niedługo kończy się drugi etam dogomaniackej "skarbonki" prowadzonej przez Rozi.
Narazie nei ma chyba żadnych chętnych, żadnych planów. Może by cos wykombinować na poprawę bytu ostatkio-szansowych zwierzaków? teoretycznie skarbonka jest na starsze psiaki, ale da się to przeciez rozwiązać. można wybudować jakiś boks, czy też podzielić jakoś teren żeby te starsze psy były oddzielone. A jeśli skarbonkowicze się zgodzą - można by było ten podzial terenu przeznaczyć na podzielenie psy/suki (choć teraz już są sterylki więc nie koniecznie), a może zgodziliby się na dofinansowanie remontu części "szpitalnej" przez was przygotowywanej?
Myślę że warto się zastanowić.