łee nie POMPONMAMO, zdrowam jak ryba po prostu nie mam o czym pisać
Niestety Mechaty po odstawieniu antybiotyku, który ostatnio brał wrócił do dawnej formy i znowu skutecznie wyprowadza mnie z równowagi i morduje Inkę
Nie wiem czemu, ale Elvis od tygodnia dostał jakiegoś kopa i rozrabia, ale taaak rozrabia. Przemieszcza się po naszym mieszkaniu z jakimiś ponad świetlnymi prędkościami głośno gruchając... i meczy Inkę

ona to ma wiecznie przerąbane.
Podejrzewamy, że pomógł oczyszczacz powietrza z jonizatorem koty przestały się elektryzować i już nie rozkładają się po katach poddenerwowane, że jak tylko się rusza to kopie je prąd.
Ostatnio edytowano Śro cze 03, 2009 18:42 przez
15pietro, łącznie edytowano 1 raz