Witajcie!
Dziękuję Wszystkim za zaglądanie i przepraszam za ciszę! Po pierwsze to w ogóle nie przychodziły mi powiadomienia i nie wiedziałam, że ktoś do nas zagląda

Poza tym jakoś nie miałam weny... Kłopoty, kłopoty... z pracą sie sypie, kasy brakuje, a do tego kolejna nieszczęśliwa miłość... mam dość wszystkiego... Jakoś nie mogę się pozbierać.
U kotów wszysto w najlepszym porządku, Rudzik nabył w międzyczasie nowe umiejętności, ale nie będe teraz zdradzać, pochwali się sam i zamieści stosowną dokumentację fotograficzną. Ja tylko powiem, że coraz częściej zdarzają się sytuacje, kiedy mam wrażenie, że Rudi słyszy! Może nie do kónca, może tylko trochę, może się jakoś nauczył po innych rzeczach rozpoznawać, co się dzieje - nie wiem, ciężko to sprawdzić, ale mi się zdaje, że mu się poprawiło i chłopak zaczął coś słyszeć. W ogóle biega, skacze, włazi na drapak... jestem w szoku, bo pamiętam, że jak go przywiozłam, to chłopak nie był w stanie wejść na łóżko!
Reszta kociastych po staremu: Rysiek burczy i fuka na Rudiego i jest moją nakolankową przytulanką, Mefiś mój książę nie odstępuje mnie na krok i jest moim największym misiem-kochasiem, a Nikitka to spokojna panienka niedotykalska, taka mała myszka śmieszna
Devonek mi się marzy, ale chyba nigdy nie bedzie mnie na niego stać
Pozdrawiamy Wszystkich i dziękujemy za pamięć!!!