» Sob maja 30, 2009 10:09
niespodziewany obrót sprawy, nie przewidywałam tego że moj kocio Mietek w końcu się zdenerwuje, jest u mnie już trzy lata i nigdy go nie widziałam takiego
cierpliwie znosił zaczepki Mikiego do zabawy i do bójki, nawet bawił się z nim trochę, jeszcze przed wyjazdem Mikiego do tamtego domku
po wczorajszym przyjeździe Mikiego koty zaczepiały się ze złością, ale uznałam że mają gorszy dzień, w nocy obudził mnie niesamowity pisk i odgłosy uderzeń, kiedy wstałam i poszłam do kuchni zoabczyłam jak moj Mietek straszliwie gryzie Mikiego, nie pomogło to że rzuciłam w nich klapkiem, i krzyczałam, w końcu dosłownie oderwałam Mietka od Mikiego , mnie zresztą też pogryzł z tej złości
Obecnie są odizolowane, przejrzalam Mikiego i nie ma żadnych bolesnych miejsc ani ran, w ogóle nie jest zbytnio przejęty tym zdarzeniem, natomiast Miecio jest okropnie smutny, nie chce jeść , warczy na mnie i mnie gryzie, nie pozwala podejść,
to wszystko przy włączonym Feliwayu