Moje kotki , kocury i kocieta!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 24, 2009 2:55

u mnie na szczescie weci jakos sobie sami z pobieraniem siuskow poradzili, powodzenia

znowu ogladalam te ruda slodycz oj Szura jakbym byla blizej to chyba bym ci go porwala, piekny jest

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie maja 24, 2009 6:58

I co tam słychać u ślicznej gromadki ludzko-kociej?

Czy Ilia znalazł swój wymarzony domek? Jest cudownie piękny :D pomarańczowy, jak ja kocham rude :P

i jak się czuje Mimi? Cudny kot :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 24, 2009 7:09

Ilia ciągle jest u nas. Robi się coraz ładniejszy i ma z dnia na dzień bardziej kochany charakter. Chciałybyśmy żeby znalazł już swojego "dużego" bo im dłużej jest u nas, tym potem i nam i jemu będzie się trudniej rozstać.
Natomiast do Mimiego przyjechała dziewczynka. Dziewczynka była trudna, bo strasznie sycząca i mało chętna na cielesne przyjemności. Mimi jednak jak na prawdziwego mężczyznę, stanął na wysokości zadania. Najzabawniejsze było, kiedy wchodziłyśmy do pomieszczenia rozkoszy, Mimi pękał z dumy i ciągle się chwalił że jest u niego panienka, pokazywał nam ją i gadał do nas radośnie. Panna pojechała do domu zaspokojona. Teraz czekamy na efekty, zobaczymy czy się oboje spisali.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 24, 2009 9:20

no to Mimi prawdziwy dżentelmen :D zdobył dziewczynę delikatnością :wink:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 24, 2009 9:28

Akurat do niej faktycznie był delikatny, może dlatego że nie jego własna :wink: Do naszych jest po prostu chamem, bierze i nie pyta, tylko mu pozwolić Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 24, 2009 9:39

najmysia pisze:Akurat do niej faktycznie był delikatny, może dlatego że nie jego własna :wink: Do naszych jest po prostu chamem, bierze i nie pyta, tylko mu pozwolić Obrazek


faceci....... :roll: :P
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 24, 2009 9:42

magdaradek pisze:faceci....... :roll: :P
a prawda, o tym nie pomyślałam Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 28, 2009 21:30

"Pokój rozkoszy" mnie po prostu na łopatki rozłożył :wink: :lol:

A jak tam piękny Klusio? gdybym mogła cichutko poprosić o jakieś zdjęcia tego przystojniaka :oops:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob maja 30, 2009 9:01

A proszę, to Klusiu z "wnusiem" Honzikiem:
Obrazek
nie jest to najnowsza fotka, trzeba go trochę obfocić, ale on ogólnie nie lubi aparatu. Jak mnie z nim widzi to najczęściej znika.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 30, 2009 14:15

Klusio :1luvu: wnusio :1luvu: a co tu taka cisza ja myslalam ze po tygodniu to bede miala pare stron do nadrobienia a tu Duza sie leni, prosze "na ten tychmiast" uzupelnic relacje. Jak tam Ilia wciaz u was? slonecznego i spokojnego weekendu :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pon cze 01, 2009 9:20

tak, Ilia czyli Dzidek ciągle u nas...

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 15:14

Trochę u nas wszystko stanęło na głowie. Dziewczyny rozpoczęły rujkowanie. Pynzia, Jaśmina i Niusia zgodnie na trzy glosy drą pyszczki i wypinają pupcie! Mimi grucha, pojękuje i trąbi :evil: Zostaly rozdzielone w dwóch częściach mieszkania, ale to nie jest idealne wyjście. Pynzia leży pod drzwiami i ma nadzieję na odrobinę seksy przez szparkę w drzwiach. Mimi leży z drugiej strony i z lubością zaciąga się jej zapachem. W przerwach leje wszędzie gdzie się da i nie da :evil: :evil: (ja latam ze szmatą i Vitoparem).
Zamiana dziewczyn na chłopaka z Szurką (balkon jest jeden, a wszystkie koty go kochają) to wyzwanie!. Powinnam mieć glowę jak Światowit z czterema parami oczu!

UdaŁo mi się w końcu złapać siki Szurki! Ale dziewczyna uważała, że tak drogocenny płyn nie może być oddany bez walki. Latałam z łychą parę dni!
Badania zrobione, Szurka zdrowa jak koń ( tfu tfu, oby nie wypowiedzieć w złej godzinie) i już bzyknięta. Teraz czekamy na pierwsze oznaki ciąży. Pannica więcej śpi, jest może trochę bardziej miziasta, trochę ospała. Na cycuszki poczekamy jeszcze jakieś 2 tygodnie :D Tak do końca to nie jestem pewna, bo Szurka lubi seks uprawiać tradycyjnie, w najmniej odpowiedniej chwili odwraca się na plecki!!!

Ilia ostatnio bardzo kocha swojego tatę i chce być tam gdzie Mimi. Trochę nudzi się leżąc przy drzwiach, ale jak kocice umordowane śpiewaniem zasypiają, tatuś goni się z maluchem i uczy go wszystkiego co najgorsze. Maluch czasem rozpacza bo krótkie jeszcze nóżki nie pozwalają wskoczyć na parapet, albo na segment. Ilia bardzo lubi być głaskany, ale czesany już nie! Gryzie szczotkę, i zmiata gdzie pieprz rośnie.Czeszę go jak śpi. Pięknie pogrubił mu się ogonek. Wygląda jak ruda chryzantema. Spi z nami w łóżku. Ale zanim uśnie, wyprawia takie dzikie harce, że Szura albo Biełka czasem zdenerwowane, muszą sprawadzić go do parteru.. Jaśmina już go nie ochrania.

Klusio odwrotnie, czesanie uwielbia. To też nie jest dobre, bo nie mam chwili spokoju. Jest brzydko mówiąc wręcz namolny! Bo ile można czesać jednego kota?

Biełeczka jak zwykle czeka abym usiadła na chwilę i już jest obok. Kwili grucha, ćwierka, bodzie , ugniata ciasteczka i namawia na chwilkę sjesty pod kocykiem. Ulegam jej czasem bo jak spojrzy tymi chabrowymi ślepkami to dała bym jej gwiazdkę z nieba!!!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 18:46

Ale macie jazdę wiosenną, nono :twisted:
Ja to się zawsze zastanawiam, jak hodowle sobie radzą z "zapachem" delikatnie mówiąc niewykastrowanych kocurów.....to chyba nie jest łatwa sprawa. Wszyscy wiemy jak "pachnie" kocur...
zanim wykastrowałam moje to doslownie odpychało mnie fizycznie jak weszłam do mieszkania. To bylo straszne.
Czy vitopar faktycznie wystarcza?

Pozdrawiam ciepło całe stadko!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 19:16

Sam Vitopar nie wystarcza :twisted: Potrzebne są jeszcze dwie takie z papierowymi ręcznikami Vitoparem , ścierką i płynem do płukania tkanin na koniec.
Trzeba było firanki zmienić na krótkie (Mimi oblewał je namiętnie) trzeba patrzeć co lejek robi i gdzie siknie. Natychmiast ścierać, Vitoparować, a następnie myć i przecierać płynem. Nie ma zmiłuj! Prać co się nie da umyć. Kuwety myć codziennie.
Jeśli wyjdę, po powrocie jak pies gończy obchodzę mieszkanie wąchając. No urwanie gwizdka. Ale efekty chyba są, bo nowi są zdziwieni, że przy tylu kotach i kocurze, wcale ich nie czuć.
Jak kotki nie miały rujki. Mimi znaczył sporadycznie.

Najbardziej mnie dziwi, że ten skunks pachnie tylko czystością!
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 20:54

najmysia pisze:A proszę, to Klusiu z "wnusiem" Honzikiem:
Obrazek
nie jest to najnowsza fotka, trzeba go trochę obfocić, ale on ogólnie nie lubi aparatu. Jak mnie z nim widzi to najczęściej znika.


Jejku, jaki on jest piękny :love: jestem wierną i uniżoną fanką Pana Klusia :oops: :wink:


Szura, ja Was podziwiam! jak czytam, to już mi się włosy jeżą, a co dopiero mieć to "na żywo" :strach: Naprawde, w życiu nie dałabym rady! zawsze, jak pojawia się u mnie nowy kot, to jest tylko czekanie "byle do ciachnięcia" :wink: teraz mam jedną kotke, która nie moze mieć aktualnie sterylki (ze względów zdrowotnych) i co jakiś czas ma kilka godzin takich miauków, mruków itp., na razie to były może łącznie 3 dni w ciągu kilku tygodni (jeszcze nie miała takiej prawdziwej rujki), a ja jak to słysze, to tylko marze o ciachnięciu :roll: :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 50 gości