Cyrylek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 25, 2009 22:11

Zabiłam 3 duże czołgi

no właśnie
miejmy nadzieję że to tylko pchły (co prawda jak ma pchły to tez i tasiemca) ale wszystko lepsze niż grzyb
(jutro ide szczepić leczniczo na grzyba kolejne tymczasy :( ), mam grzyba w domu od roku, wszystkie po kolei chorują, mimo dezynfekcji, uodparniania itd.
AnielkaG
 

Post » Wto maja 26, 2009 1:05

Wet nie jest pewien czy to grzyb czy nie.Może tak może nie...zaaa "zdrowy" jest ten kociak...

Ja obstawiałam grzybicę strzygącą.
Chociaż objawowo mi się to ciut nie zgadza...
Bo zmiany powinny być koliste(wyraźnie odgraniczone), a włos różnej długości...a tak nie jest, zmiany są różnych kształtów(a w zasadzie tylko na grzbiecie, pysio ma ok) , a włosy są równiutkie i nawet dość długie,za długie jak na strzygącą...
Tylko , że w książkach różnie piszą... :?


Zastosujemy imaverol.
Jak Cyryl "chwyci" to grzyb...jak nie...więc leczymy objawowo...
Lampy wooda w trójmieście chyba nie ma...bo pytałam...bynajmniej mój Wet nie ma...

Cyrylek dostał dziś antyrobala.

Młody się świetnie trzyma.
Qupal był więc nie ma "zastoju" :)
Je jak w zegarku co 4h...

Zastanawiam się czy dać mu gerberka?
To prawie 3 tygodniowy kociak, dwa tygodnie ma bankowo ze względu na otwarte oczka.
Nie dawalam do tej pory takim kociakom gerberków.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto maja 26, 2009 6:42

(a w zasadzie tylko na grzbiecie, pysio ma ok

to też mało charakterystyczne dla grzybicy, zmiany sa zawsze na pysku, czasem na grzbiecie.
w grzybicy na skórze jest jakby strup, albo liszaj, takie łuski, łatwo dające się zdrapać
AnielkaG
 

Post » Wto maja 26, 2009 7:00

seja pisze:Bo zmiany powinny być koliste(wyraźnie odgraniczone), a włos różnej długości...a tak nie jest, zmiany są różnych kształtów(a w zasadzie tylko na grzbiecie, pysio ma ok) , a włosy są równiutkie i nawet dość długie,za długie jak na strzygącą...


No normalnie jak po wszołach 8O Wet tego nie zasugerował?

Ale na takie maleństwo i tak nie można jeszcze zastosować części odrobaczaczy :!:
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 26, 2009 7:09

Jak mialam na odkarmieniu Pysia ( kociak znaleziony jeszcze z kikutkiem pepowiny) to rowniez w 2 lub 3 tyg siersc mu sie przetarla na grzbiecie.
Moja wetka powiedziala, ze to moze byc od mleka- czyli sztucznego jedzenia.
Niczym go nie smarowalam, zreszta bala bym sie takie malenstwo czyms smarowac. Przeciez to nie jest obojetne dla tak malego organizmu.
Siersc Pysiowi pieknie odrosla i jest w tej chwili slicznym kocurem :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto maja 26, 2009 8:06

Na hodowlanym był kiedyś taki wątek o łysiejącym miocie. Czasem się to zdarza ale futro samo odrasta po pewnym czasie. Bez badań skóry (zeskrobin) nie ryzykowałabym podawania czegokolwiek takiemu malcowi - nawet smarowania skóry. Wszelkie przeparaty przeciwgrzybiczne bardzo obciążają organizm a to przecież jeszcze maleństwo.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 26, 2009 14:08

Atka pisze:
seja pisze:Bo zmiany powinny być koliste(wyraźnie odgraniczone), a włos różnej długości...a tak nie jest, zmiany są różnych kształtów(a w zasadzie tylko na grzbiecie, pysio ma ok) , a włosy są równiutkie i nawet dość długie,za długie jak na strzygącą...


No normalnie jak po wszołach 8O Wet tego nie zasugerował?

Ale na takie maleństwo i tak nie można jeszcze zastosować części odrobaczaczy :!:



Dostał 0.1ml pyrantellum dla dzieci.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto maja 26, 2009 14:15

Sylwka pisze:Na hodowlanym był kiedyś taki wątek o łysiejącym miocie. Czasem się to zdarza ale futro samo odrasta po pewnym czasie. Bez badań skóry (zeskrobin) nie ryzykowałabym podawania czegokolwiek takiemu malcowi - nawet smarowania skóry. Wszelkie przeparaty przeciwgrzybiczne bardzo obciążają organizm a to przecież jeszcze maleństwo.


Imaverol ma być nietoksyczny...

Skóra młodego jest czysta ogółem, gdzieniegdzie są takie "skupiska"(troche posypane) jakby łupieżu i to wszystko.

Wszołów nie widzę...ale możem ślepa. Chociaż z wszołami do czynienia już miałam, tyle , że na śwince morskiej.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto maja 26, 2009 17:42

"skupiska"(troche posypane) jakby łupieżu

to gnidy, dorosłą wesz trudno zobaczyć
AnielkaG
 

Post » Śro maja 27, 2009 2:21

Okazało się , że Cyryl jest jednym z 3ki kociąt, które miałam przejąć,ale kotka je gdzieś wyniosła. Pozostałe kocięta [*][*]
Często kociaka nosiła, bo pojawiała się z nim w różnych miejscach(wg karmicielek) .

Jeszcze go imaverolem nie potraktowałam, bo nie mam.
Dopiero jutro wet dostanie dostawę.
A czytając Wasze posty , wiem ,że nie mam się do czego śpieszyć.

Może to rzeczywiście wszoły?

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro maja 27, 2009 2:30

Obrazek Obrazek


Cyrylek :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 70 gości

cron