160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 28, 2009 10:38

Wczoraj załatwiałam też kocyki dla kociaków w Hurtowni. Mają być do odebrania na środę, bo wtedy będzie mój Mąż, bo ma ważne badania do zrobienia. Pieknie Dziekujemy to dla nas Wielka Pomoc :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 10:40

Megana pisze:
iza71koty pisze:Stokrotka.Koteczka z opuszczonych działek Młoda ,prawdopodobnie ubiegłoroczna. Drobnej budowy ciała. We wtorek czeka ją sterylka. Mam nadzieję że uda się złapanie kici na pułapkę.Moja propozycja do Adopcji Wirtualnej.

Obrazek-Obrazek-Obrazek


Poproszę Stokrotkę, mam słabość do burasków. :)
A swoją drogą, tu
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=10 ... &start=195
się chwalę swoimi kociami, ale gdzie mi do tej ilości, eh. Jak już jakoś się rozwiąże sprawa zdrowia mojej Mamy to może się jeszcze zakocę cichaczem.
Powodzenia z garażem, pani Izo i całą resztą, pozwolę sobie podczytywać wątek.


Pięknie Pieknie Dziekujemy Ci Megana :lol: :lol: :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 11:26

Podnosimy kociaczki. Prosimy o zaglądanie :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 13:08

Mam świetną wiadomość :)
Jest dom dla dwóch rudych kocurków - mówię o braciach mojego tymczaska Bazyla. Rozmawiałam dziś z panią, która prowadzi gospodarstwo agroturystyczne, pani ma u siebie sporo zwierząt, chciałaby teraz powiększyć rodzinę o dwa rude koty, płeć nie jest istotna, w razie gdyby sie okazało, że rudzielce z działek to dziewczynki. Pomyślałam o rodzeństwie Bodzinka - to dla nich świetna szansa.
Iza czy dałabyś radę złapać te kociaki? Czy one są zdrowe? Zawieziemy je do TOZu na kastrację a później odwiozę do nowego domu.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 13:40

E-dita wszystkie rude to chłopcy. Nie wiem jak będzie z łapaniem. Są dość dzikie. Wydaje mi sie ze samo złapanie i kastracja i zawiezienie to nie wystarczy bo nie zdażą sie troche oswoić.Pisze pw.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 14:18

Przeczytałam pw.
Nie wiem co odpowiedzieć, ale gdybym miała wątpliwości co do domu, który chce adoptować koty nie pisałabym o tym. Nie jestem osobą, która oddaje kota do adopcji byle jak. Nie można zakładać, że każdy kto ma swój dom abo mieszka na wsi i chce wychodzącego kota to zły człowiek.
To nie jest typowe rolnicze gospodarstwo, ale gospodarstwo agroturystyczne pod Szczecinem, pani ma już wysterylizowaną kotkę, otwarcie mówi o tym, że chce kota, który jest przyzwyczajony do życia na wolności - koty z działek jak najbardziej spełniają ten warunek. Tak Iza, wiem jak się traktuje koty i inne zwierzęta w niektórych gospodarstwach, ale nie można generalizować.
U niej koty mogą przebywać w domu, mogą być w stajni, mogą być na podwórzu - to ich wybór. Wyraziła chęć adopcji Bazylka, ale jako że Bazik jest typowym kanapowcem uznałam, że lepiej dać szansę na dom dwóm kotom żyjącym na terenie działek.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 14:59

Witam wszystkich.
U nas po południu okrutnie się rozpadało. A maluszki są prześliczne :love:
Obrazek ObrazekObrazek

Bo kto nie był ni razu człowiekiem
Temu człowiek nie pomoże.

A.Mickiewicz

Sabinka

 
Posty: 1184
Od: Pt sie 08, 2008 16:36
Lokalizacja: Tomaszów Maz.

Post » Czw maja 28, 2009 16:44

Tak wiem E-dita.Tyle tylko, że ja czasowo ani fizycznie w tej chwili nie mam jak złapać dwóch dzikich kotów. W tej chwili jest dla mnie sprawą nadrzedną to o czym Ci wspomniałam na pw. W bliskiej przyszłosci bedę prosić też o DT dla maluszków, które są u mnie.Jest jeszcze sprawa Lucynki, która spędza mi sen z powiek. W tej chwili jest szok sterylkowy u nas. Ciągle mi sie przewijają przez dom jakies koty. Jest ich naprawde dużo, a ja jestem sama.W tej chwili nie mam jak tego rozważyc na spokojnie. Codzień jest walka żeby wykarmić 160 kociaków. Te koty o których piszesz nie siedzą mi w domu na karku. Nie muszę po nich sprzątać kuwet ani nie rozrabiają jak pijane zające jak moje . Pamiętam sezon ze łapałam jakieś koty do adopcji. Koty owszem poszły do domkow a potem sezon i chętni sie skonczyli a ja zostałam ze swoimi na karku.Oddawałam kiedyś koty do gospodarstwa. Wiele kotów tam oddałam, wierząc ze robie dobrze.To było kilkanaście lat temu. Nie zajmowałam sie wtedy kotami. A w tej chwili mam tak wielki zal do tych ludzi, ze nawet gdybym ich przypadkiem spotkała na ulicy, to nie chciałabym patrzec w ich kierunku.Wszystkie te koty zgineły. Wszystkie co do jednego. Wymordował je ich pies. Długo trwało zanim dowiedziałam sie tej okrutnej prawdy. Zreszta nie od nich bezpośrednio. Tak mam obawy E-dita. Mam i koniec. Jeśli wyadoptujesz koty tak daleko, nie bedzie szans potem sprawdzać domku. Nikt nie bedzie sie trudził.Adopcjami zajmuje sie Agiis-s i nasze koty te które ida do adopcji ida do ludzi. Umowa adopcyjna zastrzega ze domek ma być niewychodzący.Miziaki muszą isć.Półdzikie nie koniecznie. Tam gdzie sa nic im nie grozi. Czują sie tam dobrze. Mają opiekę i schronienie. Teraz w sezonie kilka osób je dokarmia. Wiem bo rozmawiałam. Zabierając ode mnie dwa pół dzikie koty nie będzie to wielką dla mnie różnicą. Ale dla nich moze być. Albo na dobre albo na złe, bo się nie zaaklimatyzują i uciekną. I co bede miała dodatkowy kłopot na głowie?Albo i nie bo się nigdy tego nie dowiemy. Wiem że chcesz dobrze E-dita ale wolałabym się skupić w tej chwili na tym co jest najważniejsze.Bo jak pisałam jestem sama i tylko tu na miejscu moge liczyc na siebie.Przemyśle ta sprawę na spokojnie ale jeszcze nie teraz.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 16:50

Dziewczyny ja muszę lecieć. Wpadłam tylko na chwilke. Jakby co to w nocy bede jak zwykle. Proszę o Opiekę nad wątkiem i Bazarkiem :wink:W nocy odbiore wszystkie pw. Pozdrawiam. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 17:20

iza71koty pisze:Tak wiem E-dita.Tyle tylko, że ja czasowo ani fizycznie w tej chwili nie mam jak złapać dwóch dzikich kotów. W tej chwili jest dla mnie sprawą nadrzedną to o czym Ci wspomniałam na pw. W tej chwili jest szok sterylkowy u nas. Ciągle mi sie przewijają przez dom jakies koty. Jest ich naprawde dużo, a ja jestem sama.


Iza, a myślałaś o tym żeby kotki po zabiegu wypuszczać prędzej? Nie ma potrzeby trzymania ich w klatce dłużej niż dwa dni.

iza71koty pisze:W tej chwili nie mam jak tego rozważyc na spokojnie. Codzień jest walka żeby wykarmić 160 kociaków.


Jak zabiorę dwa rudzielce będzie ich 158

iza71koty pisze:Te koty o których piszesz nie siedzą mi w domu na karku. Nie muszę po nich sprzątać kuwet ani nie rozrabiają jak pijane zające jak moje .


Czy to znaczy, że nie zasługują na dom?

iza71koty pisze:Tak mam obawy E-dita. Mam i koniec. Jeśli wyadoptujesz koty tak daleko, nie bedzie szans potem sprawdzać domku. Nikt nie bedzie sie trudził.Adopcjami zajmuje sie Agiis-s i nasze koty te które ida do adopcji ida do ludzi.


Te dwa też mają iść do ludzi i to odpowiedzialnych. Czy dobrze rozumiem, że to agiis-s może podjąć decyzję, do kogo trafią koty?
Iza jako, że masz bardzo dużo na głowie, chętnie Cię odciążymy w kwestii adopcji tych dwóch konkretnych kotów.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 18:44

witam serdecznie :wink:
dopiero teraz bo dzis kupa pracy a po poracy szkolenie :?

pani Izo ja uwazam ze dobrze by bylo sprobowac przemslec sytuacje z tymi kotkami
ja nie wierze ze miejsce nie jest sprawdzone skoro zalatwia to E-dita :wink:
idac takim mysleniem kazdy potencjalny czowiek ktory adoptuje od pani kota moze mu zrobic krzywde :(
smutne ale prawdziwe
ale jesli sie i ch nie wyadpotuje bo nie ufa sie nikomu to co wtedy?
moze faktycznie dla tych kotow to szansa na normalne zycie
na pelne miski i cieplo w zimowe dni
a co z tym rudym watlym dla ktorego szukala pani dt?

pozdrawiam :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw maja 28, 2009 19:08

Jestem na 10 minut. Postaram sie odpowiedzieć w skrócie o co mi chodziło E-dita. Zwykle nie mam czasu pisać szczegółowo, wiec zawsze można w jakimś moim słówku znależc "ale".Pisząc o tym że nie musze sprzątać kuwet itd. miałam na myśli to że w tej chwili cała moja uwaga skierowana jest na adopcję kotów proludzkich. Tych którym potem trzeba szukać domu, abym unikneła totalnego zakocenia.Koty o których Ty piszesz sa dzikie. Im nie wystarczy sama kastracja i zawiezienie. One wymagają dłuższego oswojenia. Ja ich nie wezmę bo nie mam gdzie.Nic nie napisałam o tych ludziach czy są Dobrzy czy nie. Bo ich nie znam. Ty podejrzewam też ich nie znasz osobiście, bo z tego co piszesz wynika ze wystąpili do Ciebie z prośbą o Bazylka.Druga sprawa to taka że nigdy nie wyadoptowywałam kotów dzikich z wiadomych względów a szczerze to daleka jestem od zmian miejsc pobytu takich kotów. Względy są oczywiste.Druga sprawa która mnie boli to taka że myśląc tym tokiem myślenia selekcjonujemy koty na gorsze i lepsze tylko dlatego ze sa rude i bardziej dla kogoś atrakcyjne.Jeśli chodzi o sterylki to niewiem czy czytasz wątek ale wielokrotnie o tym pisałam ze kotki sa wypuszczane maksymalnie szybko aby zwolnić miejsce dla nastepnych.Czasem wynika to z tego ze sa zestresowane i też są wypuszczane wcześniej. Skoro od początku sezonu wysterylizowałam 25 kotek i wszystkie te kotki przewineły się przez mój dom a czekają nastepne to chyba nie trudno pisać o zakoceniu. Robilismy po dwie lub trzy za jednym rzutem po dwa razy w tygodniu. Wiec to jest oczywiste ze nie siedzą u mnie długo. Jeśli juz tyle kotek zostało zrobionych to łatwo policzyć że zakocenie trwa u mnie od trzech miesiecy.Nie znam tych ludzi. Nie wiem, nie rozmawiałam z nimi. Moze to by wiele wyjaśniło. W tej chwili muszę sterylizować bo sytuacja jest napieta a nikt za mnie tego nie zrobi.Muszę lecieć Dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 19:15

Wiora ale my piszemy o dwóch różnych sprawach. E-dita porusza kwestię adopcji kotów dzikich. Co to ma wspolnego z adopcjami kotów proludzkich?. Takich adopcji dzieki Agiis-s mamy juz trochę na swoim koncie i chyba nie było w tym względzie jakis utrudnień z mojej strony czy obaw?Kilka dni temu zwracałam sie o pomoc w dwoch innych sprawach. I co ?Zostałam sama z problemem.Dziewczyny ja naprawde muszę wybierać co jest w danym momencie ważniejsze i na co starczy mi juz sił i czasu a na co nie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw maja 28, 2009 19:28

no tak pewnie to i racja
tylko moze
znalazly by sie kotki ktore po prostu musza wychodzic na dwor co wcale nie znaczy ze musza byc pol dzikie tym samym jakies gorsze

ja tam kocham wszystkie bez wyjatku te brzydkie i te ladne tez :D

teraz mam walke z moja niunia bo zrobilo sie cieplo i ona chce koniecznie na dwor potrafi stac pod drzwiami po dwie i wiecej godzin i wyc w nieboglosy :roll: bardzo mnie to meczy ale narazie nie ma jakichkolwiek szans zeby ja wypuscic a na smyczy jak idziemy to jest bardzo obrazona mruczy charczy bo chciala by pobiegac a nie moze
ojoj badz tu madry i daj wszystkim czego chca :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw maja 28, 2009 19:30

ale ja wlasnie pytam co z tym rudziutkim co szukamy dt? :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 234 gości