (W.) będzie bity, jak nie wyjadę moja kotka (M.) będzie bita

. I tak źle i tak niedobrze
A Kirunia jest już tak gruba, że już się do żadnych chyba opisów weterynaryjnych nie kwalifikuje

. Ale niech se będzie. Jak wypominam moim kotom otyłość, to potem biorą sobie to bardzo do serca, chorują i chudną

.
A ja wczoraj byłam na USG i widziałam moje małe Kotołaczątko (7,5 mm

), sobie urosło przez tydzień (tydzień temu nie było widać). I do tego widziałam pikające serducho, czad na maxa

. W związku z tym pikającym serduchem młode dostało wieczorem od mamusi ksywkę Pikaczu
